- Żona nie wie, że jadę do nich. Kazałaby mi zostać w Poznaniu, w Polsce. Ja nie mogę, nie dałoby mi to spokoju. Jadę do domu - mówi Waldek z Ukrainy, którego spotkałam na dworcu autobusowym
- Wielkopolskie ośrodki rekolekcyjne przyjmą uchodźców wojennych z Ukrainy - deklaruje Szymon Stułkowski, biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej. Takie domy znajdują się m.in. w Zaniemyślu, Bąblinie, Zaborówcu, Pniewach i Gostyniu.
W ciągu pierwszej doby wojny w Ukrainie obserwuję w Polsce mobilizację, jakiej dotąd nie widziałam: odebrałam wiele telefonów od prawników, lekarzy, psychologów i ludzi, którzy chcą uchodźców z Ukrainy zaprosić do domów. To jest wspaniałe i za chwilę będzie bardzo potrzebne.
W obawie, że zabraknie paliwa albo że na skutek wojny na Ukrainie ceny benzyny wzrosną, Polacy szturmowali w czwartek stacje benzynowe. Najdłuższe kolejki były na wschodzie Polski. W całym kraju były stacje, które chciały wykorzystać sytuację i znacznie podniosły ceny.
- Martwię się o swoich bliskich i czuję trochę wstyd, że obecnie jestem w Polsce, a nie tam z nimi. Cała moja rodzina jest w Ukrainie, oni starają się zachować spokój - Sofiia Honta, studentka UAM z Ukrainy, mówi o emocjach, jakie towarzyszą jej w tych trudnych chwilach.
- Zwracam się do tych, którzy ślepo wykonują polecenia swoich mocodawców. Zatrzymajcie się, wielu niewinnych ludzi ginie z powodu czyichś ambicji - mówiła zapłakana Iryna Matviienko, mieszkająca w Kaliszu Ukrainka. Żadna z ostatnich manifestacji nie ściągnęła tylu kaliszan, co ta przeciwko rosyjskiej agresji na naszego wschodniego sąsiada.
- Szczególnie ważne jest teraz okazywanie solidarności - także migrantkom i migrantom. Pokazywanie, że wciąż możemy realizować projekty międzynarodowe - mówiła Justyna Makowska, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Poznania, na konferencji, na której Zamek ogłosił szczegóły nowego programu "Obecność".
Środowisko naukowe zwróciło się z apelem do ministra edukacji Przemysława Czarnka o wsparcie i pomoc dla ukraińskich przedstawicieli nauki: naukowców, doktorantów i studentów. Z kolei prof. Bogumiła Kaniewska, rektorka UAM, zapewnia: "Jesteście wśród przyjaciół".
Wojna na Ukrainie. Ponad tysiąc osób protestowało w czwartek przed konsulatem Rosji w Poznaniu. Polacy obiecywali wsparcie, Ukraińcy mówili o strachu i wojnie.
Od 20 lat Wielkopolska współpracuje z obwodem charkowskim, który dziś jest pod ostrzałem wojsk Federacji Rosyjskiej. Poznań i Wielkopolska są w stałym kontakcie z merem Charkowa. "Apelują do nas o spokój".
Nastroje są ostre, nie ma paniki, ale ludzie stoją w kolejkach do bankomatów, do aptek, sklepów spożywczych i sklepów z bronią myśliwską. Czekać trzeba też na stacjach paliw, żeby zatankować samochód - opowiada Andrij Nechyporuk, mieszkaniec Lwowa.
Do Wielkopolski z woj. lubelskiego mają być kierowani uchodźcy z Ukrainy, którzy będą uciekać przed wojną. Najprawdopodobniej trafią m.in. do poznańskiego hotelu Ikar. Pod uwagę brane są także dawny ośrodek policyjny w Kiekrzu, kaliskie hale sportowe czy dwa budynki Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Wielkopolskiego.
Kaliski sztab kryzysowy jest gotów zbudować kilka obozowisk na parkingach po zlikwidowanych marketach, na terenach zielonych oraz kampusach uczelni wyższych. Rada miasta wyraziła solidarność z Ukraińcami żyjącymi w Kaliszu oraz w zaprzyjaźnionym mieście i w całej Ukrainie.
- Niech nigdy więcej nasze narody nie doświadczą tragedii wojny - mówił jeszcze w środę Iwan Kosogonow, konsul generalny Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. Dzień później Rosja zaatakowała Ukrainę.
- Niech ten dzień będzie nauką dla nas wszystkich. Jeszcze wczoraj wiedzieliśmy, jak świat wygląda, a dzisiaj to wielki znak zapytania - mówił Jerzy Owsiak, który przyjechał do Rokietnicy w Wielkopolsce na otwarcie ronda im. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Solidaryzujmy się z mieszkańcami Ukrainy. Oni też się boją, mają swoje domy, ulubiony świat. I nikt nie ma prawa tego niszczyć!
- Cztery lata temu episkopat apelował do parafii w Polsce, aby otworzyły się na przyjęcie uchodźców z Bliskiego Wschodu. Wtedy ten apel nie przyniósł większego rezultatu. Liczę, że teraz o tę otwartość będzie łatwiej, bo Ukraińcy są bardzo dobrze znani w Polsce - mówi abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Hierarcha potępił inwazję Rosji i Władimira Putina.
