Przeciwnicy aborcji nie składają broni nawet w mroźne noce. Choć aborcja jest w zasadzie w Polsce zakazana, wciąż modlą się na ulicach.
Projekt adresowany jest zarówno do kobiet w ciąży, jak i rodziców dzieci z wadami rozwojowymi. Miasto zapewni im pomoc psychologiczną i prawną. A także medyczne konsultacje.
"Rada Miasta wyraża głębokie zaniepokojenie działaniami skutkującymi niszczeniem bądź demolowaniem mienia miejskiego i publicznego" - piszą w swoim stanowisku radni PiS. - Nie oszukujmy się, chodzi im wyłącznie o to, żeby zdezawuować Strajk Kobiet - mówi radny Nowoczesnej (KO) Wojciech Chudy.
- Duża determinacja kobiet, wkurzenie młodych ludzi. Pytanie, czy politycy opozycji potrafią coś z tym zrobić - mówi o drugiej fali protestów spod znaku Strajku Kobiet prof. Krzysztof Podemski, socjolog z UAM w Poznaniu
- Nie czarujmy się, nikt nie odda nam naszych praw, jeśli będziemy grzeczne i ciche - mówią organizatorki Strajku Dziewczyn Wrzesińskich. Dziś wyjdą na ulice Wrześni.
- Nie chodzi o dzieci, a o to, by kontrolować nasze decyzje, by zabrać wolność i godność - mówią kobiety na proteście w centrum Poznania. Demonstrują kolejny już dzień przeciwko odbieraniu sobie podstawowych praw, m.in. do legalnej aborcji. Pod siedzibą rządowego Radia Poznań odpalono petardy
"Bo moja wolność nikomu w niczym nie przeszkadza" - przekonują organizatorki demonstracji, która w tę sobotę, 30 stycznia, odbędzie się w Poznaniu. Początek o godz. 18 na pl. Wolności.
Poseł Bartłomiej Wróblewski (PiS) z Poznania jest jedną z osób odpowiedzialnych za to, że aborcja w Polsce jest de facto zakazana. Spontaniczny protest przeciwko jego działaniom odbył się w piątek wieczorem przed siedzibą lokalnej telewizji WTK - w czasie, gdy na antenie trwała debata z udziałem Wróblewskiego.
- To wyrok na kobiety. PiS zabiera im ostatnią deskę ratunku - mówią o wyroku Trybunału Konstytucyjnego poznańscy lekarze.
Kilkaset osób - według szacunków policji około 700 - protestowało w czwartek w Poznaniu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, które oznacza faktyczny zakaz aborcji w Polsce
Walka z pandemią koronawirusa tak bardzo wymknęła się rządzącym spod kontroli, że postanowili znów - jak jesienią - doprowadzić nas do ostateczności i masowych protestów na ulicach. Mamy skupić uwagę i emocje na kolejnej odsłonie ideologicznego sporu. Tylko co będzie dalej?
Poznaniacy skrzykują się pod hasłem "Wolność, równość, aborcja na żądanie". Mieszkańcy Rzeszowa organizują pod biurem PiS manifestację "NIE dla piekła kobiet". Protesty przeciwko wyrokowi pseudotrybunału Julii Przyłębskiej odbędą się dziś w dużych i małych miastach. Z każdą chwilą na mapie wydarzeń pojawiają się kolejne punkty
- Jestem wściekła. Nie jestem w stanie uchronić mojego syna przed traumatyzacją, na którą zezwala nasze państwo. Najwyraźniej ochrona życia poczętego obowiązuje jedynie do dnia narodzin - mówi Agnieszka Kossowska, mama 12-letniego Franka. I apeluje, by podpisywać petycję.
