Lech Poznań pewnie pokonał Bruk-Bet Termalicę Nieciecza aż 5:0 i jak przyznał po meczu Bartosz Salamon, piłkarze chcieli w tym meczu dać sygnał, że strata punktów w Krakowie była jedynie wypadkiem przy pracy. To się udało. Kolejorz znowu zagrał widowiskowo i pokazał, że jest gotowy na trudne spotkania, które czekają go w najbliższych tygodniach.
Warta Poznań zagrała na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej jeden z najlepszych meczów w tym sezonie i dzięki temu po bramce Dawida Szymonowicza Zieloni wygrali 1:0 z Legią Warszawa. Zespół trenera Dawida Szulczka przez 90 minut był zdecydowanie lepszy od mistrzów Polski. Poznaniacy pokazali, że mają sporo argumentów w walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.
Lech Poznań nie pozostawił złudzeń, kto jest na szczycie ligowej tabeli, a kto ją zamyka. Już po pierwszej połowie spotkania z Bruk-Betem Termalicą Kolejorz prowadził 3:0, a ostatecznie skończyło się na pięciu golach. Ostatniego z nich strzelił Dawid Kownacki, który ostatni raz trafiał dla Lecha Poznań prawie pięć lat temu.
Warta Poznań w zimowym oknie transferowym zakontraktowała już siódmego zawodnika. O ile wcześniejsze ruchy mogły nie rozbudzać nadziei kibiców na skuteczną walkę o utrzymanie w PKO Ekstraklasie, tak ze sprowadzeniem Franka Castanedy jest już inaczej. Kolumbijski napastnik wie, jak strzelać gole, i będzie dużym wzmocnieniem Zielonych.
Liderujący PKO Ekstraklasie Lech Poznań w sobotę podejmie na swoim stadionie Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Zespół z Małopolski zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli ligowej, a więc dla Kolejorza ponowna strata punktów byłaby bardzo złym prognostykiem przed wyjazdowym maratonem, który czeka lechitów w najbliższych tygodniach.
Warta Poznań lada moment zakończy zimowe okno transferowe i trzeba przyznać, że zamknie je z przytupem. Do drużyny trenera Dawida Szulczka dołączy Frank Castaneda, który w tym sezonie w barwach Sheriffa Tyraspol grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W niedzielę Warta zagra z Legią Warszawa, która też interesowała się Kolumbijczykiem.
- Nie usprawiedliwiam nas, bo jesteśmy drużyną, która przy prowadzeniu 3:1 powinna lepiej zarządzać meczem - powiedział po końcowym gwizdku trener. Lech Poznań po meczu z Cracovią zamiast trzech punktów może dopisać sobie tylko jeden.
Warta Poznań wznowiła już rywalizację o utrzymanie w PKO Ekstraklasie i w rzadko spotykanych okolicznościach zremisowała z Górnikiem Łęczna. Jednak okno transferowe w Polsce trwa do końca lutego i w weekend Zieloni ogłosili wypożyczenie kolejnego piłkarza. A zawodnika z tak daleka Warta jeszcze w swoich szeregach nie miała.
Lech Poznań prowadził na stadionie Cracovii już 3:1, ale ostatecznie wypuścił z rąk tę przewagę i po golu w doliczonym czasie gry stracił dwa punkty. Zawiodły zmiany trenera Macieja Skorży oraz defensywa Kolejorza. W ataku tego dnia brylował Joao Amaral, który zanotował dwa gole oraz asystę.
Warta Poznań nie zagrała dobrego meczu, ale robiła wiele, żeby wygrać z Górnikiem Łęczna. Na ich drodze stawał bramkarz gości, słupek i dwukrotnie poprzeczka. Ostatecznie bohaterem spotkania został Adrian Lis, który odbył podróż z piekła do nieba. Najpierw popełnił błąd przy golu dla Górnika, a następnie w jednej z ostatnich akcji meczu dał swojemu zespołowi wyrównanie.
Lech Poznań niedzielnym meczem z Cracovią rozpocznie jedną z najważniejszych rund ligowych w ostatnich latach. Cel Kolejorza jest jasny - mistrzostwo Polski oraz krajowy puchar na stulecie klubu. Jak przyznaje trener Maciej Skorża, jeżeli zespół ominą kontuzje, a on da radę zapanować nad szatnią, to jest pełen optymizmu przed nadchodzącą rundą.
Warta Poznań rozpoczyna bardzo ważną rundę PKO Ekstraklasy, ponieważ Zieloni będą bezpośrednio uwikłani w walkę o pozostanie w niej na kolejny sezon. Kibice czekają jeszcze na kolejne wzmocnienia transferowe i one rzeczywiście będą, ale zanim to nastąpi, warciarze wznowią ligę meczem z Górnikiem Łęczna.
Warta Poznań nadal działa na rynku transferowym, ale jak na razie więcej można powiedzieć o odejściach z zespołu trenera Dawida Szulczka niż o nowych wzmocnieniach przed walką o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Na początku tygodnia Zieloni za porozumieniem stron rozstali się z Mario Rodriguezem.
