Chociaż Filip Szymczak, Jakub Kamiński i Filip Marchwiński zaczęli strzelać gole dla Lecha Poznań w tegorocznych meczach w europejskich pucharach jako bardzo młodzi gracze, nie są w stanie poprawić wyśrubowanego rekordu Kolejorza w tej kwestii
- Lech Poznań na tle dotychczasowych rywali w europejskich pucharach wyglądał dobrze, ale co będzie, jeśli kolejny rywal nie pozwoli mu na poklepanie piłki jak poprzednicy? A Charleroi nie pozwoli - mówi Mariusz Moński, specjalista od ligi belgijskiej
30 członków zespołu Pogoni Szczecin zakażonych koronawirusem to rekord w Europie. Gdyby jej niedzielny mecz z Lechem Poznań nie został wcześniej przełożony, i tak by się nie odbył. Ekstraklasa SA twierdzi, że sytuacja w lidze jest pod kontrolą.
Kilkanaście europejskich zespołów przekładało już swoje mecze ligowe w związku z grą w europejskich pucharach, ale to przełożeniu meczu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin towarzyszyła awantura, niespotykana raczej poza Polską
Dogrywka była potrzebna do wyłonienia rywala Lecha Poznań w czwartej rundzie kwalifikacji Ligi Europy. Belgowie z Charleroi SC mieli problemy z Serbami z Partizana Belgrad. Pokonali ich 2:1 po stałych fragmentach gry - rzucie rożnym i rzucie wolnym.
Po latach upokorzeń i porażek z kim popadło polski klub przeszedł pierwsze trzy rundy kwalifikacji do Ligi Europy z kompletem wygranych i bilansem bramek 11:0. - To jest nasz plan, by wyleczyć się z eurowpadek - mówią w Lechu.
To bezdyskusyjnie najlepszy start Lecha Poznań w europejskich pucharach. Nigdy dotąd w trzech pierwszych występach nie miał trzech tak wysokich zwycięstw. Nigdy też nie awansował do fazy grupowej Ligi Europy spoza ścieżki mistrzowskiej.
Do starcia Lecha Poznań i Pogoni Szczecin nie dojdzie w niedzielę na boisku. Mecz został odwołany i przełożony. Pojedynek ma natomiast miejsce w gabinetach prezesów obu klubów
- Mamy w zespole piłkarzy, którzy potrafią zrobić coś z niczego - mówi piłkarz Lecha Poznań Tymoteusz Puchacz po imponującej wygranej Kolejorza z Apollonem Limassol na Cyprze. Po wyniku 5:0 trudno się wciąż otrząsnąć i zawodnikom obu ekip, i piłkarzom.
Ekstraklasa SA własną administracyjną decyzją odwołała zaplanowany na niedzielę mecz Lecha Poznań z Pogonią Szczecin, chociaż szczeciński klub nie wyraził na to zgody.
To, co zrobił Lech Poznań na Cyprze, przejdzie do historii klubu. Po 3:0 z Valmierą FC i 3:0 z Hammarby Sztokholm teraz rozniósł cypryjskiego lidera Apollon Limassol aż 5:0. Skala trudności teoretycznie rośnie z każdą rundą, ale Lech z każdym meczem wygląda lepiej.
Szwedzka drużyna Hammarby Sztokholm została rozbita przez Lecha Poznań w drugiej rundzie Ligi Europy aż 3:0, ale nie była wtedy w czołówce swej ligi. Apollon Limassol jest - to lider na Cyprze.
Po raz siódmy w historii Lech Poznań musiał wybrać się do Azji, by grać w europejskich pucharach. Do tej pory nigdy w dziejach z Azjatami nie odpadł.
Lechowi Poznań groziło to, że rozegra z Apollonem Limassol być może najgorętszy mecz w dziejach swych startów w europejskich pucharach. Wiele wskazuje na to, że powtórzy się w tej kwestii historia z Dniepropietrowska z 2010 roku czy Tałdykorganu z 2012 roku
Przesunięcie meczu Lecha Poznań z Apollonem Limassol do Nikozji sprawia, że Kolejorz znajdzie się w samym środku grecko-tureckiego sporu o Cypr. Akurat w Nikozji widać go najmocniej.
Długo po meczu derbowym między Lechem Poznań a Wartą Poznań piłkarze Kolejorza najpierw świętowali zwycięstwo 1:0 z kibicami, a potem długo nie mogli opuścić stadionu. Powodem był środowy mecz Ligi Europy na Cyprze
Trzeci kolejny mecz wyjazdowy w europejskich pucharach może mieć Lech Poznań, o ile wygra na Cyprze z Apollonem Limassol. Wylosował zwycięzcę pary Royal Charleroi SC z Belgii kontra Partiza Belgrad z Serbii
Zanim zostanie rozegrana trzecia runda Ligi Europy, zespoły losują już czwartą. W efekcie Lech Poznań nie może trafić na wielki AC Milan, gdyż ... oba są w nierozstawionych parach! W koszyku Lecha znajdują się jednak firmy, od których uginają się nogi.
Po raz pierwszy w historii rywalem Lecha Poznań w europejskich pucharach będzie klub cypryjski. Do tego meczu dojdzie już w przyszłym tygodniu - ta trzecia faza rywalizacji w Europie zostanie rozegrana ekspresowo.
Struktura meczu Lecha Poznań z Hammarby Sztokholm była taka, do jakiej dąży trener Dariusz Żuraw. Ciężar rozpoczęcia demontażu przeciwnika wzięli na siebie zawodnicy pokroju Pedro Tiby. Potem rzuca się na rywala młodzież.
