Lech Poznań pokonał Górnika Zabrze 2:1 i teraz strata Kolejorza do podium PKO Ekstraklasy wynosi już tylko trzy punkty. W niedzielnym spotkaniu historycznej rzeczy dokonał Mikael Ishak, bo jest dopiero 17. piłkarzem Lecha Poznań, który strzelił dla niego 50 goli.
Lech Poznań pokonał Górnika Zabrze 2:1 po dwóch golach Mikaela Ishaka. Spotkanie obfitowało w emocje oraz boiskowe starcia, ale ostatecznie zwycięski z tego pojedynku wyszedł Kolejorz. Duża w tym zasługa Filipa Bednarka, który był tego wieczoru bezbłędny.
Warta Poznań na wygraną na "własnym" stadionie w Grodzisku Wielkopolskim czekała od 10 kwietnia. Jednak w końcu trenerowi Dawidowi Szulczkowi oraz piłkarzom ten kamień spadł z serca. Zieloni po naprawdę dobrym meczu pokonali 2:0 Jagiellonię Białystok, a gole strzelali Dimitris Stavropoulos oraz Maciej Żurawski.
Lech Poznań zakończył wyjazdowy mecz z Hapoelem Beer Szewa wynikiem 1:1. Jedynego gola strzelił 20-letni Filip Szymczak. Niestety po kontrowersyjnych decyzjach sędziego tego spotkania, nigdy nie dowiemy się jaki byłby wynik, gdyby w Lidze Konferencji Europy wykorzystywano VAR.
Lech Poznań już dzisiaj wieczorem zagra z Hapoelem Beer Szewa w ramach kolejnej serii gier Ligi Konferencji Europy. W historii Kolejorza to już trzecia wizyta w Izraelu, a dwie pierwsze odbyły się na początku lat 90. Miały zdecydowanie bardziej turystyczny charakter niż obecna.
W czwartek, 13 października Lech Poznań w ramach Ligi Konferencji Europy zagra na wyjeździe z Hapoelem Beer Szewa. Lechici wyjątkowo ostatni trening przed meczem przeprowadzili jeszcze przy Bułgarskiej. Do Izraela z zespołem nie polecieli Adriel Ba Loua ani Afonso Sousa.
Meczem z Radomiakiem Radom Lech Poznań zakończył serię pięciu meczów z rzędu rozegranych na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Jest to wyjątkowa sytuacja, którą trudno byłoby znaleźć wcześniej w historii poznańskiego klubu. I chociaż Kolejorzowi można wytykać w ostatnim czasie nieskuteczność, to punktowo ten okres nie wypadł najgorzej.
Lech Poznań w końcu przełamał ostatnią niemoc strzelecką, ale po wygranym meczu z Radomiakiem Radom na pewno nie można powiedzieć, że było to łatwe zwycięstwo. Przed przerwą goście nie pozwolili lechitom na wiele, a po przerwie, kiedy Kolejorz się przebudził, piłkarze Johna van den Broma nie wykorzystali kilku idealnych sytuacji na podwyższenie prowadzenia.
Warta Poznań nie podtrzymała świetnej passy wyjazdowych meczów i przegrała na stadionie Legii Warszawa 0:1. Gra Zielonych momentami mogła się podobać, jednak zdecydowanie zabrakło im "ognia" z przodu. Pomimo problemów w ofensywie w ostatniej akcji meczu Milan Corryn miał na nodze jeden punkt dla Warty, ale nie trafił w bramkę.
Lech Poznań jedynie zremisował z Hapoelem Beer Szewa 0:0. Jedynie, bo wcześniejsze mecze w Lidze Konferencji Europy rozbudziły apetyty kibiców i liczono, że domowe starcie z zespołem z Izraela będzie zdecydowanie bardziej przypominało efektowną wygraną z Austrią Wiedeń.
W trzeciej kolejce Ligi Konferencji Europy Lech Poznań bezbramkowo zremisował z Hapoelem Beer Szewa. Zespół z Izraela nie zawiesił wysoko poprzeczki, a Kolejorz i tak tego nie wykorzystał. Lechici mieli duże problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, przez co na palcach jednej ręki można policzyć dobre okazje poznaniaków.
Niepokonany to aż za małe słowo. W tym sezonie Lech Poznań w europejskich pucharach na własnym stadionie jak na razie wygrał wszystkie 5 meczów, strzelił w nich aż 16 goli i stracił zaledwie 2. Jak zapowiada trener John van den Brom, ta passa ma być podtrzymana w meczu z Hapoelem Beer Szewa.
W czwartek, 6 października Lech Poznań w ramach trzeciej kolejki Ligi Konferencji Europy podejmie przy Bułgarskiej Hapoel Beer Szewa. Piłkarze z Izraela przylecieli do Poznania już w poniedziałek, ponieważ przed rozegraniem spotkania z Kolejorzem czeka ich jeszcze ponad 24-godzinny post.
