W imieniu sporej części polskich lekarzy przepraszam za to, co stało się w Nowym Targu. Ale wszyscy odczuwamy strach - mówi ginekolog, dr n. med. Wojmir Ziętkowiak.
Za odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu zagłosowało w czwartek 265 posłów. Przeciwko było 175. Opozycja się podzieliła. Jacek Tomczak i Andrzej Grzyb z PSL zagłosowali tak jak PiS. Ale wszyscy posłowie i posłanki KO i Nowej Lewicy z Wielkopolski projekt poparli.
Przez siedem dni nosiła martwy płód jednego z bliźniąt, bo lekarze czekali na obumarcie drugiego płodu. Potem czekała kolejne dwa dni na usunięcie obumarłej ciąży. 37-letnia Agnieszka z Częstochowy zmarła we wtorek. W całym kraju odbywają się z tego powodu protesty. Manifestacja w Poznaniu w piątek o godz. 18.
Pacjentce, której w 21. tygodniu ciąży odeszły wody płodowe, lekarze w poznańskim szpitalu położniczym przy ul. Polnej nie chcieli wykonać aborcji. Zmienili zdanie dopiero po interwencji Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz posłanki Katarzyny Kretkowskiej.
Rok temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja z powodu wad płodu jest niezgodna z Konstytucją. Wniosek do trybunału skierował poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. "Rzeźnik praw kobiet" - tak nazwali go wtedy protestujący. Po śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny Wróblewski broni jednak tamtego wyroku.
Policja postawiła dwóm aktywistkom z Poznania zarzuty przewodniczenia nielegalnemu zgromadzeniu podczas Strajku Kobiet i poszła do sądu. Ale sędzia Łukasz Kalawski nie zostawił na tym wniosku suchej nitki. Dwie protestujące dziewczyny uniewinnił.
Z głośników sączą się informacje o "mafii aborcyjnej", a sam pojazd oklejony jest wstrząsającymi zdjęciami, które mają przypominać martwe płody.
Senat w czwartek (13 maja) będzie głosować w sprawie wyrażenia zgody na powołanie Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich - taką informację podał marszałek Senatu, Tomasz Grodzki
Senat w Pradze pracuje nad projektem, który umożliwi legalną aborcję w Czechach obywatelkom innych krajów. Interweniowała w tej sprawie polska ambasada, która domaga się szacunku dla polskich "wartości kulturowych".
- Grozili mi, musiałam się bronić - twierdzi Adrianna Palus z Kolektywu Pyra. W piątek wieczorem policja opublikowała nagranie, na którym widać, jak aktywistka używa gazu przed komisariatem.
Choć w Polsce nie wykonuje się już aborcji ze względu na wady płodu, antyaborcjoniści nie rezygnują z manifestacji. Nadal odmawiają różaniec pod szpitalem ginekologiczno-położniczym przy ul. Polnej w Poznaniu. Interweniowała policja
- Odejdźcie stąd, bo nam przeszkadzacie - mówiła obrończyni życia. - A wy przeszkadzacie ludziom - odpowiadała zwolenniczka prawa do aborcji. Przy Półwiejskiej w Poznaniu spotkały się dwie pikiety.
PiS znów śmieje się Polakom w twarz. Ale tym razem zdobywa się na wyjątkowy cynizm. Trudno, żeby reakcją na to nie była wściekłość tych, którym wolność, prawa człowieka i prawa obywatelskie są bliskie.
To Bartłomiej Wróblewski z PiS złożył w Trybunale Konstytucyjnym wniosek w sprawie aborcji i wyprowadził kobiety na ulice. Rzecznikiem praw obywatelskich miał być już w zeszłym roku, ale wtedy PiS przestraszył się strajków kobiet.
Ostrą wymianą zdań między przeciwnikami aborcji i osobami walczącymi o prawo do niej zakończyły się dwie sobotnie demonstracje przed szpitalem położniczym przy ul. Polnej w Poznaniu.