"Natychmiastowego opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego" żądali od premiera Morawieckiego protestujący pod szpitalem przy ul. Polnej w Poznaniu. To największa porodówka w Polsce. Przy innym z jej wejść demonstranci przez godzinę odmawiali dziś różaniec "za grzech aborcji"
- Można to potraktować jako manifestację poglądów o charakterze społeczno-politycznym - przekonuje radny PiS Krzysztof Rosenkiewicz. I pyta, czy to samowola, czy też strażnicy mają aprobatę prezydenta Poznania. A wiceprezydent miasta się z nim zgadza: - Prywatne poglądy nie na służbie.
Blokady odbywały się jesienią w Kórniku i okolicach. - Gdyby w taki sam sposób policja drogowa zachowywała się wobec prawdziwych zagrożeń na drodze, pewnie byłoby mniej wypadków - mówi Magdalena Kosakowska ze Strajku Kobiet.
Ostatnia dekada świątecznych homilii arcybiskupa Stanisława Gądeckiego to ostre reakcje na bieżące wydarzenia w Polsce. Częściej niż o miłosierdziu hierarcha mówił o zagrożeniach, jakie czyhają na polską rodzinę, i wskazywał wrogów wiary. Nie zająknął się za to na temat pedofilii w Kościele.
- Największą siłą niszczącą pokój jest dzisiaj zbrodnia przeciwko niewinnemu dziecku, które jeszcze się nie narodziło. Jeśli matka może zabić własne dziecko, to co nas powstrzyma, żebyśmy nie pozabijali siebie nawzajem - mówił na pasterce w katedrze poznańskiej abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Przez półtorej godziny kilka osób przekonywało poznaniaków, że "aborcja to zło". Podczas jednej ze "zdrowasiek" policja zdecydowała się na interwencję wobec kontrmanifestantów krzyczących "Jedzenie zamiast bomb". Jedną dziewczynę zaprowadzono do radiowozu, kilka kolejnych spisano.
"Tygodnik Powszechny" rozmawia ze "znaną z poglądów aborcyjnych" aktorką Dorotą Segdą oraz - o zgrozo - Robertem Biedroniem, "nie tylko gejem, ale tez zwolennikiem aborcji". Redaktor Roman Wawrzyniak z Radia Poznań oczekuje interwencji Episkopatu Polski.
- Wiem o dwóch przypadkach, w których kobiety z Poznania zakwalifikowano do aborcji z powodu ciężkich wad płodu w Szpitalu Bielańskim w Warszawie - mówi posłanka Lewicy Katarzyna Ueberhan. W tej sprawie interweniowała dziś w poznańskim szpitalu na Polnej, największej porodówce w Polsce
Mniej przemówień, a dużo więcej zabawy przy muzyce było w mroźne sobotnie popołudnie na placu Wolności w centrum Poznania. Wśród protestujących przeciw PiS dominowały młode osoby. "Bądźcie tu z nami, z 17- i 18-latkami!" - mówiły dziewczyny.
- Nie pamiętamy takiej sytuacji - mówią nam policjanci i prokuratorzy. Śledczy sięgają po niespotykane środki, by jak najszybciej oskarżyć protestujących w poznańskiej katedrze. Ale mobilizują się nie tylko oni.
- Odzyskujemy kolędy, do naszej walki i na nasze potrzeby - mówiły organizatorki wspólnego śpiewania, które w niedzielę o godz. 15 ściągnęło na plac Wolności ponad sto osób, głównie młodych. Nowy przekaz, śpiewany do znanych melodii, zatrzymywał wielu przypadkowych przechodniów
- Władza kawałek po kawałku niszczy praworządność, zmieniając demokratyczny kraj w autorytarny. Nie chcemy takiego rządu, nie boimy się tych ludzi, którzy chronią się przed nami za policją i wojskiem - mówiła na placu Wolności jedna z protestujących. W niedzielę - kolejna demonstracja.
- Bywa gorąco, bywa zimno, ale nigdy nie jest nudno. Pokażmy, że nie zgadzamy się na represje, które dotykają strajkujące kobiety - zapraszają organizatorki protestu. Demonstracja w sobotę o godz. 17 na placu Wolności.
