- Niemcy grają oczywiście w cichym porozumieniu, licząc na wywrócenie demokratycznie wybranego polskiego rządu i powrót do rządu ich politycznego kolaboranta, czyli Donalda Tuska - mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas wizyty w Wielkopolsce.
- Przedtem nie mieliśmy środków z KPO, a Polska rozwijała się bardzo płynnie - przekonuje eurodeputowany PiS z Wielkopolski prof. Zdzisław Krasnodębski.
Prof. Jędrzej Skrzypczak jest politologiem i prawnikiem, kieruje Zakładem Systemów Medialnych i Prawa Prasowego na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wcześniej, w 2016 roku, był już kandydatem do KRRiT.
Nie ma w Polsce drugiego posła, którego spotkania chroniłoby tylu policjantów co Jarosława Kaczyńskiego. W Kórniku pod Poznaniem komendant zarządził akcję policyjną, bo dostrzegł wysokie ryzyko. Ile to kosztowało?
Od listopada 2021 r. na budowie nowego ośrodka OHP w Niechanowie nic się nie dzieje. Wykonawca zszedł z placu budowy, nie dostał pieniędzy za wykonane prace dodatkowe i stawia kierownictwu mocny zarzut "nakłaniania do poświadczenia nieprawdy w dokumentacji". Na czele instytucji stoi Łucja Zielińska, radna sejmiku z PiS.
- Jesteśmy pełni obaw. Ceny energii to tylko jeden z wydatków miasta. Do tego dochodzą inne koszty związane z inflacją, oświatą, oczekiwania płacowe pracowników - wylicza zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski.
"PiS tworzą członkowie PZPR i agencji SB" - napisała senator KO Jadwiga Rotnicka i wymieniła nazwisko Krystyny Pawłowicz. Pawłowicz się wściekła, bo - jak zwraca uwagę - nigdy nie należała do PZPR. Zagroziła, że jeśli poznańska senator nie usunie wpisu i jej nie przeprosi, skieruje sprawę do sądu.
Instytut Poznański dostał na swój najnowszy projekt 150 tys. zł. Inne organizacje pozarządowe, niezwiązane z PiS, miały mniej szczęścia. Dotacji nie dostały Kongres Ruchów Miejskich oraz Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra" - obie z Poznania.
"Nie mogę obojętnie przejść wobec prób reaktywacji tej niedorzecznej idei, jaką jest budowa gmachu udającego średniowieczny zamek w historycznym centrum naszego miasta" - pisze historyk sztuki dr Tomasz Ratajczak.
Podczas spotkania w Poznaniu prezes PiS podziękował prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi za skwer Marii i Lecha Kaczyńskich. I na tym powinien zakończyć. To byłoby zachowanie z klasą. Niestety, Kaczyński mówił dalej. I zagroził odbudową pomnika Wdzięczności.
- To, co Kaczyński mówi o osobach LGBT+, to jest bez porównania silniejsza mowa nienawiści, większa agresja. Przy tych słowach Kaczyńskiego, to "wypierdalaj" jest absolutnie niewinne - mówi socjolog prof. Krzysztof Podemski.
- My chcemy, żeby był to zamek królewski, sześcioszczytowy - mówi szef AKO Stanisław Mikołajczak i wymienia, co ma być w środku: sala tronowa, sala z godłem, sala Piastów, sala sądowa i kaplica. W ostatni weekend zyskał dla tej inicjatywy przychylność prezesa PiS.
Podczas wizyty prezesa Prawa i Sprawiedliwości w Gnieźnie samochody, którymi podróżowali Jarosław Kaczyński oraz towarzyszące mu osoby zostały obrzucone jajkami. Policja wylegitymowała wtedy mężczyznę i ukarała go mandatem. Teraz funkcjonariusze doszli do wniosku, że sprawa będzie miała ciąg dalszy, a ukaranemu grozi nawet więzienie.
Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski ogłosił, że spotyka się we wtorek o godz. 18 ze swoimi sympatykami w restauracji Estella w Suchym Lesie. "Zmuszeni jesteśmy zdementować tę informację. W naszej książce rezerwacji nie widnieje żaden wpis na ten temat" - ogłosiła wkrótce potem restauracja.
