Informację o tym, że mimo problemów z dopięciem budżetu Lech Poznań zamierza zwiększyć inwestycje w akademię piłkarską, potwierdził prezes klubu Karol Klimczak na konferencji zorganizowanej przez PKO Ekstraklasę. Wcześniej podaliśmy ją w rozmowie z dyrektorem finansowym Lecha Tomaszem Kacprzyckim.
Po dwóch meczach u siebie, które Lech Poznań przegrał ze Śląskiem Wrocław i Cracovią Kraków wiemy już, że bardzo ciężko będzie mu wykazać, iż zmierza w dobrą stronę. I odsunąć od siebie ciążące nad nim zarzuty o niekompetencji.
- Nawet na spotkaniu grupy AA tematem numer jeden był mecz Lecha Poznań - poinformował jeden z użytkowników Twittera. To olbrzymia zmiana w porównaniu z niedawnych zobojętnieniem. Lech jeszcze niczego nie osiągnął, ale już poprawił humor swym kibicom.
Pedro Tiba idzie korytarzem, wchodzi do szatni. Wokół szum - wszyscy mówią o tym, że Lech Poznań to murowany kandydat na mistrza Polski, że musi, że nie ma opcji. Portugalczyk wyłącza telewizor. - Dość, po prostu grajmy w piłkę - mówi
- Wypadliśmy z zakrętu, jesteśmy w rowie. Ale Lech Poznań to wciąż dobre auto - mówi wiceprezes Lecha Poznań Piotr Rutkowski w obszernej rozmowie z "Wyborczą".
- Chcemy być konsekwentni - mówi prezes Lecha Poznań Karol Klimczak, który uważa, że to jedyna droga do zbudowania w Poznaniu drużyny na miarę oczekiwań. Dlatego Kolejorz nie zamierza reagować na ewentualne kryzysy zespołu zwalnianiem trenera Dariusza Żurawia, tak jak robił to z poprzednimi szkoleniowcami.
To, jak wyglądać ma nowy Lech Poznań i o co będzie walczył, ma zależeć od tego, co prezes Lecha Poznań zadeklaruje, a czego nie zadeklaruje. Wolałbym, aby w Lechu słowo wreszcie zostało wyparte przez czyn. Aby deklaracje bez pokrycia się właśnie skończyły - uważa Radosław Nawrot.
- Zbyt późno rozstaliśmy się z wieloma zawodnikami. Nawet po finale Pucharu Polski z Arką Gdynia należało to robić. Więcej, uważam, że za późno w tym sezonie im powiedzieliśmy, że odchodzą - mówił prezes Lecha Poznań Karol Klimczak w programie "Stan Futbolu" w TVP Sport.
Sytuacja, w której Lech Poznań nie kwalifikuje się do europejskich pucharów, miała być absolutnie wyjątkowa, skoro Kolejorz to zespół walczący o mistrzostwo. Tymczasem w ciągu ostatnich trzech lat zdarzy się po raz drugi.
Prezes Karol Klimczak i wiceprezes Piotr Rutkowski zostaną na swoich stanowiskach mimo niepowodzeń, jakich Lech Poznań doświadczył w ostatnich sezonach. Oni również przeprowadzą wymianę kadry zespołu, która ma doprowadzić do powstania nowej drużyny.
Pierwszy w Polsce klub piłkarski, który zdecydował się na pełną jawność finansową, został nominowany do Nagrody Money.pl w kategorii Firma Roku. Tym klubem jest Lech Poznań. - On nie ma być firmą - komentują niektórzy kibice.
Procesy, do jakich doszło wśród kibiców Lecha Poznań w relacji do ukochanego klubu, mogą być już nie do zatrzymania. Latem Kolejorz może próbować je odwrócić, ale nie wiadomo, czy będzie to jeszcze możliwe i czy tak szybko odzyska zaufanie swoich fanów.
