Od chwili uruchomienia rządowego programu nie ma chętnych na korzystanie z finansowego wsparcia leczenia metodą in vitro z budżetu miasta. To pozwoli oszczędzić prawie milion złotych. Pieniądze prawdopodobnie zostaną przeznaczone na diagnostykę i leczenia endometriozy u poznanianek.
Poznań był jednym z pionierów finansowania leczenia in vitro, w tym również - chorych onkologicznie. Za obie procedury płaci już państwo, więc miasto wygasza swoje programy.
80 tys. zł będzie kosztowała organizowana przez POSUM konferencja na temat ochrony zdrowia, w tym in vitro. A na niej spotkanie z ubiegającym się o reelekcję prezydentem Poznania.
Szef Konferencji Episkopatu Polski mówił wcześniej, że zawetowanie ustawy "wymaga odwagi". Podejście do in vitro tłumaczy niezrozumieniem tematu i spłyceniem go do aspektu, że lepiej, żeby dzieci były, niż żeby ich nie było.
- Ludzkie życie jest wartością podstawową i niezbywalnym dobrem - przekonuje prezydenta szef Konferencji Episkopatu Polski. Przyznaje, że zawetowanie ustawy "wymaga odwagi".
In vitro znów ma być finansowane z budżetu państwa. Gdy PiS program skasował, samorządy wzięły na siebie ten ciężar. Poznański program wystartował w 2017 roku. Koalicja Obywatelska: - Od początku cieszył się wielkim powodzeniem.
Przez całą kadencję radny klubu Platformy Obywatelskiej Marcin Małecki próbował przekonać władze miasta, by leczenie niepłodności wpisały do budżetu miasta. Bezskutecznie. Teraz o finansowaniu in vitro zdecydują kaliszanie.
Konfederacja planuje wielką konwencję na Międzynarodowych Targach Poznańskich należących do miasta. W planie występy Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena. Władze targów już wiedzą, co zrobią z pieniędzmi.
Samorząd sfinansuje mrożenie komórek jajowych i nasienia pacjentów, którzy są chorzy na raka, a których leczenie może pozbawić płodności. Bo państwo takiego wsparcia nie oferuje.
Kardynał Willem Jacobus Eijk, prymas Niderlandów to jedna z najbardziej ortodoksyjnych postaci europejskiego Kościoła. Ma obsesję na punkcie gender i antykoncepcji.
Inicjatorką ogólnopolskiego projektu jest Ewa Kopacz. W Wielkopolsce jednak od lat istnieją programy dofinansowujące in vitro. - Wyręczamy państwo i chcę, żeby to jasno wybrzmiało - mówi Paulina Stochniałek, członkini komitetu "Tak dla In Vitro".
To jeden z postulatów, które partia Szymona Hołowni zapisała w swoim programie obok przywrócenia finansowania in vitro z budżetu państwa oraz bezpłatnej antykoncepcji
- Sympatia tych gości nie jest nam potrzebna do życia, nam chodzi o coś innego - o godność - mówiła w sobotę w Poznaniu o politykach PiS była premier Ewa Kopacz. Głos zabrała też przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.
Politycy Koalicji Obywatelskiej, na czele z Ewą Kopacz, zbierali w sobotę w Poznaniu podpisy pod obywatelskim projektem, który przywraca finansowanie in vitro z budżetu państwa.
Koszty rosną, jeśli para jest z małego miasta. To często oznacza rezygnację z marzeń o dzieciach. - Po nowym roku będę składał piątą już poprawkę do budżetu miasta w sprawie wsparcia in vitro - zapowiada radny PO z Kalisza, Marcin Małecki, który sam został ojcem dzięki tej metodzie.
O ustawie po raz pierwszy publicznie europosłanka Ewa Kopacz powiedziała podczas Campusu Polska Przyszłości. - Nie przeszkodzi nam żaden niewykształcony ideolog - stwierdziła. Projekt zakłada finansowanie na poziomie 500 mln zł rocznie. Opozycja będzie zbierać pod nim podpisy.
Wniosek w tej sprawie złożył radny PO Marcin Małecki. Zaproponował, by z miejskiej kasy wygospodarować 60 tys. zł na wsparcie leczenia niepłodności. Pomysł kolejny raz nie znalazł poparcia u władz Kalisza. Inaczej niż w dużo mniejszym Ostrzeszowie.
Od 2017 r., kiedy to samorząd Poznania dofinansowuje program in vitro, w naszym mieście urodziło się już 400 dzieci. Rocznie z budżetu idzie na ten cel ponad 1,8 mln zł.
W ciągu dwóch lat za 4 mln zł będzie można przeprowadzić aż 800 procedur zapłodnienia in vitro. Wielkopolskie rodziny już mogą starać się o dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego.
Już 12 dzieci urodziło się dzięki programowi in vitro, który prowadzi samorząd województwa wielkopolskiego. W ciążę zaszły 133 mieszkanki Wielkopolski. Na realizację projektu w tym roku przeznaczono kolejne 2 mln zł.