Warta Poznań objęła prowadzenie ze Śląskiem Wrocław już na samym początku meczu, po czym przez blisko 80 minut skutecznie się broniła, żeby w doliczonym czasie gry wyprowadzić zabójczy kontratak. Zwycięstwo dały gole Enisa Destana oraz Milana Corryna, którzy w ataku Zielonych zastąpili tego dnia Adama Zrelaka.
Lech Poznań bezbramkowo zremisował z Legią Warszawa. Zazwyczaj taki wynik z liderem PKO Ekstraklasy odbierany jest jako dobry rezultat, ale w tym przypadku zarówno trener John van den Brom, jak i jego zawodnicy odczuwają przede wszystkim rozczarowanie.
W poniedziałek, 3 października, Warta Poznań rozegra wyjazdowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Zieloni na zwycięstwo czekają od końcówki sierpnia, a zadanie tym razem też nie będzie łatwe, ponieważ zagrają ze Śląskiem bez pauzujących Adama Zrelaka i Dimitrisa Stavropoulosa.
Lech Poznań nie dał rady pokonać na własnym stadionie Legii Warszawa po raz trzeci z rzędu. Tak jak dwa razy wcześniej mecz zakończył się remisem. Kolejorz dominował, miał lepsze okazje do strzelenia gola, ale ostatecznie dobrze broniąca się Legia wywiozła z Poznania punkt.
W sobotę, 1 października, Lech Poznań podejmie przy Bułgarskiej Legię Warszawa. Te starcia zawsze mają wysoką temperaturę, ale tym razem jest to również mecz między mistrzem Polski a liderem PKO Ekstraklasy. Kolejorz ma o co grać, bo zwycięstwo pozwoli mu zbliżyć się do Legii na trzy punkty.
Niewielu zagranicznych piłkarzy Lecha Poznań może powiedzieć, że zdobyli z Kolejorzem dwa mistrzostwa Polski. Tak jest w przypadku Barry'ego Douglasa, który niedawno przekroczył liczbę 100 meczów rozegranych w niebiesko-białych barwach. W rozmowie z "Wyborczą" opowiada m.in. o roli najstarszego w szatni, o nowym kontrakcie i wyjątkowości meczów z Legią Warszawa.
Reprezentacja Polski do lat 17 w ostatnich dniach brała udział w Pucharze Syrenki. Jednak dwóch zawodników nie dokończyło zgrupowania, bo w ich pokoju znaleziono butelki po alkoholu. Jednym z zawodników jest zaledwie 16-letni Mikołaj Tudruj, który na co dzień występuje w juniorskich drużynach Lecha Poznań.
Kibice Lecha Poznań oraz Warty już dawno nie przeżywali takiej przerwy reprezentacyjnej. Na zgrupowania różnych kadr wyjechało ostatnio aż 17 piłkarzy obu klubów. Większość oczywiście z Kolejorza, ale kibice Warty również mieli czym emocjonować się przez ostatni tydzień.
Rezerwy Lecha Poznań rozgrywają właśnie czwarty sezon z rzędu w eWinner II lidze. O ile dwa pierwsze wiązały się z problemami i walką o utrzymanie się na poziomie centralnym do ostatniej kolejki, to poprzedni sezon był już miłą odmianą. Jednak obecne rozgrywki zaczęły się dla drugiego zespołu Kolejorza fatalnie i dopiero teraz wychodzi on na prostą.
Lech Poznań ma regularne problemy transferowe z obsadzeniem niektórych pozycji na boisku, ale na pewno nie należy do nich pozycja napastnika. Jest tak szczególnie od 2017 roku, kiedy najpierw Christian Gytkjaer, a później Mikael Ishak zapewnili spokój na tej pozycji i naprostowali swoje kariery właśnie w Kolejorzu.
Reprezentacja Polski była w czwartek wieczorem jedynie tłem dla Holandii, przez co zespół Czesława Michniewicza przegrał na Stadionie Narodowym 0:2. Kibice reprezentacji niewiele zapamiętają z tego meczu. Inaczej będzie w przypadku Michała Skórasia.
Niestety, dla kibiców Lecha Poznań dotyczy to tylko jednego spotkania - wyjazdowego starcia z Hapoelem Beer Szewa w ramach Ligi Konferencji Europy. Ze względu na prawo obowiązujące w Izraelu piłkarze Kolejorza nie mogą wystąpić tam z logo firmy STS i teraz fani wybiorą w głosowaniu zastępstwo.
Lech Poznań zakończył sezon 2021/2022 z mistrzostwem Polski, ale jak pokazuje finansowy raport firmy Deloitte, pod względem przychodów nie był najlepszy w kraju. Pierwsze miejsce zajęła Legia Warszawa, która w lidze miała duże problemy i ostatecznie zajęła dopiero 10. miejsce.
