Trener portugalskiego zespołu Benfica Lizbona, który pokonał Lecha Poznań 4:2 w meczu Ligi Europy w Poznaniu, nie ma wątpliwości - strzelec hat tricka w tym meczu wkrótce zyska miano najlepszego piłkarza świata. - Teraz to dzieciak, ale możecie być pewni - uważa
Za jednego sprzedanego piłkarza Benfica Lizbona otrzymała tyle pieniędzy, ile miasto Poznań ma wpływów z podatków dochodowych przez cały rok. To pokazuje, z kim mierzył się w czwartek Lech Poznań.
Lech Poznań w pierwszym meczu rozgrywek grupowych Ligi Europy przegrał z czołowym europejskim zespołem Benficą Lizbona 2:4, ale zbiera mnóstwo pochwał za postawę. Trener Dariusz Żuraw mówi: - Zagraliśmy naprawdę dobry mecz.
Lech Poznań nie jest już klubem, który drżałby o to, czy przejdzie jedną czy dwie rundy pucharów. On nie bał się wielkiej Benfiki Lizbona. Odpowiadał na jej ciosy, poszedł na wymianę i po meczu, który przejdzie do historii, przegrał 2:4.
Żeby znaleźć równie mocnego i trudnego rywala Lecha Poznań w europejskich pucharach jak Benfica Lizbona, trzeba się cofnąć do 2010 roku, gdy grał on z Juventusem Turyn i Manchesterem City. I też wtedy nie dawano mu szans.
W kanale telewizyjnym Benfiki Lizbona pracuje około 100 osób. To trzy studia jak TVN24 - mówi Ernest Kałaczyński z poznańskiej firmy Insys Video Technologies, która dla czwartkowego rywala Lecha Poznań tworzy platformę VOD. Tak, Benfica ma także coś w rodzaju swojego Netflixa.
Rui Costa na trybunach stadionu przy Bułgarskiej, mistrz świata Luisao w sztabie zespołu - Benfica Lizbona ma gwiazdy nie tylko w pierwszym zespole. Przywiozła do Poznania mnóstwo znanych twarzy.
Jorge Jesus, legendarny trener Benfiki Lizbona, ma 66 lat. A jednak podczas treningu kręcił kółka wraz ze swoim zespołem. I delikatnie zasugerował, że dokona zmian w kadrze swej drużyny na mecz z Lechem
W dotychczasowych starciach z portugalskimi klubami Lech Poznań strzelił dotąd tylko... jednego gola. I to nawet jeśli wliczymy w to poprzedni mecz z Benficą Lizbona. Tak, tak, Kolejorz już z nią grał.
- Cała presja, jaka związana była z naszym startem w europejskich pucharach, dotyczyła awansu do fazy grupowej. Sprostaliśmy. To, co teraz ugramy, to bonus - mówi bramkarz Lecha Poznań Filip Bednarek. Lech szykuje się do wielkiego meczu z Benficą Lizbona.
Wszystkie swoje gwiazdy zabrał do Poznania trener Benfiki Lizbona Jorge Jesus. Pytanie, kogo wystawi do gry z Lechem Poznań, bo ma do dyspozycji wszystkich poza kontuzjowanym obrońcą Andre Almeidą
"Nie przypuszczałem, że tak mnie ucieszy widok Djordje Crnomarkovicia w Lechu Poznań" - piszą kibice Kolejorza, gdy klub wrzucił film z treningu przed meczem z Benficą Lizbona. Serb na nim ćwiczy, a więc zagra. To ważne, bo Lechowi groziła dekonstrukcja obrony.
- Trener Benfiki Lizbona Jorge Jesus ma tendencję do lekceważenia niżej notowanych rywali, szczególnie w europejskich pucharach. Może tu jest jakaś szansa Lecha - mówi Radosław Misiura, kibic i specjalista od lizbońskiego klubu przed starciem Benfiki z Kolejorzem
Z siłą huraganu portugalski gigant Benfica Lizbona wygrał w lidze z Rio Ave aż 3:0 na jego terenie. Przed czwartkowym meczem z Lechem Poznań jest liderem ligi z kompletem punktów.
- Jesteśmy przygotowani, mamy szeroką kadrę - uspokajał trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw przed rozpoczęciem maratonu meczów, jakie czekają Kolejorza w najbliższym miesiącu. Pojedynek z Jagiellonią w Białymstoku pokazał jednak, że nie ma, a sprawę komplikuje koronawirus.
Wiosną w czasie pandemii zamykano kina, teatry, ale otwarte były stadiony. Teraz jest odwrotnie - ani w czerwonej, ani w żółtej strefie żadne imprezy sportowe nie mogą odbywać się z udziałem widzów. Hitowy mecz Lecha z Benficą Lizbona - także
Lech Poznań nie wie, czy będzie mógł wpuścić kibiców na mecze Ligi Europy, w tym nadchodzący hit z Benficą Lizbona, czy nie. Na wszelki wypadek więc nie rozpoczął sprzedaży biletów. Informacji z rządu brak.
- Tu chodzi przede wszystkim o obecność i wsparcie ludzi, nawet nie tak bardzo o pieniądze z biletów - mówi Lech Poznań, który odlicza dni do pierwszego meczu fazy grupowej pucharów z wielką Benficą Lizbona. W strefie żółtej mogą go zobaczyć kibice, w czerwonej - nie
Ogromną różnicą w cenie biletów na mecze w europejskich pucharach z Benficą Lizbona, Standardem Liege i Glasgow Rangers postanowił Lech Poznań nagrodzić tych swoich kibiców, którzy chodzą na jego mecze stale.
