Panie premierze, czekamy na spełnienie obietnic wyborczych, daczego to tak długo trwa? - pyta przedawczyni z rynku Łazarskiego w Poznaniu. - Działamy - odpowiada Władysław Kosiniak-Kamysz.
Sylwia i Aneta z łazarskiej piekarni zauważyły, że niektórzy klienci zrezygnowali z pieczywa. Wyszły więc z paragonową inicjatywą: - W końcu każdy powinien móc pozwolić sobie na bochenek chleba.
To projekt, na który miasto wydało ponad 42 mln zł. Nic więc dziwnego, że prezydent Poznania jest dumny z nagrody. We wpisie na swoim facebookowym profilu Jacek Jaśkowiak krytyków tej rewitalizacji nazwał hejterami. Ale to dzięki nim właśnie rynek jest dziś bardziej zielony.
Czy mieszkańcy Poznania z początku XX w. przychodzili na łazarski targ kupować ostrygi? - Wiemy, że około 1913 r. handlowano tu świeżymi rybami morskimi - opowiada Aleksander Przybylski, jeden z kuratorów wystawy "Łazarski. Od spodu".
Nad większością stoisk nawet we wrześniu porozpinane są parasole. Kupcy mówią, że słońce ostro świeci przez zadaszenie i na straganach więdną im warzywa czy kwiaty. Inni robią sobie parawany z plandek od wiatru. Są i tacy, którzy narzekają głównie na rosnące ceny najmu stoisk.
Starsi mieszkańcy pamiętają ją doskonale, młodsi nie bardzo mogą sobie wyobrazić handlowanie wszystkim, co tylko było pod ręką, na zaimprowizowanych straganach i rozłożonych na ziemi plandekach. W sobotę, 30 lipca na Łazarz powróci kultowa giełda.
"Jestem stąd" - wyjątkową, osobistą wystawę zdjęć Piotra Skórnickiego, fotoreportera "Gazety Wyborczej", można zobaczyć na Rynku Łazarskim. To fotograficzna opowieść o codzienności jednej z najstarszych dzielnic Poznania.
Na nowy Rynek Łazarski po remoncie wróciło życie. Widoczne, jak twierdzą stali bywalcy, bardziej w weekendy. W niedzielę zagości tu Babi Targ - największa impreza wymiankowa w Wielkopolsce.
- Poprawia się. Robi się cieplej. Więcej ludzi przychodzi, ale nie tylu co wcześniej. Wszyscy szukają nowalijek. Jest lepiej niż zimą, to na pewno. Kupujący pytają nas tylko: "Panie, po co ta dziura?" - mówi Sebastian, który razem ze swoją żoną sprzedaje na Rynku Łazarskim warzywa i owoce.
W grudniu jarmark bożonarodzeniowy, teraz kiermasz wielkanocny. Na niedawno wyremontowanym rynku Łazarskim stoiska wypełniły się pisankami, palemkami, baziami i lokalnymi smakołykami.
"Tylko nakazy i zakazy otrzymujemy od spółki Targowiska. Tak dłużej nie może być" - żalą się kupcy z rynku Łazarskiego i skarżą się na złą współpracę z poznańską spółką.
Spalone stoisko, coraz mniejsza przestrzeń targowa i coraz bardziej dziurawy dach. Rynek Jeżycki lata świetności ma za sobą. I chociaż to wciąż ulubione targowisko poznaniaków, to nie poradzi sobie samo. Wymaga gruntownej przebudowy.
"Promocja dla kupców: WC - 1,50 zł, miejsce parkingowe - 375 zł za miesiąc. Dziękujemy, panie Wiśniewski" - taką informację dla zastępcy prezydenta Poznania Mariusza Wiśniewskiego przygotowali sprzedawcy z odnowionego Rynku Łazarskiego.
- To jest dzień do nocy w porównaniu z tym, co było - mówią mieszkańcy, którzy przyszli w sobotę, 4 grudnia na otwarcie nowego Rynku Łazarskiego. I chociaż kupcom rynek nie przypadł do gustu, łazarzanie są zadowoleni. W końcu coś się dzieje na fyrtlu.