Właśnie rozpoczęła się ostatnia przed mistrzostwami świata w Katarze przerwa reprezentacyjna. Rozgrywki ligowe zawieszane są na dwa tygodnie, a na pierwszy plan wychodzą kadry narodowe. Kibice Lecha Poznań mogą w tym czasie trzymać kciuki m.in. za debiut w reprezentacji Polski Michała Skórasia.
Lech Poznań pokonał Wartę w wyjątkowych derbach, w których przy Bułgarskiej to Zieloni byli gospodarzami. Spotkanie rozczarowało i piłkarskich emocji było w nim tyle co kot napłakał. Dobrze broniąca się Warta Poznań przez 90 minut dopuściła Lecha tylko do dwóch naprawdę dobrych sytuacji. Jednak Kolejorzowi to wystarczyło.
Lech wygrał w derbach Poznania z Wartą 1:0, a jedynego gola strzelił Afonso Sousa. Jednak z boiska przez większość meczu wiało nudą i na pewno nie będzie to spotkanie wspominane latami. Od czasu powrotu Zielonych do ekstraklasy było to już piąte zwycięstwo Kolejorza z rzędu.
Już w niedzielę czeka nas kolejna odsłona najbardziej wyjątkowych derbów w Polsce. Tym razem Lech Poznań na swoim domowym stadionie będzie gościem, a Warta gospodarzem. Jednak ponownie jest to mecz, w którym Zieloni mogą, a Kolejorz musi.
Lech Poznań udowodnił w meczu z Austrią Wiedeń, że rzeczywiście w Lidze Konferencji Europy chce osiągnąć coś więcej niż tylko awans do fazy grupowej. Spotkanie z Austriakami miało jednak dwa oblicza. Przed przerwą bohaterem został broniący rzutu karnego Filip Bednarek, a dopiero w drugiej połowie jego koledzy z pola potwierdzili dobrą formę z ostatnich tygodni.
Lech Poznań po bardzo dobrej drugiej połowie pewnie pokonał Austrię Wiedeń aż 4:1. Na początku szalał duet Mikael Ishak - Michał Skóraś, a Austriaków dobił Kristoffer Velde, strzelając dwa gole. Na koniec gości tak jak 14 lat temu pożegnało głośne "Auf Wiedersehen".
Lech Poznań szykuje się do drugiego meczu w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Trener John van den Brom nie ukrywa, że po ostatnich meczach zespół jest dobrze zmotywowany przed starciem z Austrią Wiedeń i chce przełożyć dobrą grę z meczów z Villarreal CF oraz Pogonią Szczecin na wygraną.
Lech Poznań i Austria Wiedeń już na zawsze będą ze sobą połączone w wyjątkowy sposób. Dla wielu kibiców pojedynek z 2008 r. to najbardziej emocjonujący mecz, jaki widzieli w swoim życiu. Nic dziwnego, że przed drugą kolejką Ligi Konferencji Europy w powietrzu bardziej czuć zapach historii niż teraźniejszości.
Lech Poznań ma czego żałować, bo zagrał w Szczecinie naprawdę dobre spotkanie i do dziewiątej minuty doliczonego czasu gry prowadził z Pogonią. Jednak wtedy po zupełnie niepotrzebnym faulu Barrego Douglasa gospodarze wyrównali z rzutu karnego i mecz skończył się remisem 2:2.
Warta Poznań czekała na jakiekolwiek domowe punkty od kwietnia i w końcu się udało. W meczu z Zagłębiem Lubin przy lepszej skuteczności mogła pokusić się nawet o wygraną, ale ostatecznie skończyło się remisem 2:2.
Lechowi Poznań zabrakło zaledwie kilku minut do wywiezienia cennego punktu z Walencji. W drugiej połowie spotkania z Villarrealem CF piłkarze Kolejorza pokazali się z naprawdę dobrej strony, jednak gol Francisa Coquelina sprawił, że jest to kolejna "piękna porażka" w historii Lecha.
Lech Poznań miał w Walencji trudne momenty, ale miał też bardzo dobre. W pierwszej połowie Villarreal CF pokazał swoją siłę, jednak Kolejorz odpowiednio zareagował, odrobił straty i do wywalczenia remisu zabrakło zaledwie kilku minut. Punktów nie ma, ale Lech Poznań w końcu w tym sezonie zagrał w europejskich pucharach mecz, który będzie wspominany latami.
Określenie znane z tytułu piosenki The Beatles jest przydomkiem Villarrealu CF. Hiszpański klub, który w ostatnich sezonach wygrał Ligę Europy oraz dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, będzie w czwartek pierwszym rywalem Lecha Poznań w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.
Lech Poznań w pierwszej fazie sezonu ma swoje wzloty i upadki, ale jednym z pozytywnych zaskoczeń jest postawa Michała Skórasia. Wychowanek Kolejorza strzela ważne gole, asystuje i z każdym kolejnym spotkaniem udowadnia, że Jakub Kamiński może mieć w obecnym Lechu godnego następcę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.