Adam Nawałka odszedł z Lecha Poznań po meczu z Koroną Kielce, w którym Kolejorz bez walki zremisował 0:0. O jego zwolnieniu przesądziło jednak wiele innych, sumujących się czynników.
Rozstanie z Adamem Nawałką i jego sztabem to dopiero początek wycinki w Lechu Poznań. Nowy trener ma odstawić kilku piłkarzy, a do największej rewolucji dojdzie latem.
To jedne z najtrudniejszych urodzin w historii Lecha Poznań. Bo choć grywał on już w swych dziejach w drugiej, nawet w trzeciej lidze, to nigdy nie groziło mu to, co wykluczaliśmy w wypadku Lecha przez tak wiele lat - zobojętnienie kibiców.
Adam Nawałka popełnił błąd, gdy zimą nie doprowadził do wymiany kadry Lecha Poznań, tak jak uczynił to Michał Probierz w Cracovii. Wolał poczekać do lata, gdy wielu zawodnikom kończą się kontrakty. Pytanie, czy doczeka.
Kibice Lecha Poznań otworzyli oczy ze zdumienia. Z ogłoszonego kilka dni temu audytu finansowego klubu wynika bowiem, że Kolejorz ma mnóstwo pieniędzy. Jego przychody wzrosły o 115 mln zł w ostatnim sezonie, co daje zysk 22 mln zł - najwyższy w dziejach. Dlaczego więc w lidze idzie mu tak słabo?
Audyt przedstawiony przez Lecha Poznań świadczy o jednym: Kolejorz ma pieniądze, nigdy w historii nie miał ich tak wiele. Nie chce jednak wydawać na pierwszą drużynę więcej niż do tej pory. A uzasadnia to jedno kluczowe zdanie, które padło podczas prezentacji audytu.
- Wzrost nakładów na pierwszy zespół w sezonie 2017/2018 był "skokiem na mistrzostwo". Popuściliśmy wtedy sobie nieco, wyszliśmy poza górne limity na transfery i wynagrodzenia - mówi dyrektor finansowy Lecha Poznań Tomasz Kacprzycki. I dodaje, że zanim Lech wykona kolejny taki skok, dwa razy się zastanowi.
Rekordowe 22 mln zł zysku zanotował w minionym sezonie Lech Poznań. Jego przychody osiągnęły prawie 116 mln zł, a koszty to 92 mln zł. Tak wynika z ogłoszonego w piątek audytu finansowego. - Ostatnie trzy sezony przyniosły sporo rozczarowań sportowych, ale finansowo to najlepsze lata w dziejach Lecha - mówi prezes Karol Klimczak.
Trener Ivan Djurdjević w czasie kryzysu mówił: "Przecież jeszcze kilka miesięcy temu Lech Poznań leżał w gruzach. Nie było tu niczego, zwłaszcza nadziei". Trener Adam Nawałka mógłby powiedzieć to samo. Walka Kolejorza o mistrzostwo już w 2019 r. to raczej oczekiwanie dobrego zrządzenia losu.
Wieloletni rzecznik prasowy Lecha Poznań kończy w lutym pracę w poznańskim klubie. Będzie managerem PR w firmie Otomoto, w koncernie medialnym Naspers.
Polska to jedyny kraj w Europie, w którym aż tyle znanych marek piłkarskich upadło. Przypadek Kolejorza mógł być podobny. Na przykładzie Wisły Kraków widać, jakiego losu uniknął Lech Poznań.
To Lech Poznań był jednym z największych orędowników przepisu o obowiązkowej grze młodzieżowca w każdej fazie meczu polskiej Ekstraklasy. On jest też najlepiej przygotowany do wprowadzenia go w życie. I on także najboleśniej odczuje jego skutki.
W Poznaniu poruszenie. Już pierwszego dnia nowy trener Adam Nawałka zarządził piłkarzom Lecha dwa treningi. - Wziął się za nich - zacierają ręce kibice, oczekując odmiany Kolejorza.