To była rzadka okazja, by zobaczyć jak nowy belgijski rywal Lecha Poznań wygląda na tle niedawnego. Pokonany przez poznaniaków w czwartek zespół Charleroi SC przegrał u siebie ze Standardem Liege, czyli rywalem Lecha w grupie Ligi Europy.
Tego mało kto się spodziewał. Po kiepskim początku ligi teraz Lech Poznań wszedł w okres prosperity, jakiego dawno nie miał. Wygrane w lidze, europejskich pucharach, transfery - nagle wszystko zagrało.
Lech Poznań chciał sprowadzić chorwackiego pomocnika Petara Brleka z włoskiego klubu FC Genoa 93, ale transfer storpedował koronawirus. Zawodnik nie może przyjechać i przejść testów, a warunki kontraktu były już ustalone
Cztery dotychczasowe eliminacyjne mecze Lecha Poznań w europejskich pucharach odbywały się bez obecności kibiców. Teraz rywalizację w Lidze Europy będą mogli oni zobaczyć na stadionie, mimo rozwoju epidemii koronawirusa na świecie
Gdyby Lech Poznań był klubem belgijskim, jego awans do fazy grupowej Ligi Europy nie zrobiłby na nikim większego wrażenia. Ma jednak to szczęście, że jest z Polski, a Liga Europy może się okazać dla niego paradoksalnie łatwiejsza niż ekstraklasa
To będzie wspaniała jesień dla Lecha Poznań. 22 października rozpocznie rywalizację w fazie grupowej Ligi Europy. Potrwa ona do 10 grudnia. Oto terminarz
Benfica Lizbona z Portugalii, Standard Liege z Belgii oraz Glasgow Rangers ze Szkocji będą rywalami Lecha Poznań w pierwszej od pięciu lat fazie grupowej Ligi Europy. Benfica i Rangersi to legendy europejskiego futbolu.
Piłkarze Lecha Poznań po wygranej w Belgii 2:1 z Charleroi SC, awansowali do fazy grupowej Ligii Europy.
Lech Poznań pokonał 2:1 Charleroi SC i zagra dalej w Lidze Europy
Niewiele brakowało, aby wielki AC Milan nie dołączył do fazy grupowej Ligi Europy, w której znalazł się Lech Poznań. Jest jednak i można go wylosować. Listę najsilniejszych rywali otwiera jednak kto inny. Na kogo może trafić Lech?
Spora grupa kibiców Lecha Poznań zebrała się w środku nocy w Poznaniu, by powitać zespół wracający z Belgii po awansie do fazy grupowej. Mimo nietypowej pory doszło do fety ze śpiewami, skandowaniem i odpaleniem rac. Kolejorz zbiera zewsząd gratulacje.
- Czy pan wie, co się teraz dzieje wśród kibiców w internecie? - zapytali dziennikarze trenera Dariusza Żurawia po wygranej 2:1 z Charleroi SC. - Nie wiem jeszcze, ale wiem, co się dzieje w szatni - odparł.
Pięć lat czekali kibice Lecha Poznań na awans zespołu do fazy grupowej europejskich rozgrywek, ale to ostatnie minuty meczu z Charleroi SC były w tym czekaniu chyba najdłuższe. Po dramatycznym, ściskającym serce pojedynku grający w dziesiątkę Lech pokonał Charleroi SC.
Przed meczem z belgijskim zespołem Charleroi SC to zadanie tylko dla najodważniejszych i najmniej przesądnych - zerknąć, co może się stać, jeśli Lech Poznań awansuje. Może się powtórzyć rok 2010
- Żeby pokonać Lecha Poznań, będziemy musieli zagrać na 200 procent naszych możliwości - mówi trener belgijskiej drużyny SC Charleroi Karim Belhocine przed starciem z Kolejorzem. Początek w czwartek o godz. 19
Za sam awans do fazy grupowej Ligi Europy poznański Lech otrzyma tyle, ile przed pandemią zarabiał na biletach i karnetach sprzedawanych na ligę przez cały sezon. Starcie z Charleroi SC to najważniejszy mecz ostatnich pięciu lat.
To pewien paradoks, bo do belgijskiego miasta Charleroi przylgnęła już łatka najbardziej ponurego i depresyjnego miasta w Europie. Co więcej, Belgowie tę opinię pielęgnują. Po czwartkowym meczu ktoś z pary Charleroi SC - Lech Poznań będzie miał dół.
Zaledwie 18-letni Jakub Kamiński z Lecha Poznań wyprostował się, wypiął pierś i podczas konferencji prasowej w Charleroi w Belgii rzekł: - Przyjechaliśmy tu pokazać dobry, ofensywny futbol oraz to, że polska liga nie jest taka słaba, jak się wydaje.
Mecz z Charleroi SC to szansa, która nieoczekiwanie otwiera się przed Lechem, aby odpadające mu niebawem punkty rankingowe z sezonu 2015/2016 zastąpić nowymi. Emocjonalnie to szansa napisania wspaniałej karty do dziejów Kolejorza.
Biało-czarne pasy na koszulkach sprawiają, że czwartkowy rywal Lecha Poznań, belgijski zespół Charleroi SC, nazywany jest Zebrami. Mówi się też na niego "Los Carolos", bo tak potocznie mówi się na mieszkańców Charleroi
Jeszcze podczas pierwszych rund kwalifikacyjnych pucharów można było przekładać mecze, gdy pojawiał się koronawirus. Teraz to niemożliwe. W czwartek kończą się kwalifikacje, w piątek już losowanie grup
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.