Mówienie o Dragonie jak o li tylko biznesie byłoby wielką niesprawiedliwością, bo jest to od siedemnastu lat miejsce wielu ważnych "nocnych rozmów Polaków", miejsce niezwykle inkluzywne, miejsce niezliczonych wydarzeń kulturalnych
Wsparciu Ukrainie towarzyszy oczywiście wzrost i tak silnej w Polsce z przyczyn historycznych rusofobii. Jest ona w obliczu popełnianych przez rosyjskie wojska zbrodni wojennych tak po ludzku zrozumiała
Filmy fabularne, dokumentalne, seriale z queerowymi postaciami to dzisiaj w mainstreamie normalność. Czy jest więc dzisiaj miejsce na takie platformy filmowe jak OutFilm.pl?
Ta informacja musiała zaskoczyć niejedną osobę, szczególnie tę zaliczającą się do elitarnego w Polsce grona czytaczy. Otóż według doniesień Biblioteki Raczyńskich, najważniejszej książnicy w naszym mieście i regionie, najczęściej wypożyczaną przez dorosłych niebeletrystyczną książką minionego roku była "Mitologia" Jana Parandowskiego.
Uważne oko, rozglądając się po poznańskiej Dzielnicy Cesarskiej, szybko się zorientuje, że niemal każdy tworzący ją gmach jest w innym stylu architektonicznym, pozwalając tym samym na mały wykład z historii europejskiej architektury.
Teatr Polski w Poznaniu zajął się tematyką ludowego pochodzenia klasowego przy użyciu "Kordiana i chama" Leona Kruczkowskiego, którego ta scena widziała ostatnio niemal sześćdziesiąt lat temu. Szkoda, że tak nie zostało.
To jest naprawdę uderzające, kiedy staje się przed obrazami Hammershoia. Jest w nich coś hipnotyzującego, spowalniającego, intymnego, relaksującego, wręcz egzystencjalnego. Jakaś tęsknota się w człowieku rodzi za ciszą, za spokojem, za odłączeniem od świata, do którego podłączeni jesteśmy dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Ogień zdaje się dominować nie tylko w poznańskiej wystawie Arobala, ale generalnie w naszych życiach, wszystko bowiem płonie - płoną lasy, płoną domy, płonie cała planeta. Słońce coraz intensywniej wypala i wysusza co się da, powodując coraz częściej wielkie migracje ludności.
Krystianowi Kinastowskiemu, prezydentowi Kalisza od lat trzech, udała się rzecz niebywała. Rozsławił swoją nieudolnością i tchórzostwem (a może błędną polityczną kalkulacją?) całe miasto. Oto uroczy Kalisz uchodzi dzisiaj niemal za światowe siedlisko odrodzonego hitleryzmu.
Słyszał niejedno: od "ciapatego" do pytania, czy ma bombę za pasem. Takie polskie żarciki.
Trudno znaleźć bardziej różniące się od siebie osoby niż Franek Sterczewski i Piotr Bernatowicz. Obaj wybyli z Poznania do Warszawy i szybko stało się o nich głośno w całej Polsce z zupełnie innych powodów.
"Swój do swego po swoje" było bardzo nośnym hasłem przedwojennej Polski wymierzonym głównie w Żydów. Dzisiaj, jak się okazuje, przeżywa swoją drugą młodość. Przynajmniej w głowach dwóch poznańczyków.
Z fajnymi knajpami jest tak, że biorą się często z niepokoju swoich właścicieli, którzy nie odnajdują się w tym, co oferuje im rzeczywistość. Początek nie był łatwy, ludność nie waliła do Vandala drzwiami i oknami, ale Wojtek otwierał codziennie i cierpliwie czekał
Kiedy się dowiedziałem, że instalacja w miejscu palatium Mieszka I na Ostrowie Tumskim jest już gotowa, osiodłałem natychmiast mego dwukołowego rumaka i ruszyłem z Jeżyc na drugą stronę Warty, by zobaczyć na własne oczy, cóż tam powstało.
Jedna z pręgierzowych inskrypcji głosi, że posąg został postawiony z frędzli (fatałaszków) kucharek/służących w roku Pańskim 1535. Ni mniej, ni więcej, nasz pręgierz sfinansowano z mandatów nałożonych na służące, które nosiły zbyt ozdobne stroje!
Traktowanie dzisiaj niemieckości, niemieckiego dziedzictwa czy niemieckich inwestycji w Poznaniu, Wrocławiu czy Gdańsku w kategoriach sprzyjania duchowi pruskiemu jest jakąś kompletną aberracją umysłową, żeby nie powiedzieć dewiacją.
Jest wystawa "Polska. Siła obrazu" tym wszystkim, czego można było się po niej spodziewać - bogoojczyźnianą, bezkrytyczną i nudną jak flaki z olejem prezentacją klasyki polskiego malarstwa drugiej połowy XIX i początku kolejnego wieku.
Jedną z najcudowniejszych rzeczy w teatrze jest to, że znakomite dramaty, włącznie z tymi napisanymi dwa i pół tysiąca lat temu, są nieustannie aktualne dzięki nowym czasom, okolicznościom, interpretacjom.
Już ponad 160 tys. zł udało się zebrać ze sprzedaży książki "Wszystkie kolory świata" (Wydawnictwo Agora), która epatuje kolorami tęczy już z okładki, co musi niepokoić, zanim się jeszcze ową książkę otworzy.
Nawet niezrównoważony emocjonalnie Trump wiedział, że Griffin nie pragnie go zamordować, ale nie mógł się powstrzymać przed użyciem swej wielkiej władzy do celów wyłącznie politycznych i przy okazji prywatnej zemsty. Dokładnie to samo spotkało, tylko w o wiele mniejszej oczywiście skali, Mariolkęę Rebell, poznańską drag queen.
Szymanowski, tak bardzo dbający o swój wizerunek i tak spragniony upomnikowienia wściekłby się pewnie na tę biografię okrutnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.