Kibicowanie nie idzie w parze z cierpliwością, z pracą u podstaw, z pozytywizmem. A jednak Lech Poznań zdecydował się zatrudnić jednego z największych pozytywistów wśród trenerów w Polsce - Adama Nawałkę. Przychodzi po romantycznym zrywie z Ivanem Djurdjeviciem.
Po trzech tygodniach od zwolnienia Ivana Djurdjevicia poznański Lech podpisał dwuipółroczny kontrakt z Adamem Nawałką. Zdjęcia z jego podpisania przejdą do historii klubu.
Były selekcjoner reprezentacji Polski rozpocznie w poniedziałek pracę w Poznaniu. Ma go odbudować po ciężkim kryzysie. Przyjście Adama Nawałki oznacza wielkie zmiany, ale mimo wszystko mniejsze, niż można było się spodziewać.
Przejście Adama Nawałki do Lecha Poznań było przesądzone w chwili, gdy Piotr Rutkowski uznał, że ma już dość obecnej sytuacji, w której to on jest uważany za głównego winowajcę zapaści zespołu.
Dopiero 1 stycznia Adam Nawałka może zostać nowym trenerem Lecha Poznań. Poznański klub chciał zatrudnić niedawnego selekcjonera już teraz, ale on uparł się, że to na razie niemożliwe. Zespół musi więc prowadzić Dariusz Żuraw.
- Moim marzeniem jest zostać trenerem pierwszego zespołu - nie kryje Dariusz Żuraw, tymczasowy trener Lecha Poznań, który może prowadzić go dłużej niż tylko w jednym czy dwóch meczach. Nie można wykluczyć nawet tego, że zostanie na stałe.
Lech Poznań traci Ivana Djurdjevicia, który postanowił nie zostawać w strukturach klubu, lecz odejść. Dziesięć dni temu został zwolniony z funkcji pierwszego trenera Kolejorza.
Fakt, że Lech Poznań zaledwie kilka dni po ciężkim kryzysie i zwolnieniu trenera Ivana Djurdjevicia omal nie wygrał z czołową w lidze Jagiellonią Białystok, bynajmniej nie świadczy o nim dobrze.
Gromy i krytyka, jakie spadły na współczesne władze Lecha Poznań, żądania jego odejścia i głębokich zmian, wreszcie tęsknota za tym, co Lech osiągał przed 2011 roku nie mogą przysłonić pamięci o tym, jak wtedy Kolejorz wyglądał.
Do ustalenia zostały już tylko szczegóły. Były selekcjoner reprezentacji Polski ma podpisać umowę do końca sezonu.
Ivan Djurdjević - człowiek szykowany do pracy w Lechu Poznań od lat, rzucony do boju, by wyprowadzić go ze sportowego bagna, stracił pracę po niespełna pół roku. Kolejorz działa już zupełnie bez ładu i składu, bez wizji przyszłości. Na dodatek w tym chaosie gotuje żywcem ludzi najbardziej mu oddanych.
Ivan Djurdjević przestał pełnić funkcję pierwszego trenera Lecha Poznań. Projekt zatrudnienia człowieka mocno emocjonalnie związanego z klubem, który dźwignie go z dołka, runął. Kolejorz przegrał trzy ostatnie mecze.
Odpadnięcie z Pucharu Polski, dopiero siódme miejsce w lidze, osiem punktów straty do lidera. Po porażce z Lechią Gdańsk 0:1 Lech Poznań zwolnił trenera Ivana Djurdjevicia
- Podejmiemy działania personalne w Lechu Poznań, ale nie będę teraz nikogo odsyłał do rezerw, bo to by o mnie źle świadczyło jako o trenerze. Gracze muszą być odpowiedzialni za to, co zrobili źle, i mieć możliwość naprawy - mówi trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević przed meczem z Lechią Gdańsk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.