Urzędnicy uparcie zapewniali, że nie grożą nam żadne odszkodowania za budowę torów nad piwnicami Okrąglaka. A gdy wyszło na jaw, że nie wszystko poszło po ich myśli, nie podawali kwoty za ugodę ze spółką FAN Poland. Teraz podać już musieli.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Poznaniu płaci za szkody wynikające z niewywiązania się z umowy na terminowe kursy. A trudno mu się z niej wywiązać, gdy spółce brakuje ponad 100 kierowców i motorniczych. W efekcie niemal co piąty tramwaj i autobus nie przyjeżdża na czas.
Urzędnicze błędy sprzed kilkunastu lat zatrzymały na blisko rok budowę Dworu Marcelin na Grunwaldzie. Teraz zapłacą za to poznańscy podatnicy. Po wyroku sądowym deweloper większość pieniędzy ma już na koncie.
Sieć nie poczuwa się do odpowiedzialności za wypadek. Zaproponowała kobiecie 800 zł minus podatek dochodowy "tytułem wszelkich roszczeń wynikających ze zdarzenia".
- Chcemy 1 mld zł - mówi dyrektor zakładu produkcyjnego Mlekovity w Kaliszu, Jacek Olszewski. Linia CPK najpierw miała przeciąć jego zakład na pół. Ostatecznie wyburzone zostaną tylko budynki bazy transportowej, a hale produkcyjne ocaleją.
Łącznie poznański port musiał już na odszkodowania przeznaczyć 143 mln zł, z tego tylko w ubiegłym roku 7,7 mln zł. - Gdyby nie te wydatki, mielibyśmy za ubiegły rok dodatni wynik finansowy - mówił podczas konferencji prasowej Grzegorz Bykowski, wiceprezes Ławicy.
Lotnisko Ławica podało, że zaczyna wygrywać spory sądowe z mieszkańcami o odszkodowania. Radosław Howaniec, radca prawny i pełnomocnik Stowarzyszenia Przyjaciół Przeźmierowa i Baranowa, uważa, że argumenty lotniska są daleko idącym nadużyciem, a wręcz manipulacją.
Oczekujemy od Aquanetu, poza pokryciem strat, również zamontowania systemu, który zapobiegnie podobnym sytuacjom w przyszłości - mówią mieszkańcy poznańskiego Umultowa. Dorota Wiśniewska, rzeczniczka Aquanetu: - Przepisy prawne nie nakładają na nas takiego obowiązku.
- Ginekolog, który przyczynił się do śmierci mojej żony i dziecka, zdążył już odbyć karę i wrócić do zawodu. A ja wciąż nie mogę otrzymać odszkodowania - mówi Przemysław Kardasz. Żąda od poznańskiego szpitala przy Polnej 3 mln zł zadośćuczynienia
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.