Sejmik przyjął budżet woj. wielkopolskiego na 2022 r. Najwięcej emocji wzbudziła propozycja opozycyjnego PiS, który chciał 3 mln zł na budowę Muzeum Powstania Wielkopolskiego. - Na dzisiaj to jest gra w ciemno - uważa Marek Woźniak, marszałek woj. wielkopolskiego.
Członkini zarządu województwa Paulina Stochniałek podpisała umowy z dwiema placówkami, które będą leczyć niepłodne pary. Urząd szacuje, że w ciągu roku uda się pomóc 66 takim parom. PiS zrezygnował z rządowego in vitro w 2016 r.
Radni zdecydowali, że Poznań sfinansuje mrożenie komórek jajowych i nasienia pacjentów, którzy są chorzy na raka, a leczenie może pozbawić ich płodności. - To jednak procedura in vitro - wzdychają zaniepokojeni samorządowcy z PiS.
- Nawet Kościół jest w stanie to zaakceptować. Jest wiele szczęśliwych rodzin, które z błogosławieństwem tej metody stały się jeszcze pełniejszymi rodzinami - komentuje ks. Wojciech Lemański. Poznań jako pierwszy w Polsce zapłaci za mrożenie komórek jajowych i nasienia pacjentów chorych na raka, których leczenie może pozbawić płodności.
Poznań zapłaci za mrożenie komórek jajowych i nasienia pacjentów, którzy są chorzy na raka, a leczenie może pozbawić ich płodności. - Nie będę już musiała informować chorych, że nie stać ich na coś, co jest im potrzebne - mówi onkolożka dr Joanna Kufel-Grabowska.
Miasto przeznaczy na program co roku 1,8 mln zł, czyli tyle samo, co w poprzednich latach. Poznań wprowadził swoje in vitro, gdy PiS zrezygnował z ogólnopolskiego programu, uznając in vitro za nieetyczne.
Dzięki miejskiemu programowi leczenia metodą in vitro w Poznaniu urodziło się już 201 dzieci. Program działa od 2017 r. Miasto wprowadziło go, gdy PiS zrezygnował z ogólnopolskiego programu, uznając in vitro za nieetyczne.
- To in vitro jest procedurą medyczną sprawdzoną na całym świecie - argumentuje marszałek Marek Woźniak.
Wielkopolska będzie miała pilotażowy program leczenia niepłodności metodą in vitro. W przyszłorocznym budżecie województwa jest na to 300 tys. zł.
Podpoznańska gmina Tarnowo Podgórne dopłaci mieszkańcom do leczenia niepłodności metodą in vitro. Program rozpocznie się w połowie września
Absolwenci I LO w Poznaniu protestowali w sobotę przed kościołem przy ul. Stolarskiej przeciwko udziałowi abp. Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego, we mszy z okazji 100-lecia ich szkoły. - Jego wypowiedzi krzywdzą i obrażają wiele osób - mówili protestujący.
Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski ma odprawić w Poznaniu mszę z okazji stulecia I LO, którego sam jest absolwentem. Inni absolwenci organizują demonstrację. - Roztaczał parasol ochronny nad Paetzem, teraz nad pedofilami w sutannach - mówią.
Kto tym razem zasłużył na nasze Pyry tygodnia?
Wójt Tarnowa Podgórnego najpierw spytał w ankiecie mieszkańców, czy chcą mieć własny program in vitro, a gdy większość z nich się zgodziła, przegłosowali go radni. Potem do mieszkańców trafił jednak krytyczny list w tej sprawie. A wójt zdecydował, że w gminie będzie też nienaukowa metoda wspierania płodności - naprotechnologia.
Miasto sprawdza, na ile zmiany właścicielskie mogą mieć wpływ na program leczenia niepłodności finansowany z budżetu samorządu. Wszystko wskazuje, że klinika będzie nadal leczyć poznaniaków
Bardzo dobry okazał się pierwszy tydzień roku 2019. Przyznaliśmy tylko białe pyry.
25-tysięczna podpoznańska gmina Tarnowo Podgórne wprowadzi w drugiej połowie tego roku własny program leczenia niepłodności metodą in vitro. To pierwsza tak mała gmina w Polsce z własnym in vitro.
- Takie wypowiedzi sprawią, że rodzice będą ukrywać przed swoimi dziećmi, że są z in vitro. Po to, by je zwyczajnie chronić - mówi Maria Bąk-Ziółkowska, działaczka społeczna, mama pierwszej Polki urodzonej dzięki metodzie in vitro.
Czy miasto powinno nadal finansować zabiegi leczenia niepłodności metodą in vitro? Taką decyzję podjęli radni koalicji i prezydent Jacek Jaśkowiak. Czy w kolejnej kadencji program powinien zostać przedłużony? Pytamy o to kandydatów na prezydenta Poznania.
Miasto pochwaliło się, że w ciągu roku trwania poznańskiego programu in vitro na świat przyszło już 17 dzieci, w tym trzy pary bliźniąt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.