Znakomita to była dla nas wszystkich lekcja, choć odbyła się w czasie, gdy lekcji podobno nie było. Mnóstwa rzeczy o sobie i o świecie dowiedzieli się nie tylko uczniowie i nauczyciele przez ponad dwa tygodnie szkolnego strajku.
Wielkopolska "Solidarność", podobnie jak ZNP, zawiesiła strajk nauczycieli. Mimo to kuratorium oświaty przypomina, że dyrektorzy nadal mogą korzystać z powoływania zewnętrznych członków egzaminacyjnych podczas kompletowania komisji maturalnych.
W piątek przed południem poznańscy nauczyciele przyszli pod urząd miasta, by zapytać co z płacami za okres strajku.
Dziedziniec Urzędu Miasta Poznania wypełnił się w piątek nauczycielami z całego miasta. Pytali m.in. o możliwość wypłaty wynagrodzenia za czas strajku. Do manifestujących nie wyszedł prezydent Jacek Jaśkowiak.
Sławomir Broniarz, szef ZNP zdecydował w czwartek o zawieszeniu strajku nauczycieli. Część strajkujących nie zgadza się z tą decyzją. - Przystąpiliśmy do strajku, żeby naprawić swoją materialną sytuację. A zostawiono nas w połowie drogi - mówi nauczyciel z VIII LO w Poznaniu.
Strajkujący w Poznaniu nauczyciele zdecydowali, że nie zawieszą strajku na czas rad klasyfikacyjnych przed maturami. By matury mogły się odbyć, premier Mateusz Morawicki zapowiedział jednak zmiany w prawie, które pozwolą dyrektorom samodzielnie klasyfikować uczniów.
- Premier powinien spełnić żądania nauczycieli. To PiS jest odpowiedzialny za przeciągający się strajk - mówi dr Sylwia Spurek, liderka wielkopolskiej listy Wiosny do europarlamentu. I odcina się od apeli polityków opozycji o zawieszenie strajku.
Jarosław Gowin zapewniał w Poznaniu, że mimo strajku nauczycieli matury na pewno się odbędą. Wicepremier odniósł się też do opinii prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, który doradza nauczycielom przerwanie strajku. - Tego typu wypowiedzi jasno pokazują, że opozycji w ogóle nie zależy na dobru polskiej młodzieży, polskich dzieci, nie chodzi jej o dobro szkół - mówił.
We wtorek Ogólnopolski Międzyszkolny Komitet Strajkowy zdecydował, że nauczyciele powinni przystąpić do rad klasyfikacyjnych i wystawić oceny uczniom ostatnich klas szkół średnich, by umożliwić im przystąpienie do matury. Poznańscy nauczyciele oświadczyli, że tego nie zrobią.
Kilkaset osób - nauczycieli, ale również uczniów - przemaszerowało z pl. Mickiewicza na pl. Kolegiacki, by wręczyć list prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi. Strajkującym nauczycielom nie podoba się, że w ubiegłym tygodniu prezydent poradził im przerwanie protestu i odłożenie go do września.
W piątek Jacek Jaśkowiak spotkał się z dyrektorami liceów i zasugerował, żeby nauczyciele zawiesili strajk i wznowili go we wrześniu. Spadła na niego fala krytyki. - Podtrzymuję swoje stanowisko. Zawieszenie strajku to rozsądne rozwiązanie. Poparcie społeczne dla niego gaśnie - mówi "Wyborczej" Jaśkowiak.
W środku strajku prezydent Jacek Jaśkowiak, zamiast wesprzeć nauczycieli, wbił im nóż w plecy, sugerując, że powinni swój protest zawiesić. To rozwiązanie w interesie jego partii, ale nie nauczycieli.
Strajk nauczycieli. 16 dzień. Sprawdzamy sytuację w całym kraju [NA ŻYWO]
Patrzę na te wszystkie wpisy o nauczycielskich strajkach. Deklaracja, że popieram ten strajk, jest dla mnie tak oczywista jak fakt, że oddycham. Jednak mam opór przed powtarzaniem magicznego zaklęcia, by się trzymali. By nie ustępowali, bo dobro wspólne tego wymaga.