Wydawać by się mogło, że od 1992 roku minęło dość czasu, aby nie przechowywać w pamięci wydarzeń sprzed 28 lat. Nie w futbolu jednak. Wygrana Lecha z Hammarby w Sztokholmie aż 3:0 nie tylko dała mu awans, ale wywabiła plamy z przeszłości.
Wysoka wygrana Lecha Poznań z Hammarby w Sztokholmie zrobiła ogromne wrażenie na Szwedach. W mediach szwedzkich można przeczytać rozpaczliwe teksty. "Polacy dobili Hammarby i zafundowali nam koszmar" - czytamy.
Latami Lech Poznań nie mógł wygrać w Szwecji ani wyeliminować żadnego szwedzkiego przeciwnika. To był jego największy koszmar. I wreszcie - 3:0 z Hammarby w Sztokholmie po profesorskiej grze w drugiej połowie
Niezwykle się to ułożyło. Trzykrotnie dotąd Lech Poznań grał w europejskich pucharach z rywalami z Łotwy i po ich przejściu zawsze trafiał... na Szwedów. Co było dalej, pamięta każdy kibic Lecha przed środowym starciem z Hammarby Sztokholm
Fiorentina z Florencji to ostatni naprawdę trudny rywal, z którym Lech Poznań zdołał wygrać. Miało to miejsce w 2015 roku. W dniu dziesiątej rocznicy wielkiego meczu z Juventusem Turyn poznaniacy w Sztokholmie sprawdzą, czy rację ma współwłaściciel klubu Piotr Rutkowski
Zespół Lecha Poznań został obudzony o godz. 2 w nocy fajerwerkami i racami, które pod jego hotelem odpalili kibice Hammarby. Sam sprawy nie podnosi, bo nie chce być posądzony o szukanie wymówek w takiej pobudce.
Z nikim Lech Poznań nie grał w pucharach tak często, jak z klubami ze Szwecji. I z nikim nie grało mu się tak źle. Trafić na Szwedów w wypadku Lecha oznacza dotąd: na pewno odpaść.
Lech Poznań dopiero pozyskał nowego sponsora na koszulce, a już nie będzie mógł zagrać z jego logo na koszulce w meczu w europejskich pucharach. Zabraniają tego szwedzkie przepisy. - Zastosujemy się, by szanować prawo - mówi właściciel STS-u Mateusz Juroszek.
Lech Poznań po raz drugi wylosował wyjazdowy mecz w kwalifikacjach Ligi Europy. Jeżeli pokona w Sztokholmie zespół Hammarby (17 września), tydzień później zmierzy się z grecką drużyną OFI Kreta albo cypryjską Apollon Limassol. Na stadionie rywala
- Świetna sprawa - powiedział nowy napastnik Lecha Poznań Mikael Ishak, gdy Kolejorz wylosował w Lidze Europy szwedzką drużynę Hammarby Sztokholm. I zaraz potem rozdzwoniły się telefony.
Szwedzka drużyna Hammarby Sztokholm została wylosowana Lechowi Poznań jako rywal w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy. Mecz odbędzie się na wyjeździe. Kolejorz nigdy dotąd nie był w stanie wyeliminować z pucharów Szwedów.
Podczas poniedziałkowego losowania drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europy gra będzie szła o bardzo dużą stawkę. Lech Poznań może wyciągnąć mecz u siebie, ale może mieć też liczącą 4 tysiące kilometrów podróż do Kyzyłordy.
Dwie rundy od razu wylosuje w poniedziałek i wtorek Lech Poznań w Lidze Europy. W dobie pandemii kluczowe będzie nie tylko to, na kogo trafi, ale również gdzie mecz się odbędzie.
Lech Poznań długo męczył się z łotewskim zespołem Valmiera FK - wyraźnie od niego słabszym i cofniętym. Męczył, marnował czas i energię. Miał jednak nowego napastnika Mikaela Ishaka, który zapewnił mu wygraną.
Nigeryjski nastolatek Tolu Arokodare imponuje skutecznością. W ostatnich meczach Valmiery FK strzela gola, a nawet gole w każdym meczu, z wyjątkiem jednego, w którym został zdyskwalifikowany. - Głowa mu się zagotowała - wyjaśnia trener łotewskiej drużyny Tamaz Pertia.
Zdarza się, że trener Tamaz Pertia, który prowadzi rywala Lecha Poznań w pucharach, zespół Valmiera FK, reaguje w czasie meczu bardzo nerwowo. Był za to karany. Podczas przedmeczowej konferencji w Poznaniu zaskoczył wszystkich.
Doświadczenie Slovanu Bratysława pokazuje Lechowi Poznań i innym polskim klubom, że z rozgrywek pucharowych można odpaść w każdej chwili nie dlatego, że zawaliło się mecz. Także dlatego, że zawaliło się i poluzowało profilaktykę przed COVID-19
Lech Poznań wylosował w europejskich pucharach klub Valmieras FK z Łotwy. Może odetchnąć z ulgą - nie dlatego, że wylosował słabego rywala, ale dlatego, że podejmie go u siebie. W przeciwnym razie miałby kłopot z wyjazdem na Łotwę z powodu wirusa.
Wydawać by się mogło, że to proste - Lech Poznań w poniedziałek o godz. 13 pozna pierwszego rywala w europejskich pucharach. Jeden mecz, a losowanie zadecyduje o tym, gdzie się odbędzie. Komplikacje są jednak większe, niż się wydaje
Rozstawienie w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy nie oznacza, że Lech Poznań może być pewny, że wylosuje łatwego rywala. Przeciwnie, kilku jest naprawdę mocnych
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.