Lech Poznań ma za sobą pracowity weekend, ponieważ rozegrał w tym czasie dwa ostatnie mecze sparingowe w trakcie zimowych przygotowań. Najpierw skład, którego możemy spodziewać się w meczach ligowych, pokonał 4:2 Herthę BSC, a dzień później zespół złożony głównie ze zmienników oraz zawodników klubowej akademii bezbramkowo zremisował z Miedzią Legnica.
Lech Poznań już za tydzień wznowi rozgrywki PKO Ekstraklasy i będzie kontynuował walkę o mistrzostwo Polski. Pewnego rodzaju tradycją stała się akcja "Pierwszy gwizdek", podczas której piłkarze Kolejorza oraz kibice symbolicznie rozpoczynają rundę. Jednak sytuacja pandemiczna sprawiła, że impreza ta ponownie musiała przyjąć inną formułę.
Warta Poznań w sobotę wraca do Polski po prawie dwutygodniowym zgrupowaniu w tureckim Side. Podczas pobytu nad Morzem Śródziemnym Zielonym nie udało się wygrać meczu sparingowego, ale zamykający obóz bezbramkowy remis z Metalistem Charków pokazał, że Warta jest gotowa na wznowienie PKO Ekstraklasy.
Lech Poznań w meczach sparingowych musiał radzić sobie bez Mikaela Ishaka i Artura Sobiecha. Obaj napastnicy w różnym tempie dochodzą do siebie po zakażeniu koronawirusem. Jednak wszystko wskazuje na to, że kibice zobaczą Ishaka w składzie Kolejorza o wiele wcześniej niż się spodziewali.
Lech Poznań początkowo miał w planach zakończenie zimowych przygotowań meczem z Miedzią Legnica, ale ostatecznie przeciwników będzie dwóch. Najpierw lechici pojadą do Berlina i zmierzą się z Herthą - 13. drużyną Bundesligi, a dzień później rozegrają zaplanowany mecz z pierwszoligowcem. Niestety oba spotkania będą zamknięte dla kibiców oraz przedstawicieli mediów.
Lech Poznań na razie nie wybudził się z zimowego snu i na pierwsze ruchy transferowe przyjdzie kibicom poczekać do kolejnego tygodnia. Jednak inne kluby PKO Ekstraklasy już działają i w pierwszych dniach stycznia do Polski wrócił Jasmin Burić, który był piłkarzem Kolejorza przez ponad 10 lat.
Warta Poznań już od pierwszych dni zimowej przerwy szykuje się na wiosenną walkę o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Zieloni nie ukrywają, że zamierzają się wzmocnić, ale równocześnie muszą w kadrze zrobić miejsce dla nowych zawodników. Dlatego Warta ogłosiła listę piłkarzy, którzy zimą mają wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.
Lech Poznań na przestrzeni już prawie 100 lat siedem razy był mistrzem Polski i od jakiegoś czasu traktowany jest jako ścisła ligowa czołówka. Wbrew pozorom bycie liderem w czasie przerwy zimowej jest dla niego czymś dosyć rzadkim.
Lech Poznań nie rozegrał z Górnikiem Zabrze najlepszego meczu w tym sezonie, ale pokazał charakter i dzięki bramce Antonia Milicia w doliczonym czasie gry wywalczył bardzo ważne trzy punkty. Kolejorz przezimuje na fotelu lidera PKO Ekstraklasy z przewagą czterech punktów nad Pogonią Szczecin.
Do 94. minuty spotkania Warta Poznań prowadziła z wiceliderem PKO Ekstraklasy, Pogonią Szczecin 1:0 po golu Adama Zrelaka. Jednak Zieloni ponownie stracili bramkę w jednej z ostatnich akcji meczu i do Poznania wrócą jedynie z punktem. Żal zwycięstwa, ale przed meczem z rozpędzoną Pogonią taki wynik warciarze wzięliby w ciemno.
Warta Poznań długo czekała na ten moment, ale po ostatnim nieudanym meczu z Wisłą Kraków w końcu udało jej się wygrać w Grodzisku Wielkopolskim. Zieloni byli bardziej konkretnym zespołem niż Śląsk Wrocław. Dawid Szulczek mógł cieszyć się ze swojego pierwszego zwycięstwa w ekstraklasie.
Warta Poznań w poniedziałek będzie miała ostatnią szansę na domowe zwycięstwo w 2021 r. Na trzy punkty w Grodzisku Wielkopolskim Zieloni czekają aż od kwietnia, a zwycięstwo w meczu ze Śląskiem na pewno poprawiłoby pozycję Warty przed wiosenną próbą ratowania Ekstraklasy.
Lech Poznań rozpoczął rundę rewanżową PKO Ekstraklasy od wyjazdowej porażki 1:2 z Radomiakiem Radom. Piłkarze trenera Macieja Skorży zasłużenie przegrali. Tylko momentami potrafili przeciwstawić się beniaminkowi, który idealnie wyłączył w tym meczu wszystkie atuty niebiesko-białych.