Nad rekomendacjami dla zarządu PO w sprawie aborcji pracuje zespół Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Musi być wolny wybór kobiety, ale trzeba też wziąć pod uwagę życie poczęte - mówi poseł PO Waldy Dzikowski, który podpisał list do władz partii przeciwko aborcji na żądanie.
- Postawiono mi zarzut przewodzenia nielegalnemu zgromadzeniu. Ale ja nie zrobiłam nic złego - mówiła tuż po przesłuchaniu 18-letnia Zuzanna Kozak, poznańska licealistka.
Antyaborcyjne plakaty rozwiesza w polskich miastach skrajnie prawicowa fundacja "Pro-Prawo do Życia". Miejscy radni z Koalicji Obywatelskiej chcą z tym skończyć. Poznań poszuka sposobu na to, jak takie billboardy z przestrzeni miejskiej usunąć.
- Nie zrobiłam nic złego. Może chcą mnie zastraszyć. Ale to naiwne myślenie, bo zamiast nas wystraszyć, tylko jeszcze bardziej nas wkurzą - mówi Zuzanna Kozak, która dostała wezwanie. W połowie grudnia brała udział w Strajku Kobiet na placu Wolności.
"Rada Miasta wyraża głębokie zaniepokojenie działaniami skutkującymi niszczeniem bądź demolowaniem mienia miejskiego i publicznego" - piszą w swoim stanowisku radni PiS. - Nie oszukujmy się, chodzi im wyłącznie o to, żeby zdezawuować Strajk Kobiet - mówi radny Nowoczesnej (KO) Wojciech Chudy.
Kilkaset osób - według szacunków policji około 700 - protestowało w czwartek w Poznaniu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, które oznacza faktyczny zakaz aborcji w Polsce
- Można to potraktować jako manifestację poglądów o charakterze społeczno-politycznym - przekonuje radny PiS Krzysztof Rosenkiewicz. I pyta, czy to samowola, czy też strażnicy mają aprobatę prezydenta Poznania. A wiceprezydent miasta się z nim zgadza: - Prywatne poglądy nie na służbie.
Blokady odbywały się jesienią w Kórniku i okolicach. - Gdyby w taki sam sposób policja drogowa zachowywała się wobec prawdziwych zagrożeń na drodze, pewnie byłoby mniej wypadków - mówi Magdalena Kosakowska ze Strajku Kobiet.
- Wiem o dwóch przypadkach, w których kobiety z Poznania zakwalifikowano do aborcji z powodu ciężkich wad płodu w Szpitalu Bielańskim w Warszawie - mówi posłanka Lewicy Katarzyna Ueberhan. W tej sprawie interweniowała dziś w poznańskim szpitalu na Polnej, największej porodówce w Polsce
Mniej przemówień, a dużo więcej zabawy przy muzyce było w mroźne sobotnie popołudnie na placu Wolności w centrum Poznania. Wśród protestujących przeciw PiS dominowały młode osoby. "Bądźcie tu z nami, z 17- i 18-latkami!" - mówiły dziewczyny.
- Władza kawałek po kawałku niszczy praworządność, zmieniając demokratyczny kraj w autorytarny. Nie chcemy takiego rządu, nie boimy się tych ludzi, którzy chronią się przed nami za policją i wojskiem - mówiła na placu Wolności jedna z protestujących. W niedzielę - kolejna demonstracja.
- Bywa gorąco, bywa zimno, ale nigdy nie jest nudno. Pokażmy, że nie zgadzamy się na represje, które dotykają strajkujące kobiety - zapraszają organizatorki protestu. Demonstracja w sobotę o godz. 17 na placu Wolności.
"Klub radnych PiS stoi na stanowisku, iż należy oczekiwać od obecnego dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał jasnego odcięcia się od zaistniałej sytuacji, a wobec wicedyrektor - wyciągnięcia konsekwencji" - piszą radni PiS. - Nie ma podstaw - odpowiada im dyrektor Arsenału prof. Marek Wasilewski.