Prezes PiS mówił w sobotę, że pomnik Wdzięczności powinien wrócić do Poznania "z udziałem państwa". - W Poznaniu nie ma poparcia dla tego pomysłu. Forsowanie odbudowy pomnika przy takim nastawieniu społecznym i ogólnie złym klimacie wokół Kościoła to błąd - odpowiada mu prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w ten weekend spotykał się z mieszkańcami Wielkopolski. W sobotę był w Kórniku i Poznaniu, w niedzielę - w Gnieźnie i Koninie. Na spotkania z prezesem wpuszczano jedynie zaproszonych wcześniej gości. W Kórniku i Gnieźnie nie obyło się bez protestów.
- Młodzież jest pod bardzo wielkim wpływem smarfonu [chodzi o smartfon - red.], mówiąc w przenośni. My wielkich możliwości nie mamy, ale będziemy prowadzili kontrakcje - mówił Jarosław Kaczyński w Gnieźnie. Prezes PiS był pytany o to, jak zachęcić młodych do głosowania na jego ugrupowanie.
Prezes PiS wyraźnie zmęczony i blady po godzinie zakończył spotkanie w Koninie (Wielkopolska). Nie był w stanie odpowiadać na kolejne pytania od wyborców. Przyznał, że ma problemy ze zdrowiem.
Kilkadziesiąt osób przyszło przed bramę gnieźnieńskiej szkoły, w której w niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się ze swoimi zwolennikami. Na transparentach protestujących przeciw Kaczyńskiemu i PiS - osiem gwiazdek i hasło "Czas na emeryturę"
Pada pytanie, co by było, gdyby prezes złapał złotą rybkę. Jarosław Kaczyński: - Wygrać wybory, pokonać inflację, kontynuować obecną politykę. To życzenia o Polsce. Życzenia dotyczące polityki zagranicznej to: żeby Ukraina wygrała wojnę, UE się zreformowała i wróciła do wartości chrześcijańskich. A USA przeszły odrodzenie.
Czy w stosunku do każdego obywatela podejmowane są podobne działania jak w przypadku Jarosława Kaczyńskiego? Jeśli nie, to jakich przypadków dotyczyło szczególne zaangażowanie policji? - szef Nowoczesnej Adam Szłapka pyta komendanta wielkopolskiej policji o wiece w Kórniku i Poznaniu.
Podczas spotkania na Politechnice Poznańskiej Kaczyńskiego o pomoc w tej sprawie poprosili członkowie AKO. - Ale jest jeden warunek. Żeby tutaj też były mandaty! - odpowiedział prezes.
- Platforma Obywatelska to jest partia zewnętrzna wobec Polski, wobec polskich interesów. Ci ludzie nie mogą rządzić Polską - mówił w Wielkopolsce prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Na sobotnie spotkanie w Kórniku pod Poznaniem prezes Jarosław Kaczyński musiał wejść tylnym wejściem, bo przed ośrodkiem Daglezja protestowało kilkadziesiąt osób. Wyjechać z Kórnika pomogli mu policjanci, bo przeciwnicy PiS zablokowali drogę.
- Nieszczęściem Polski jest rząd, który pozornie troszcząc się o nas, w rzeczywistości troszczy się o to, czy wygra kolejne wybory. Nie mają dla niego znaczenia ani koszty społeczne, ani koszty ekonomiczne - przekonywał dziś Bartłomiej Ignaszewski, szef Nowoczesnej w Wielkopolsce.
Spotkanie sympatyków PiS z Jarosławem Kaczyńskim w powiecie poznańskim jest utrzymywane w wielkiej tajemnicy. Po tym, jak mieszkańcy Zalasewa zaprotestowali przeciwko wizycie w szkole podstawowej, działacze szukali nowego miejsca. Ostatecznie odbędzie się w Przylądku Daglezja w Kórniku. Salę miał wynająć jeden z tutejszych biznesmenów sympatyzujących z PiS.
Poseł Bartłomiej Wróblewski (PiS) chciał zorganizować spotkanie z prezesem swojej partii w sali należącej do szkoły podstawowej. Nie widział w tym żadnego problemu. Nie rozumie, że placówki edukacyjne to nie miejsce na polityczny wiec - jakiejkolwiek partii.
Burmistrz Jarocina, jak zapowiedział, tak zrobił. W środowe popołudnie chwycił za palnik i pod okiem twórcy pomnika Jana Szyszki starał się zetrzeć z monumentu czerwoną farbę, opalając go.
