Trzy gole napastnika Christiana Gytkjaera w meczu z Termalicą Nieciecza to dowód na to, że Lech Poznań znalazł wreszcie sposób, w jaki sposób wykorzystać swego duńskiego strzelca. Dotąd rozpaczliwie czekał on na wsparcie kolegów.
- "Maki" był z nami duchem przed i po meczu. To jemu dedykujemy to zwycięstwo. On wygrał nam ten mecz - powiedział trener Nenad Bjelica po zwycięstwie Lecha Poznań nad Termalicą Nieciecza.
- Przyznaję, kilku pozyskanych latem graczy nie grało na poziomie godnym Lecha Poznań. Dlatego akceptuję związaną z tym krytykę - mówi trener Lecha Poznań Nenad Bjelica przed ostatnim meczem tego roku.
Trener Lecha Poznań Nenad Bjelica nie lubi systemu powtórek VAR. - I już nie polubię - mówi. - W Lubinie na decyzję w sprawie karnego czekaliśmy pięć minut. Pięć minut! Pięć minut! - powtórzył kilkakrotnie i dodał: - To nie ma sensu.
Piłkarze Lecha Poznań wyszli na mecz z Zagłębiem Lubin z mocnym postanowieniem poprawy. "Będziemy kreatywni" - postanowili i tak też grali. Do czasu. Ich spirit topniał jak pierwszy śnieg w grudniu, na naszych oczach.
"Lech Poznań pod względem liczby zdobytych punktów i miejsca w tabeli wygląda dobrze, ale gra coraz gorzej i to z zespołami niżej notowanymi. Degrengolada Kolejorza postępuje, jest coraz gorzej pod względem kreatywności". O trudnej sytuacji Lecha Poznań i trenera Nenada Bjelicy w najnowszym programie "Za bramką" dyskutowali Radosław Nawrot, Damian Smyk i Mateusz Menkina.
Lech Poznań nie wygrał meczu na wyjeździe od niemal czterech miesięcy. W środowym starciu z Zagłębiem Lubin (godz. 18) będzie musiał radzić sobie w bez kluczowych piłkarzy.
Jacek Magiera, były szkoleniowiec Legii Warszawa, miał najlepsze wystąpienie podczas Lech Conference - największej konferencji dla trenerów w Polsce.
Lech Poznań wygrał tylko jeden z siedmiu ostatnich meczów. Trener Nenad Bjelica nie dostrzega jednak problemu w grze Kolejorza. - Gramy tak samo dobrze jak wtedy, gdy wygrywaliśmy 3:0. Brakuje nam tylko skuteczności, ale ona wkrótce przyjdzie - przekonuje Chorwat.
- Pytałem sędziego "co zrobiłem?", bo nie wiedziałem o co ma do mnie pretensje. I za to mnie wyrzucił na trybuny. Później byłem zdenerwowany, mówiłem w kilku językach. Ale to, co sędzia wpisał w protokole, w języku chorwackim nic nie znaczy. Może musi nauczyć się trochę tego języka - mówi trener Lecha Poznań Nenad Bjelica, który został zawieszony na dwa spotkania Lotto Ekstraklasy.
Dwa mecze na trybunach, a zatem taka kara jak podczas poprzedniego wybryku - to decyzja Komisji Ligi w sprawie trenera Lecha Poznań Nenada Bjelicy. Podczas meczu z Piastem Gliwice został wyrzucony z boiska.
Kiedy Lech Poznań nie wygrywa, kibice zaczynają jego piłkarzom wypominać wszystko - każde wyjście na miasto, każdą paczkę ciastek czy chipsów na zdjęciu, każdy wygłup. Broniłem ich, bo zawodnicy też mają prawo do swego życia prywatnego i relaksu. Tym razem jednak mam wrażenie, że w gruncie rzeczy nie mają oni pojęcia o tym, gdzie są i jakie rodzi to konsekwencje.
- J*bie te matter! Co zrobiłem, k***a? - krzyczał trener Lecha Poznań Nenad Bjelica do sędziego Bartosza Frankowskiego podczas meczu z Piastem Gliwice (0:0). Chorwat po raz trzeci, odkąd pracuje w Poznaniu, został wyrzucony na trybuny. Tym razem może czekać go surowsza kara niż ostatnio.
