W zeszłym roku Dominika Kulczyk kupiła prawa do marki zadłużonego Malta Festival. Na cztery miesiące przed startem festiwalu jest sporo znaków zapytania.
Dominika Kulczyk zapewnia, że festiwal przyciągający wybitnych twórców z całego świata "zyska teraz nowe, kobiece oblicze". - Jestem dumna i szczęśliwa, że to niezwykłe przedsięwzięcie będzie nadal chlubą mojego rodzinnego miasta - podkreśla bizneswoman.
- Uwielbialiśmy zawsze ten twórczy szał. Pamiętam, że na koncercie Bregovicia tak dziko tańczyłam, że obtarłam sobie stopy. To eksplozja wszystkiego, co piękne, radosne i ważne w kulturze - mówi spadkobierczyni Jana Kulczyka.
Dominika Kulczyk może kupić prawa do festiwalu teatralnego Malta - poinformowali jego organizatorzy. Wcześniej apelowali o pomoc do władz Poznania.
- Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miasto Poznań przejmuje długi organizacji pozarządowej, nie mówiąc już o tym, że coś w zarządzaniu tą organizacją musi być grubo nie tak, skoro dorobiła się potężnych długów - pisze w liście otwartym poznański twórca kultury Kuba Kapral
Jeśli z powodu polityki kulturalnej obecnego rządu i samorządu, z powodu pandemii, inflacji i drożyzny pozwolimy odejść w zapomnienie takim manifestacjom kultury, podmiotowości i podmiotowości kultury, to co nam zostanie?
Dramatyczną sytuację największego polskiego festiwalu teatralnego opisaliśmy w poniedziałek. W odpowiedzi władze miasta informują: spłata długów Malty nie jest naszym obowiązkiem, możemy jednak rozmawiać.
Przed nami finałowy weekend obu wielkich poznańskich imprez. Punkt kulminacyjny to sobotki Marsz Równości, który przejdzie przez Poznań po raz 19. oraz koncert współorganizowany przez Fundację Malta i Grupę Stonewall
30 lat temu pisałam pracę magisterską na temat Festiwalu Malta. Od tamtego czasu biorę w nim udział co roku. Najbardziej lubię właśnie te happeningi na świeżym powietrzu - mówiła pani Agnieszka, którą spotkaliśmy na paradzie inaugurującej Malta Festival 2023.
Motto pisma "Veto" wydawanego w latach 80. XX wieku w podziemiu przez Jarka Maszewskiego: "Nawet gdybyś pozostał sam, Twoje veto ma tym większe znaczenie".
W czasie galopującej inflacji nie tylko 3 tys. zł, ale nawet 4 tys. zł z trudem pozwalają godnie przeżyć człowiekowi pełen miesiąc. W tej historii nie chodzi jednak chyba tylko o pieniądze.
Poniżające warunki pracy i próba obniżenia honorarium miały być powodem rezygnacji z udziału w tegorocznym festiwalu Malta ukraińskiej artystki Victorii Myronyuk. "Nigdy naszą intencją nie było wykluczenie czy dyskryminacja kogokolwiek" - zapewnia szefostwo imprezy
- To było muralowe K2: ta ściana malowana mogła być tylko w zimie, gdyż od 1 marca do końca października okupują ją pustułki - opowiada Michał Merczyński, dyrektor Fundacji Malta. To m.in. z inicjatywy twórców festiwalu Malta w Poznaniu powstał nowy mural.
- Mamy w Poznaniu gotową do złożenia rzeźbę Mirosława Bałki, która mogłaby przyciągać jak "Nierozpoznani" Magdaleny Abakanowicz - mówi Michał Merczyński, dyrektor festiwalu Malta. Dla monumentalnej scenografii ze spektaklu "Czarodziejska góra" szuka odpowiedniego miejsca. Chce udostępnić ją widzom.
- Jak żyć, kiedy już nie ma nic w lodówce? - zastanawiali się w żarze poniedziałkowego popołudnia aktorzy z poznańskiej grupy Circus Ferus. Ich spektakl "Trenerzy Życia Codziennego. Vol. 2. Pandemia" to satyryczna opowieść o tym, z czym mierzyliśmy się w izolacji. I co wciąż niesiemy.
Od piątku 18 czerwca na poznańskich ulicach, w parku Wieniawskiego, a także na Krzesinach, Głuszynie i w Starej Rzeźni będziemy się natykać na wydarzenia festiwalu Malta. Jest ich w programie ponad 140. Na większość wejdziemy bez biletów.
Działania uliczne, plenerowe, nowocyrkowe, a nawet kuglarskie - taki wachlarz możliwości będą mieli twórcy, którzy zgłoszą chęć współtworzenia tegorocznego festiwalu Malta. Odbędzie się między 18 a 27 czerwca w nowej formule i ma wrócić do idei sztuki w plenerze, która stała u początków festiwalu
- Przez trzy najbliższe lata nie planujemy już Idiomów, tylko swoiste "portrety" twórców ważnych dla współczesnego teatru, muzyki, literatury - mówi Michał Merczyński, dyrektor festiwalu Malta
Będzie o sztuce i ideologii. Na pewno barwnie, choć w reżimie sanitarnym. W sobotę, podczas przedostatniego dnia festiwalu Malta, posłuchamy na pl. Wolności m.in. reżyserki Agnieszki Holland, artystki Alicji Białej i prawników Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Punktem wyjścia jest głośny proces, który miesiąc temu Fundacja "Malta" wygrała z Ministerstwem Kultury.