"Ubolewam i przepraszam za to, co stało się z kościołem na Jeżycach" - ogłosił w rządowym radiu Jędrzej Solarski. Zapomniał jednak, że to Kościół i prawica prowokują kobiety. Solarski się kaja, ale nie w imieniu tysięcy poznanianek i wspierających ich mężczyzn, którzy wyszli na ulice.
"Jest opresja, jest i opór!" - krzyczeli demonstranci przed budynkiem Żandarmerii Wojskowej, gdzie przesłuchiwana była Zofia Nierodzińska, zastępczyni dyrektora Galerii Arsenał. - Pogratuluję jej odwagi cywilnej - deklaruje Marek Wasilewski, dyrektor galerii, szef Nierodzińskiej.
"Prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka, zawsze przysługuje mu pierwszeństwo przed prawem wyboru, gdyż żaden człowiek nie może autorytatywnie dopuszczać możliwości zabijania drugiego" - pisze abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP.
Kościół jest garnizonowy, a jego proboszcz to wpływowy ksiądz - oficer, kapelan wojskowej żandarmerii, sądu i prokuratury. Dyrektorkę - w charakterze podejrzanej o obrazę uczuć religijnych - na przesłuchanie wzywa więc Wydział Żandarmerii Wojskowej w Poznaniu.
Krótkie i mocne przemówienie licealistki. Wstrząsające wspomnienie wnuczki. Przejmujący apel matki. Poznański plac Wolności znów wypełnił się protestującymi przeciw polityce rządu PiS.
- Ten rząd trzeba abortować! I my to zrobimy. Może nie dziś, nie jutro, ale ten sądny dzień się zbliża - mówiła w sobotę podczas kolejnego protestu Magdalena Kosakowska. Kilkaset osób przeszło z pl. Wolności przed siedzibę wojewody na al. Niepodległości.
"Rada miasta wyraża głębokie zaniepokojenie działaniami skutkującymi niszczeniem bądź demolowaniem mienia miejskiego i publicznego poprzez wybijanie szyb, wypisywanie niecenzuralnych słów na murach budynków, niszczenie pomników" - piszą radni Prawa i Sprawiedliwości w swoim stanowisku.
- Bardzo ważny jest dla nas głos kobiet z mniejszych miejscowości, który nie jest zbyt dobrze reprezentowany w radzie konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet - mówi Marta Rozmysłowicz z OSK Poznań. Czy rada w Wielkopolsce ma być uzupełnieniem tej centralnej, czy opozycją?
Ministrowi nie spodobał się film, w którym Jaśkowiak apeluje do uczniów i nauczycieli, uczestników protestów: "Nie bójcie się demonstracji!". Czarnek przypomina, że Wielkopolska jest liderem statystyk nowych zakażeń. - Demonstracji by nie było, gdyby nie działania Kaczyńskiego i mgr Przyłębskiej - odpowiada mu Jaśkowiak.
Trwają protesty po orzeczeniu trybunału Julii Przyłębskiej. - Zgromadzenia, na których nie stosowano zasad dystansu społecznego, były sprzeczne z obowiązującym prawem i mogły doprowadzić do przyspieszenia rozszerzenia się wirusa COVID-19 - podsumowują je w swoim stanowisku radni PiS.
- Księża razem z rządem zachowują się jak okupanci, ale my mówimy: dość - krzyczano dziś na kolejnej manifestacji Strajku Kobiet. - Morawiecki kazał nam protestować w internecie, ale pan się mylisz. Będziemy protestować, gdzie i kiedy nam się podoba - wołały organizatorki piątkowego protestu.
- Chcę rozprawiać się z tematami toksycznej polskości - zapowiada Monika Błaszczak. Choreografka i tancerka z Gorzowa Wielkopolskiego przygotowuje performance nawiązujący do głośnej rzeźby Jerzego Kaliny, przedstawiającej papieża Jana Pawła II z głazem w dłoniach
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.