Nowy Rynek Łazarski ma być perełką wśród poznańskich targowisk. Jest tam czysto, schludnie, terenu pilnuje ochrona. Jednak sprzedający się nie zachwycają. Większość narzeka, że drogo, wieje, stoiska za małe, a przez dziurę w dachu wpada śnieg i deszcz. - Nie wiemy, co będzie dalej, mamy nadzieję, że jakoś to wróci do normy - mówią.
- Pandemia nie sprzyja i nie sprzyjała wielu wydarzeniom. Jednak kiermasze handlowe cały czas działają, są nieodłączną częścią naszego życia. Okres bożonarodzeniowy temu też służy - mówi Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent miasta. W sobotę wraca Betlejem Poznańskie.
Mieszkańcy wraz z Radą Osiedla Św. Łazarz wywalczyli więcej nasadzeń na i w okolicy rynku Łazarskiego. Trwa dosadzanie kolejnych 30 drzew. - Liczymy, że na tym się nie zakończy - mówi jedna z radnych.
- Dlaczego od zakończenia robót mieszkańcy Łazarza muszą się tłoczyć wokół wolnych miejsc parkingowych? Kto na świeczniku ma w tym interes? - pyta jeden z poznaniaków. Remont Rynku Łazarskiego wygląda na zakończony, ale teren wciąż nie jest otwarty.
Tegoroczne Betlejem Poznańskie odbędzie się nie tylko w ścisłym centrum miasta, ale także będzie miało bardziej dzielnicowy charakter. Jarmark bożonarodzeniowy zaplanowano też na nowo wyremontowanym rynku Łazarskim.
Presja ma sens - dowodzi rada osiedla Łazarz, która poinformowała, że na remontowanym jeszcze rynku Łazarskim w Poznaniu, zamiast kostki granitowej, jak to było w projekcie, będzie 140 m kw zieleni. Przybędzie też drzew.
Już po dziesięciu minutach od rozpoczęcia smażenia na rozgrzanej od słońca płycie rynku tofu zaczęło pachnieć. Niedługo później zarumieniło się delikatnie.
Rynek jest nowoczesny, estetyczny, ale jego największy grzech to brak zieleni, zarówno niskiej, jak i wysokiej. Poznańscy urzędnicy uspokajają, że myślą o rozwiązaniach "mobilnych" - czyli np. o drzewach w donicach.
Zaczęły się nasadzenia zieleni w rejonie Rynku Łazarskiego w Poznaniu. Ma być tutaj posadzonych 51 drzew. Ale nie wszystkie od razu, bo cała operacja ma przebiegać zgodnie ze sztuką ogrodniczą
Stoi już konstrukcja podtrzymująca dach, który przykryje płytę placu. Rynek Łazarski zmienia oblicze. Budowa zakończy się za rok.
Do początku lat 60. Rynek Łazarski nie posiadał nawierzchni brukowanej. Wcześniej było tam coś w rodzaju dobrze utwardzonego klepiska, w które mogły być wdeptywane zagubione przedmioty - opowiada Aleksander Przybylski, którym razem z innymi pasjonatami szuka zabytków pod płytą rynku.
- Jeśli będą takie obroty jak do tej pory, to się utrzymamy. Nie ma tragedii. W tygodniu jest mało ludzi, ale w weekend przychodzi sporo - mówi pani Iwona, która sprzedaje kawę, herbatę i słodycze
- Będziemy prosili klientów na rynkach, by nie dotykali owoców i warzyw, a podawali je tylko sprzedawcy. Seniorów prosimy o robienie zakupów rano, między godz. 6 a 8 - mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Małych rynków nie zamierza zamykać.
Po raz drugi miasto Poznań szuka firmy, która przebuduje rynek Łazarski. Chętni mogą składać oferty do marca. Inwestycja będzie podzielona na dwa etapy, a wszystkie prace potrwają dwa lata.
We wrześniu ma się rozpocząć przebudowa Rynku Łazarskiego. Prace potrwają dwa lata. Przez ten czas kupcy mają handlować m.in. na ul. Małeckiego. Projekt przebudowy rynku trochę się zmienił - teraz jest więcej zieleni i plac zabaw przy ul. Głogowskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)