Napastnik Lecha Poznań Christian Gytkjaer już szykował się do strzału z jedenastu metrów, gdy sędzia cofnął decyzję o rzucie karnym dla Kolejorza. Poznaniacy obijali poprzeczkę bramki Piasta Gliwice, ale nie potrafili strzelić gola. Zremisowali 0:0.
Żaden trener ekstraklasy nie ma takiego komfortu pracy jak Nenad Bjelica w Lechu Poznań. Do niedzielnego meczu z Piastem Gliwice przystąpi jako najdłużej pracujący trener ligi.
- Polska nie byłaby złym rywalem z pierwszego koszyka. Zapraszam ją serdecznie - uśmiecha się Duńczyk Christian Gytkjaer z Lecha Poznań przed losowaniem finałów mistrzostw świata w Rosji. Chorwacki trener Nenad Bjelica uważa wręcz, że Polska i Chorwacja to najlepsza para z dwóch pierwszych koszyków.
- Nicki Bille ma rozciętą wargę na długość 2 cm. Christian Gytkjaer ma stłuczenie. Myślę, że obaj Duńczycy szybko wrócą do gry - mówił po wygranej 2:1 z Wisłą Płock trener Lecha Poznań Nenad Bjelica.
- Zespół wygląda dobrze pod względem fizycznym. Potrafi kontrolować piłkę, dominować. Nie ma żadnych przeszkód, by wygrywał, poza jedną. To głowa piłkarzy - mówi trener Lecha Poznań Nenad Bjelica.
- Piłkarz pewny siebie i piłkarz pozbawiony tej pewności to kompletnie inni ludzie. Na boisku każdy z nich musi podejmować ryzyko. A my tego nie robimy, bo nie wierzymy we własne siły - mówi trener Nenad Bjelica przed meczem z Wisłą Płock (niedziela, godz. 15.30).
Paweł Tomczyk, wypożyczony z Lecha Poznań do Podbeskidzia Bielsko-Biała, zdobył w tym sezonie już dziesięć bramek. Kolejorz ma opcję skrócenia jego rocznego wypożyczenia już zimą. - Obserwujemy poczynania Pawła. Pokazuje, że zasługuje na grę w Lechu - mówi Nenad Bjelica.
- Popełniamy w ostatnich meczach bardzo proste błędy, więc defensywa nie jest wcale taką naszą mocną stroną - mówi obrońca Lecha Poznań Rafał Janicki. Kolejorz stracił w lidze najmniej goli, bo 14. Tylko Legia Warszawa ma podobny dorobek.
- Jeszcze jedno takie zwycięstwo i będę zgubiony - miał wołać król Pyrrus po efektownym pokonaniu Rzymian w bitwie pod Ausculum w 279 roku p.n.e. Lech Poznań jest bliski nadaniu pojęciu "pyrrusowe zwycięstwo" nowego wymiaru.
Lech Poznań pod wodzą Nenada Bjelicy nie wygrał pięciu ostatnich meczów. Chorwat, który długo stanowił alternatywę dla poprzedników, jest bliski niechlubnych osiągnięć Jana Urbana i Macieja Skorży.
Lech Poznań zremisował z Sandecją Nowy Sącz 0:0 i od pięciu kolejek pozostaje bez zwycięstwa w ekstraklasie. - To sprawiedliwy wynik. Nie byliśmy w stanie stworzyć sobie nawet jednej sytuacji - ocenił po meczu trener Kolejorza, Nenad Bjelica.
Odkąd Lech Poznań odpadł z Pucharu Polski już po pierwszym meczu, a z europejskich pucharów w sierpniu, stało się jasne, że utrzymanie tak wielkiej kadry, jaką zgromadził latem, jest mu niepotrzebne, narażające na wzrost kosztów. Ograniczenie jej zimą to oczywistość. Nie zaszkodzi jej dobrze sprzedać.
- W sześciu pozostałych meczach w tym roku przekonamy się, którzy piłkarze chcą grać w Lechu Poznań, a którzy na to nie zasługują - zapowiada trener Nenad Bjelica. W sobotę o godz. 18 Kolejorz zagra w Niecieczy, gdzie po raz ostatni wygrał na wyjeździe kwartał temu.