Zakonnicy i parafianie z okolic Dnipro (wschodnia Ukraina) wspierani przez fundację PORT z Ostrowa Wielkopolskiego szykują schron w piwnicy kościoła. Strach przed inwazją wywołuje u niektórych panikę. Władza apeluje o spokój. Posiadacze karty Polaka szykują się na wyjazd do Polski.
Maria Korczak, dyrektorka poznańskiej odzieżówki, przyznaje, że kilkoro uczniów w ostatnich dniach wyjechało na Ukrainę, by przedłużyć swoje wizy. - Nie wiem dziś, czy już udało im się wrócić i czy uda im się wrócić. Mogli też zostać tam ze swoimi rodzinami - mówi.
Kalisz otwiera oddziały przygotowawcze dla dzieci z Ukrainy. Miasto zadeklarowało, że przyjmie ewentualnych uchodźców. Przygotowało dla nich miejsca noclegowe, a najmłodszym chce zapewnić kontynuację nauki.
Rosjanie zaatakowali m.in. lotnisko Kijów-Boryspol i Charków. Wszyscy przewoźnicy - w tym latający z Poznania Wizz Air oraz Ryanair - wstrzymali rejsy na Ukrainę. W czwartek według rozkładu miał być lot do Lwowa.
"Chcielibyśmy zaproponować całemu Poznaniowi wspólną solidarnościową akcję. Taką, w której nie tyle chcemy krzyczeć: precz z Putinem, co apelować razem o pokój. Zależy nam na wysłaniu sygnału o ten tysiąc kilometrów na wschód - jesteśmy z Wami" - apeluje Witold Horowski, wieloletni konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu.
"Pokażmy, że jesteśmy obywatelami protestującymi przeciwko agresji i jesteśmy przeciwko wojnie. Przypomnijmy, że Ukraina jest państwem niepodległym, wolnym i demokratycznym" - apelują organizatorzy akcji pokojowej. Ta ma się rozpocząć w czwartek 24 lutego o godz. 17 pod konsulatem rosyjskim w Poznaniu.
- Rodzice mieszkają w Kijowie. Strzały słyszeli nad ranem, koło godz. 4-5, gdy ostrzelano lotnisko. Nie panikują na razie, ale jest źle - mówi nam Anastazja Rudiuk, która od kilku lat mieszka w Polsce.
"Agresja Rosji na Ukrainę to również agresja na Polskę i wolną demokratyczną Europę. Nie możemy być obojętni. Przyjdź i zabierz ze sobą przyjaciół" - apelują organizatorzy sobotniej manifestacji na placu Wolności.
Konsul generalny Federacji Rosyjskiej Iwan Kosonogow brał udział w obchodach na poznańskiej Cytadeli. - Polski rząd nie zerwał stosunków dyplomatycznych z Rosją. Konsul zawsze był na tej uroczystości, podobnie jak konsul Niemiec. A ja, w jego obecności, miałem okazję powiedzieć wprost, jak zła jest wojna - tłumaczy jego obecność Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Na Cytadeli odbyły się uroczystości upamiętniające 77. rocznicę zakończenia okupacji niemieckiej i walk o Poznań podczas II wojny światowej. - Wojna jest czystym złem, cierpieniem. Wojna nie jest sprawiedliwa. Wojna jest koszmarem. Po 77 latach wiemy to na pewno - mówił Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Obecnie w Wielkopolsce mieszka ponad 19 tys. obcokrajowców. Większość z nich to Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski w poszukiwaniu pracy. - Najczęściej pracują w rolnictwie i budowlance - mówi Artur Szymczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kaliszu.
- Z rodziną z Ukrainy jestem w stałym kontakcie. Oni żyją w kraju, gdzie od lat trwa wojna, cały czas słyszą o żołnierzach, którzy zginęli. Dlatego dziś informacje o wojskach rosyjskich nie są tak przerażające dla nich, jak dla nas - mówi Maria Andruchiw, Ukrainka mieszkająca w Poznaniu.
W schronach w Poznaniu jest miejsce dla około 50 tys. ludzi, czyli co dziesiątego poznaniaka. To 10 tys. miejsc dla pracowników strategicznych zakładów pracy i 40 tys. miejsc dla mieszkańców Poznania.
Przede wszystkim Poznań i Kalisz - w tych dwóch wielkopolskich miastach zostaną zlokalizowani ewentualni uchodźcy z Ukrainy. Wszystkie samorządy w województwie musiały wskazać obiekty, w których zmieszczą się minimum 50-osobowe grupy osób uciekających przed rosyjską agresją
Lloyd Austin, sekretarz obrony USA, w piątek 18 lutego odwiedzi Warszawę i Powidz, gdzie spotka się ze stacjonującymi tu żołnierzami amerykańskimi. Wizyta związana jest z kolejną odsłoną konfliktu na rosyjsko-ukraińskiej granicy.
Kolejna odsłona wojny na Ukrainie to niestety realny scenariusz. Polska szykuje się, by pomóc ewentualnym uchodźcom z tego kraju. Poznań przygotowuje taki ośrodek w Kiekrzu.
"Putin hands off Ukraine" to napis z naklejek, który protestujący przyklejali na swoich ubraniach. W dłoniach trzymali flagi Ukrainy oraz niebiesko-żółte tabliczki z napisem "Za wolność naszą i waszą" w dwóch językach: polskim i ukraińskim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.