Zakrwawione płody na banerze i kazanie Jana Pawła II z głośników - po jednej stronie. Tęczowa flaga, hasła "Bóg się was wstydzi!" i kolędy o prawie do aborcji - po drugiej. W piątek wieczorem dwie pikiety spotkały się w centrum Poznania.
"Klub radnych PiS stoi na stanowisku, iż należy oczekiwać od obecnego dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał jasnego odcięcia się od zaistniałej sytuacji, a wobec wicedyrektor - wyciągnięcia konsekwencji" - piszą radni PiS. - Nie ma podstaw - odpowiada im dyrektor Arsenału prof. Marek Wasilewski.
Na "wspólne kolędowanie w intencji sióstr krzywdzonych przez władzę" zapraszają organizatorzy protestu przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Demonstracja już w tę niedzielę, na pl. Wolności. Początek o godz. 15.
"Ubolewam i przepraszam za to, co stało się z kościołem na Jeżycach" - ogłosił w rządowym radiu Jędrzej Solarski. Zapomniał jednak, że to Kościół i prawica prowokują kobiety. Solarski się kaja, ale nie w imieniu tysięcy poznanianek i wspierających ich mężczyzn, którzy wyszli na ulice.
"Jest opresja, jest i opór!" - krzyczeli demonstranci przed budynkiem Żandarmerii Wojskowej, gdzie przesłuchiwana była Zofia Nierodzińska, zastępczyni dyrektora Galerii Arsenał. - Pogratuluję jej odwagi cywilnej - deklaruje Marek Wasilewski, dyrektor galerii, szef Nierodzińskiej.
"Prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka, zawsze przysługuje mu pierwszeństwo przed prawem wyboru, gdyż żaden człowiek nie może autorytatywnie dopuszczać możliwości zabijania drugiego" - pisze abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP.
Kościół jest garnizonowy, a jego proboszcz to wpływowy ksiądz - oficer, kapelan wojskowej żandarmerii, sądu i prokuratury. Dyrektorkę - w charakterze podejrzanej o obrazę uczuć religijnych - na przesłuchanie wzywa więc Wydział Żandarmerii Wojskowej w Poznaniu.
"Dewastacja biura PiS w Poznaniu, mojego biura poselskiego i budynku" - ogłosił poznański poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk w mediach społecznościowych.
- W Polsce dzieją się w tej chwili rzeczy bardzo ważne i one przejdą do historii. To rewolucja świadomościowa, mentalna, przebudzenie młodego pokolenia - mówi prof. Krzysztof Podemski z Wydziału Socjologii UAM w Poznaniu.
Krótkie i mocne przemówienie licealistki. Wstrząsające wspomnienie wnuczki. Przejmujący apel matki. Poznański plac Wolności znów wypełnił się protestującymi przeciw polityce rządu PiS.
Dwie grupy stanęły tuż obok siebie w sobotnie popołudnie przed szpitalem ginekologiczno-położniczym na Polnej. Na koniec niemal doszło do rozmowy.
- Ten rząd trzeba abortować! I my to zrobimy. Może nie dziś, nie jutro, ale ten sądny dzień się zbliża - mówiła w sobotę podczas kolejnego protestu Magdalena Kosakowska. Kilkaset osób przeszło z pl. Wolności przed siedzibę wojewody na al. Niepodległości.
"Rada miasta wyraża głębokie zaniepokojenie działaniami skutkującymi niszczeniem bądź demolowaniem mienia miejskiego i publicznego poprzez wybijanie szyb, wypisywanie niecenzuralnych słów na murach budynków, niszczenie pomników" - piszą radni Prawa i Sprawiedliwości w swoim stanowisku.
- Bardzo ważny jest dla nas głos kobiet z mniejszych miejscowości, który nie jest zbyt dobrze reprezentowany w radzie konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet - mówi Marta Rozmysłowicz z OSK Poznań. Czy rada w Wielkopolsce ma być uzupełnieniem tej centralnej, czy opozycją?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.