Serbskie media donoszą, że Crvena Zvezda Belgrad jest poważnie zainteresowana sprowadzeniem Darko Jevticia. Zawodnik Lecha Poznań miałby trafić do Serbii już zimą. Ale wydaje się, że koszty sprowadzenia asa Kolejorza mogą przerosnąć wicemistrza Serbii.
Cztery mecze z rzędu bez zwycięstwa, w tym jedna porażka - tak słabej passy ligowej Lech Poznań za kadencji Nenada Bjelicy jeszcze nie miał. Ostatni raz Kolejorz tak długo nie mógł wygrać meczu w Ekstraklasie, gdy jego trenerem był jeszcze Jan Urban.
Górnik Zabrze jest liderem, a Lech Poznań traci do niego aż pięć punktów. Czego zabrakło Kolejorzowi, by zagrać tej jesieni jak Górnik i zajmować jego pozycję? O tym dyskutujemy w nowym odcinku programu "Za Bramką".
Czwartoligowy zespół Tarnovii Tarnowo Podgórne będzie rywalem Lecha Poznań podczas sparingu zaplanowanego na sobotę, 11 listopada, w czasie przerwy w rozgrywkach ekstraklasy na potrzeby reprezentacji. To znaczy, że trener Nenad Bjelica wystawi przeciw Tarnovii zapewne tych piłkarzy, którzy dotąd grali w Lechu mniej .
Czym innym jest przedstawianie sprawy Kamila Jóźwiaka jako żądań młodego piłkarza, który niczego jeszcze nie osiągnął, a już się domaga, a czym innym jest przedstawienie tego jako zmiany przez klub zapisów, które już obowiązują.
Utalentowany, młody piłkarz Kamil Jóźwiak nie może grać w Lechu Poznań, gdyż nie chce podpisać z nim nowego kontraktu na warunkach klubu. Lech jednak nie powiedział w sprawie tego kontraktu całej prawdy. Okazuje się bowiem, że chce zmienić warunki, na które już się zawodnikowi zgodził.
Zabrzanie byli dziś lepszą drużyną, wykorzystali swoje sytuacje - przyznał po meczu Nenad Bjelica.
- Tak, Igor Angulo z Górnika Zabrze jest fenomenalny - rzekł trener Lecha Poznań Nenad Bjelica przed sobotnim starciem poznaniaków z Górnikiem. Z liderem ligi
- Jestem zwolennikiem wideoweryfikacji, czekałem na jej wprowadzenie z niecierpliwością, ale dziś wiem, że system VAR wymaga otwartej dyskusji i docelowo zmian - mówi Piotr Rutkowski, wiceprezes Lecha Poznań.
Mało co tak działa na nerwy trenera Lecha Poznań Nenada Bjelicy jak system VAR, czyli Video Assistant Referee - powtórki, które mają wspomagać pracę polskich sędziów i eliminować ich błędy. Mam wrażenie, że trener Kolejorza wybrał niewłaściwy cel krytyki.
- Strzelamy gola w 94. minucie meczu i ja nie wiem, czy mogę się cieszyć. Dlatego jestem przeciwko systemowi VAR - mówił wyraźnie zirytowany Nenad Bjelica po meczu z Wisłą Kraków. Lech zremisował to spotkanie 1:1.
- Mam prawo czuć się pokrzywdzony. Nie dostajemy rzutów karnych w sytuacjach, w których sędzia VAR musi widzieć, że był faul na zawodniku Lecha - mówił poddenerwowany trener Nenad Bjelica. - Przez złe stosowanie VAR mamy cztery punkty mniej.
Nenad Bjelica nazwał "cyrkiem" sposób, w jaki sędzia Tomasz Musiał korzystał z systemu wideoweryfikacji w meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk. Zachowanie trenera Kolejorza pokazuje, że do VAR-u musimy jeszcze dojrzeć.
Poprzedniej jesieni Lech Poznań zdobył z sześcioma najlepszymi drużynami w lidze zaledwie jeden punkt. W tym roku ma już ich dziewięć, a przed Kolejorzem jeszcze mecze z Wisłą Kraków i Górnikiem Zabrze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.