Piknik odbędzie się na placu Adama Mickiewicza w Poznaniu o godz. 11 we wtorek. "Rano podpiszcie się na liście strajkowej i przyjdźcie" - pisze organizatorka wydarzenia, "Babka od histy". Piknik ma być wsparciem dla strajkujących od 8 kwietnia nauczycieli, którzy o tej samej godzinie zaczną protestować w Warszawie.
- Ja obawiam się o swoje oceny, niektóre chciałem jeszcze doszlifować. Gaja też się obawia, bo w tym roku zdaje maturę. Ale na Łańcuchu Światła zadeklarowała, że jest w stanie pisać maturę w innym terminie, byleby strajk przyniósł efekt. Rozmawialiśmy też z innymi maturzystami, wielu z nich ma podobne zdanie - mówi Kacper Przybylski-Pacyk z inicjatywy Solidarni Uczniowie.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak spotkał się w piątek z dyrektorami liceów i zaproponował im, żeby - ze względu na uczniów - zawiesili strajk i wznowili go we wrześniu. - Jesteśmy załamani - mówią dyrektorzy.
- Uczniowie piszą: "Tylko niech pani nie myśli zawieszać strajku. Uczymy się od pani wytrwałości, walki o swoje przekonania. Nie wolno pani teraz przerwać" - opowiada Agnieszka Jankowiak-Maik, nauczycielka historii w III LO, znana z Facebooka jako Babka od histy.
Mówiła w telewizji, że nie należy przerywać strajku. Dowiedziała się, że jest terrorystką a "Korczak w grobie się przewraca". Od kilku dni nauczycielka z Poznania, Agnieszka Gabryelska, otrzymuje obraźliwe wiadomości. Jedną z nich zgłosiła na policję.
Do poznańskiej rady osiedla Świerczewo przyszedł list z prośbą o poparcie strajkujących nauczycieli. Początkowo rada przegłosowała stanowisko. Ale radny z ramienia PiS miał wątpliwości.
Ósmoklasistka świeżo po egzaminie, licealiści tuż przed maturą, nauczyciele i rodzice przemawiali w środę wieczorem podczas drugiego "Łańcucha światła z wykrzyknikiem". Demonstracja poparcia dla strajkujących nauczycieli zgromadziła setki osób. Na zakończenie zebrani uformowali wielki wykrzyknik i odtańczyli poloneza na setki par
Kilka poznańskich przedszkoli zdecydowało się zawiesić strajk nauczycieli. Kadra podkreśla jednak, że wciąż solidaryzuje się z postulatami i nie wyklucza powrotu do protestu.
Dyrektorzy poznańskich liceów mają problem ze zwołaniem rad klasyfikacyjnych, które pozwolą maturzystom na ukończenie szkoły i przystąpienie do egzaminu. Strajkujący nauczyciele odmawiają wzięcia w nich udziału. - To poważny, palący problem, matury są zagrożone - mówią dyrektorzy.
- Zależy, mi aby moich uczniów wspierać. Po to, by czuli, że z nimi cały czas jesteśmy, nawet jeśli mówi się, że nie jesteśmy - mówi Agnieszka Jankowiak-Maik, nauczycielka historii w III LO.
Kilkudziesięciu uczniów poznańskich szkół wyszło w poniedziałek na ulice, by okazać strajkującym nauczycielom swoje wsparcie. Skandowali: "Solidarni z nauczycielami", "Nie ma oświaty bez nauczycieli". Przechodząc po płycie Starego Rynku krzyczeli: "Jesteśmy z wami, jesteśmy z wami całym sercem".
Absolwenci trzech poznańskich liceów będą mogli podejść do matury. W pozostałych są problemy ze zwołaniem rady klasyfikacyjnej. W Wielkopolsce sytuacja nie wygląda lepiej.
W Wielkopolsce do testów podchodzi 36 tys. 200 uczniów. Są pierwszym rocznikiem piszącym egzamin ósmoklasisty, wprowadzony ponownie po likwidacji gimnazjów.