Lech Poznań w sobotę rozpocznie rundę rewanżową PKO Ekstraklasy. Pierwszym przeciwnikiem lidera będzie Radomiak Radom, który na otwarcie rozgrywek niespodziewanie zremisował z Kolejorzem. Dla Macieja Skorży jest to wyjątkowy mecz, ponieważ pierwszy raz w swoim życiu poprowadzi zespół w swoim rodzinnym mieście.
Lech Poznań zakończył pierwszą rundę PKO Ekstraklasy jako lider tabeli i wypracował sobie dobrą pozycję przed wiosenną walką o trofea. Jednak jeżeli spojrzymy w statystyki, to w swojej historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej tylko raz na tym etapie sezonu Kolejorz miał lepszy wynik niż zespół trenera Macieja Skorży.
Wydawało się, że Warta Poznań wygra po raz pierwszy, od kiedy jej trenerem jest Dawid Szulczek. Ale brak koncentracji w doliczonym czasie gry spowodował, że bramka Adama Zrelaka tym razem dała Zielonym tylko jeden punkt. To kolejny mecz, który może się Warcie odbić czkawką.
Lech Poznań pokonał na wyjeździe Zagłębie Lubin, ale równocześnie pokazał, że nadal nie jest zespołem bez problemów. Przed przerwą zobaczyliśmy najlepszą wersję obecnego Kolejorza, ale później obecna była również ta, przy której kibice drżą o korzystny wynik
Lech Poznań do przerwy w pełni dominował nad Zagłębiem Lubin i można było powiedzieć, że prowadził wtedy tylko 2:0. W drugiej połowie dwa błędy we własnym polu karnym spowodowały, że do końca nie było wiadomo, czy trzy punkty pojadą do Poznania. Ostatecznie się udało, ale nerwów nie brakowało.
Warta Poznań zamknie pierwszą rundę PKO Ekstraklasy domowym meczem z Wisłą Kraków. Zieloni są jedynym zespołem w lidze, który jeszcze ani razu nie wygrał na własnym stadionie. Ale trener Dawid Szulczek zapowiada, że w poniedziałek to się zmieni.
Lech Poznań po dwóch domowych zwycięstwach w lidze i awansie do ćwierćfinału Pucharu Polski w ten weekend zamknie pierwszą rundę PKO Ekstraklasy wyjazdowym meczem z Zagłębiem Lubin. Miedziowi są obecnie w bardzo słabej formie i ewentualne zwycięstwo Kolejorza na pewno nie poprawi słabej pozycji trenera Dariusza Żurawia.
Lech Poznań był faworytem derbów z Wartą, ale do przerwy miał ogromne problemy. Zieloni świetnie się bronili, mieli swoje szanse, ale w drugiej połowie zabrakło koncentracji i po golach Antonia Milicia oraz Mikaela Ishaka Kolejorz umocnił się na pozycji lidera PKO Ekstraklasy.
Derby Poznania zaczynają się wiązać z pewną tradycją. Już po raz trzeci trenerzy Lecha Poznań oraz Warty spotkali się na wspólnej przedmeczowej konferencji prasowej. Trener Dawid Szulczek określił to spotkanie mianem pojedynku Dawida z Goliatem. Już w niedzielę przekonamy się, czy zespół Macieja Skorży będzie w stanie udźwignąć rolę faworyta.
Obok derbów Poznania trudno w Polsce wskazać drugą rywalizację o prymat w mieście, która rzeczywiście ograniczałaby się jedynie do boiska. Jednak w przeszłości była ona zdecydowanie bardziej zacięta, a lata po okresie, kiedy Lech zastępował Wartę na piłkarskiej mapie Polski, były wypełnione bardziej emocjonalnym podejściem do tego, kto będzie najlepszy w Poznaniu.
Już w niedzielę (28 listopada) na stadionie przy ul. Bułgarskiej odbędą się kolejne derby Poznania. Lech - lider PKO Ekstraklasy - podejmie Wartę, która od wielu tygodni jest w strefie spadkowej. Podział szans w tym spotkaniu jest oczywisty, jednak w ostatnich miesiącach Zieloni już kilka razy udowodnili, że umieją radzić sobie z rolą skazywanego na pożarcie.
Lech Poznań lideruje PKO Ekstraklasie i jedną ze składowych sukcesu Kolejorza jest na pewno bardzo dobra gra na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Sześć zwycięstw, dwa remisy, dziewiętnaście goli strzelonych i tylko dwa stracone. W tym sezonie obiekt Lecha Poznań to naprawdę jest "Twierdza Bułgarska".
Lech Poznań jest liderem PKO Ekstraklasy, dlatego nie może dziwić, że ma w składzie wielu zawodników, którzy znajdują się wśród najlepszych ligowców na danej pozycji. Joao Amaral to jeden z nich. Bez problemu może być rozpatrywany jako najlepszy zawodnik polskiej ligi.
Lech Poznań ostatnio rozpieszczał swoich kibiców, którzy regularnie oglądali wysokie zwycięstwa swojego zespołu przy Bułgarskiej. Tym razem Kolejorz wygrał skromnie z Piastem Gliwice, ale po ostatnich remisach w końcu pokazał, że potrafi "przepchnąć" mecz, który nie układa się po jego myśli. To często kluczowe w walce o mistrzostwo Polski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.