Poznań jest jednym z trzech polskich miast, w których można zobaczyć interaktywną instalację "Znikający mur" stworzoną przez Instytut Goethego. To mur złożony z tekstów, cytatów i wierszy. Można go rozebrać.
- Mam nadzieję, że udało się nam uchwycić, jakie nadzieje, radości, ale też lęki i troski mają dzisiejsi mieszkanki i mieszkańcy Europy - mówi Konrad Szpindler, kurator projektu "Znikający mur". Instalacja w poniedziałek stanie na placu Wolności. Jej część każdy będzie mógł zabrać do domu
Tegoroczna Malta rozpoczęła się 24 czerwca i potrwa do końca lata - edycja jest nie tylko rozciągnięta w czasie, ale i przestrzeni. To festiwal objazdowy, rozrzucony po mieście. Wciąż pełen teatru, muzyki i rozmów.
- Mogę ją grać zawsze, wszędzie i właściwie w każdej kondycji, w przeciągu i na drągu - mówiła w jednym z wywiadów o bohaterce "Shirley Valentine" Krystyna Janda. Spektakl zobaczymy w Poznaniu na festiwalu Malta
Malta była dla ludzi czymś ważnym, takim symbolem, że wreszcie mamy inne miasto, inne rządy, inną Polskę. Tak to było w Poznaniu odbierane - mówi Jadwiga Rotnicka, senator, wieloletnia poznańska radna i przewodnicząca Rady Miasta.
Supermiasta - tak nazwaliśmy plebiscyt, który organizujemy we wszystkich redakcjach lokalnych "Gazety Wyborczej" z okazji 30-lecia samorządów. Nieprzypadkowo.
Dopiero skończył się rok szkolny, a oni - nauczyciele, uczniowie i ich rodzice - nadal nie mają dosyć. Spotkali się w piątek na pl. Wolności, by dyskutować o problemach polskiej edukacji. - Bo jest wiele spraw wymagających natychmiastowej poprawy - mówią.
Kto tym razem zasłużył na Pyry tygodnia?
Fundacja Malta wygrała w sądzie z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Poszło o 300 tys. zł i wolność artystyczną.
Minister kultury Piotr Gliński cofnął w 2017 r. dotację dla poznańskiego Malta Festivalu, bo Oliver Frljić, reżyser słynnej "Klątwy", był kuratorem zeszłorocznej edycji legendarnego poznańskiego festiwalu.
W sobotę nie tylko na Starym Rynku przed kawiarniami i restauracjami wystawione są stoliki. Także na Jeżycach i na Wildzie można wypić kawę w scenerii jak z włoskiego filmu. W Poznaniu po raz szósty odbywa się Park(ing) Day.
Dokładnie - o 300 tys. zł, których w ubiegłym roku festiwalowi Malta osobiście postanowił nie wypłacić minister kultury Piotr Gliński. - Minister przekroczył Rubikon, bo zerwał umowę, która była prawnie wiążąca - mówi dyrektor festiwalu Michał Merczyński.
- Polityka historyczna i kulturalna, którą prowadzi rząd, jest bardzo precyzyjnie nazywana. Minister mówi wprost o tradycyjnych wartościach, sztuce tradycyjnej, o dziedzictwie zamiast o współczesnej krytycznej sztuce, którą właściwie wyklucza - mówi Michał Merczyński, dyrektor festiwalu Malta.
- Konserwatywni przywódcy bardzo boją się siły sztuki, a my, artyści, uważamy, że nie mamy zbyt wielkiej władzy - mówi Jan Lauwers. Razem z Maartenem Seghersem będzie kuratorem przyszłorocznej edycji festiwalu Malta. Jej idiomem jest "Skok w wiarę" - "Leap of faith".
Podczas tegorocznej Malty wyjątkowo silne były propozycje związane z tańcem. Widzowie mogli się przekonać, jak różnorodna i pełna eksperymentów jest współczesna choreografia.
W sobotę wieczorem, na dzień przed zakończeniem tegorocznej edycji Malta Festival, wystąpiła legendarna słoweńska grupa Laibach. Koncert w parku Wieniawskiego przyszło obejrzeć kilka tysięcy osób.
Widzowie i sympatycy Malta Festival dali to, czego odmówił minister kultury Piotr Gliński. W internetowej zbiórce na portalu Wspieram Kulturę udało się zebrać równowartość nieprzyznanej przez ministra dotacji.
"Więcej uśmiechu", "Mniej smogu", "Więcej wolnego" - to tylko niektóre hasła, jakie skandowały w czwartek w południe dzieci z Poznańskich szkół. Na pl. Wolności w ramach Malta Festival odbyła się Manifest-Akcja.
Podobno, gdy Janez Janša, słoweński polityk z ramienia konserwatywnej, prawicowej partii, kandydował na urząd premiera, jego hasło wyborcze brzmiało mniej więcej: "Im nas więcej, tym lepiej". Gdy w końcu wybory wygrał (po raz pierwszy, bo udało mu się to dwukrotnie), troje mężczyzn (artystów i teoretyków sztuki) postanowiło wcielić to hasło w życie.
W niedzielny wieczór Zenon Laskowik wystąpi w Scenie na Piętrze. Pokaże "Spotkanie kolesiów", spektakl będący swoistym podsumowaniem ostatniego roku.
Festiwal Malta nie otrzymał pieniędzy od Ministerstwa Kultury, przez co może nie domknąć budżetu. - Zdaniem ekspertów może to świadczyć o złośliwości organizatorów albo o złym gospodarowaniu pieniędzmi - mówi reporter TVP.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.