Poznań żądał 7,5 mln zł odszkodowania za wydatki poniesione po likwidacji gimnazjów. Gdyby wygrał, skarb państwa mogłyby zalać pozwy innych samorządów. Nic z tego.
PiS ma duże problemy z organizacją spotkań z Jarosławem Kaczyńskim w aglomeracji poznańskiej. Najpierw zaprotestowali mieszkańcy Swarzędza i Zalasewa, a teraz partia musi zmienić lokalizację w samym Poznaniu. Aula Politechniki Poznańskiej zastąpi Salę Ziemi MTP.
Wielkie zamieszanie zrobiło się wokół spotkania z Jarosławem Kaczyńskim, które zaplanowano w sali przy SP nr 2 w Zalasewie. Jak się okazuje, nie ma żadnej umowy na wynajem, a dyrekcja placówki oświadcza: "Wydarzenia o takim charakterze nie powinny odbywać się w szkole".
Burmistrz Adam Pawlicki zapowiada, że wraz z twórcą pomnika, rzeźbiarzem Michałem Batkiewiczem, spróbują wyczyścić monument w najbliższą środę. Jego zdaniem pomnik zdewastowano na polityczne zlecenie.
Mieszkańcy Konina i gminy przyjechali na sesję sejmiku woj. wielkopolskiego, by zaprotestować przeciwko budowie linii kolejowej z Konina do Turku. Mocno forsuje ją rząd PiS. - Nie chcemy, by tory szły przez pokoje naszych dzieci - mówili. Marek Woźniak, marszałek woj. wielkopolskiego: - To jest inwestycja polityczna.
Prezes PiS w sobotę, 23 lipca, przyjedzie do Zalasewa. Żeby wejść do sali, trzeba jednak wysłać oficjalne zgłoszenie do posła Bartłomieja Wróblewskiego. Nie każdy wejdzie na to spotkanie. Przeciwnicy PiS szykują protest, a władze Swarzędza dystansują się od wynajęcia sali na polityczne spotkanie.
Burmistrz Jarocina, Adam Pawlicki uważa, że oblanie farbą pomnika ministra Szyszki odbyło się na polityczne zlecenie. W czasie, gdy doszło do zdarzenia, kamery miejskiego monitoringu zostały wyłączone. Zarządza nimi urząd miasta.
- Mamy trójkę dzieci. Powinnam im powiedzieć, że niestety nie zjedzą dzisiaj tyle co zwykle, bo według pana z telewizji już przekroczyliśmy limit? To absurd - mówi Anna. - Dochodzi do tego, że ludzie, którzy ciężko pracowali na swoje wykształcenie albo pozycję w pracy, muszą rezygnować z tego, co najważniejsze. Za chwilę będziemy się cieszyć, jak uda się kupić papier toaletowy.
Z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem potrafimy rzeczowo rozmawiać, choć na wiele spraw patrzymy inaczej. Minister Szynkowski vel Sęk wypowiadał się często za ostro, może to w innych regionach działa, ale nie u nas. Tak samo poznaniacy nie lubią, gdy pokazuje się demonstracyjnie przywiązanie do Kościoła - mówi Tadeusz Zysk, nowy szef PiS w Poznaniu
"Jeszcze niedawno Polacy jeździli do Niemiec zbierać szparagi. Dziś niemieckie inwestycje technologiczne trafiają do Polski" - napisał na Twitterze Mateusz Morawiecki. Poznański senator Marcin Bosacki błyskawicznie przypomniał premierowi, że niemieckie technologie trafiły do Polski już w 1993 roku i przyniosły 3 mld euro.
Wniosek w tej sprawie złożył radny PO Marcin Małecki. Zaproponował, by z miejskiej kasy wygospodarować 60 tys. zł na wsparcie leczenia niepłodności. Pomysł kolejny raz nie znalazł poparcia u władz Kalisza. Inaczej niż w dużo mniejszym Ostrzeszowie.
Poznańska uczelnia nie chce wynająć auli w Gnieźnie na spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami. - Czym innym jest zaproszenie polityka do UAM na otwarte spotkanie ze społecznością akademicką, a czym innym spotkanie polityka w murach uniwersytetu ze swoimi wyborcami - wyjaśnia rzeczniczka UAM
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.