"Wiadomości" TVP zaatakowały w ubiegłym tygodniu dyrektorkę szkoły dla niewidomych w Owińskach, gdzie nie odbyła się część egzaminu gimnazjalnego. Jeden z publicystów, na co dzień prezes Związku Pisarzy Katolickich, wyciągnął jej oświadczenia majątkowe. Mówił o oszczędnościach i mercedesie. Teraz dyrektorka otrzymuje wsparcie z całej Polski.
Marzy mi się szkoła oparta na dobrych relacjach, w której uszanowana jest godność rodzica, nauczyciela i dziecka. Strajkuję, bo w tym strajku nie chodzi tylko o pieniądze. Domagamy się podwyżek, ale jeszcze ważniejsza jest zmiana systemu. Strajkuję, bo chcę, by moje córki wchodziły do szkoły z takim samym uśmiechem, z jakim wchodziły do przedszkola - pisze w liście do "Wyborczej" Justyna Ilasz, nauczycielka języka polskiego w SP 11 w Poznaniu.
Od poniedziałku w większości polskich szkół nie ma zajęć. Trwa inna ważna lekcja. Temat: Dlaczego warto czasem walnąć pięścią w stół.
Ruch #solidarniuczniowie proponuje, by w poniedziałek spotkać się na placu Wolności w Poznaniu i wyruszyć na solidarnościowy spacer.
- Bądźmy Grey Power - pisze na Facebooku prof. Krzysztof Podemski, poznański socjolog z UAM. - Od początku wiedziałem, że oddam "jarkowe" na cele społeczne, obywatelskie. Wsparłem inicjatywę, która w tym momencie wydaje mi się najważniejsza.
W tym tygodniu przyznajemy tylko białe pyry. Dla nauczycieli za strajk, który wspieramy. Dla prymasa Polski Wojciecha Polaka za słowo "przepraszam" dla ofiar pedofilii w Kościele. I dla 101-letniej Stefanii Chlebowskiej, która mimo doniosłego wieku, postanowiła walczyć o sprawiedliwość.
Największym wyzwaniem są matury. Uczniowie, by podejść do egzaminu, muszą być klasyfikowani, ale nie wszystkie szkoły zdążyły przed strajkiem zwołać rady pedagogiczne.
- Kiedyś myślałem, że boję się fizycznej pracy, ale coraz częściej myślę, że już nie. Że tę odpowiedzialność, którą ponosimy, wolałbym zamienić na pracę fizyczną - mówi nauczyciel strajkujący w Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego w Poznaniu.
Zawsze byłam nogą z wuefu. Gdybym trafiła na złych nauczycieli, dziś pewnie opływałabym tłuszczem i wgapiona w telewizor zażerała się słodyczami i czipsami. Ale miałam kupę szczęścia - moich wuefistów wciąż widzę jako superbohaterów, choć oni pewnie sami wcale tak o sobie nie myślą.
Kibicująca nauczycielom maturzystka zadeklarowała, że maturę może zdawać w innym terminie: ważne, by protest trwał do skutku. Krzysztof, były nauczyciel, wyjaśnił dlaczego zrezygnował z pracy. Na koniec protestujący utworzyli wielki wykrzyknik widoczny z lotu drona.
Wielkopolski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak napisał list, w którym instruuje strażaków mających uprawnienia pedagogiczne, że w ramach pełnionej służby mogą zastąpić nauczycieli z komisji egzaminacyjnej. Odzew? Niemal zerowy.
Szkoła w Owińskach pod Poznaniem była jedną z trzech w Polsce, gdzie nie odbyła się część egzaminu gimnazjalnego. "Wiadomości" TVP w środę zaatakowały za to dyrektorkę placówki. Zrobiły to w zdumiewający sposób: wyciągnięto jej oświadczenie majątkowe. - W oświacie można zarabiać przyzwoicie - komentował na antenie Miłosz Manasterski z Agencji Informacyjnej, który jest prezesem Związku Pisarzy Katolickich.
Uczniowie, którzy pisali ostatni w historii egzamin gimnazjalny, musieli zmierzyć się z pytaniem: "Czy warto bronić swoich przekonań?". W czwartek napiszą część matematyczno-przyrodniczą, a w piątek egzamin z języka obcego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.