Z nikim Lech Poznań nie grał w pucharach tak często, jak z klubami ze Szwecji. I z nikim nie grało mu się tak źle. Trafić na Szwedów w wypadku Lecha oznacza dotąd: na pewno odpaść.
Lech Poznań dopiero pozyskał nowego sponsora na koszulce, a już nie będzie mógł zagrać z jego logo na koszulce w meczu w europejskich pucharach. Zabraniają tego szwedzkie przepisy. - Zastosujemy się, by szanować prawo - mówi właściciel STS-u Mateusz Juroszek.
Wydawało się, że pozyskanie przez Lecha Poznań czeskiego skrzydłowego Jana Sykory oznacza szybkie odejście Kamila Jóźwiaka. Niewykluczone, że uda się to jednak Lechowi przeciągnąć
Epidemia koronawirusa może zmienić europejskie puchary raz na zawsze, o ile uda się ten sezon dokończyć. Pojedyncze mecze, neutralny teren, walkowery za to, że jest się chorym, wreszcie przesiadka z luksusu do zwykłych aut, aby się na mecz dostać
Lech Poznań po raz drugi wylosował wyjazdowy mecz w kwalifikacjach Ligi Europy. Jeżeli pokona w Sztokholmie zespół Hammarby (17 września), tydzień później zmierzy się z grecką drużyną OFI Kreta albo cypryjską Apollon Limassol. Na stadionie rywala
- Świetna sprawa - powiedział nowy napastnik Lecha Poznań Mikael Ishak, gdy Kolejorz wylosował w Lidze Europy szwedzką drużynę Hammarby Sztokholm. I zaraz potem rozdzwoniły się telefony.
Szwedzka drużyna Hammarby Sztokholm została wylosowana Lechowi Poznań jako rywal w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy. Mecz odbędzie się na wyjeździe. Kolejorz nigdy dotąd nie był w stanie wyeliminować z pucharów Szwedów.
Podczas poniedziałkowego losowania drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europy gra będzie szła o bardzo dużą stawkę. Lech Poznań może wyciągnąć mecz u siebie, ale może mieć też liczącą 4 tysiące kilometrów podróż do Kyzyłordy.
Dwie rundy od razu wylosuje w poniedziałek i wtorek Lech Poznań w Lidze Europy. W dobie pandemii kluczowe będzie nie tylko to, na kogo trafi, ale również gdzie mecz się odbędzie.
Lech Poznań długo męczył się z łotewskim zespołem Valmiera FK - wyraźnie od niego słabszym i cofniętym. Męczył, marnował czas i energię. Miał jednak nowego napastnika Mikaela Ishaka, który zapewnił mu wygraną.
Nigeryjski nastolatek Tolu Arokodare imponuje skutecznością. W ostatnich meczach Valmiery FK strzela gola, a nawet gole w każdym meczu, z wyjątkiem jednego, w którym został zdyskwalifikowany. - Głowa mu się zagotowała - wyjaśnia trener łotewskiej drużyny Tamaz Pertia.
Zdarza się, że trener Tamaz Pertia, który prowadzi rywala Lecha Poznań w pucharach, zespół Valmiera FK, reaguje w czasie meczu bardzo nerwowo. Był za to karany. Podczas przedmeczowej konferencji w Poznaniu zaskoczył wszystkich.
Doświadczenie Slovanu Bratysława pokazuje Lechowi Poznań i innym polskim klubom, że z rozgrywek pucharowych można odpaść w każdej chwili nie dlatego, że zawaliło się mecz. Także dlatego, że zawaliło się i poluzowało profilaktykę przed COVID-19
Lech Poznań wylosował w europejskich pucharach klub Valmieras FK z Łotwy. Może odetchnąć z ulgą - nie dlatego, że wylosował słabego rywala, ale dlatego, że podejmie go u siebie. W przeciwnym razie miałby kłopot z wyjazdem na Łotwę z powodu wirusa.
Wydawać by się mogło, że to proste - Lech Poznań w poniedziałek o godz. 13 pozna pierwszego rywala w europejskich pucharach. Jeden mecz, a losowanie zadecyduje o tym, gdzie się odbędzie. Komplikacje są jednak większe, niż się wydaje
Rozstawienie w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy nie oznacza, że Lech Poznań może być pewny, że wylosuje łatwego rywala. Przeciwnie, kilku jest naprawdę mocnych
Po wygranej z Cracovią w Krakowie poznański Lech już wie, że zagra za miesiąc w najdziwniejszych europejskich pucharach w dziejach. Bez widzów, może nawet na neutralnym stadionie, powalczy o utrzymanie klubowego rankingu.
Z dwóch meczów z Lechią Gdańsk, które wypadły Lechowi Poznań w tym tygodniu, ważniejszy miał mieć miejsce w środę. Teraz okazuje się nim ten niedzielny. Trener Dariusz Żuraw nazywa go "kluczowym".
Lech Poznań powinien kojarzyć takie rozgrywki europejskie, z tylko jednym meczem z każdym z rywali. Miały miejsce chociażby w 2008 r., kiedy po raz pierwszy odnosił sukcesy w pucharach.
Jeżeli rozgrywki w kraju nie zostaną dokończone, o grze w europejskich pucharach może ostatecznie decydować ranking klubowy - zostawia furtkę europejska federacja UEFA.
Każda decyzja o zakończeniu teraz rozgrywek krajowych w piłce nożnej jest przedwczesna - grzmi Europejska Federacja Piłkarska UEFA. I grozi każdemu, kto to zrobi, sankcjami. Polska ekstraklasa więc czeka.
Zupełnie nieoczekiwanie zespół Lecha Poznań, który jesienią miał problemy, by zmieścić się w czołowej ósemce ligi, jest blisko miejsca pozwalającego na grę w europejskich pucharach. Perspektywy całego sezonu to jednak nie zmienia.
- Obóz? Nie było żadnych obozów. Wszystko, co mogliśmy zrobić, to pojechać w góry i tam zasuwać tak, jak kiedyś wymyślił trener Hubert Wagner - wspomina drugi trener Lecha Poznań Dariusz Skrzypczak. Teraz Kolejorz corocznie lata do Turcji.
Chorwacki trener Nenad Bjelica, który przed ponad rokiem został zwolniony z Lecha Poznań, podczas pracy w Polsce formułował często opinię, że Lech Poznań jest wyraźnie za plecami Legii Warszawa i nie powinno się od niego wymagać walki o mistrzostwo. To zdanie podtrzymuje.
Wobec obecnych potknięć Legii Warszawa z klubami z Luksemburga (rok temu) czy Gibraltaru (obecnie) dawne porażki Lecha Poznań na Litwie czy Islandii blakną. Tylko co z tego? Do nowego sezonu przystąpimy znów pełni wiary i zapału, zapominając, że polską ligę toczy choroba.
Lubomir Satka z DAC Dunajska Streda może dołączyć do Lecha Poznań. Kolejorz jest zainteresowany słowackim obrońcą, a przy okazji pomógłby Cracovii.
Sytuacja, w której Lech Poznań nie kwalifikuje się do europejskich pucharów, miała być absolutnie wyjątkowa, skoro Kolejorz to zespół walczący o mistrzostwo. Tymczasem w ciągu ostatnich trzech lat zdarzy się po raz drugi.
Jeden procent szans na zakwalifikowanie się do eliminacji Ligi Europy dają analitycy Lechowi Poznań. Jeśli Kolejorz przegra z Cracovią (sobota, godz. 18), to w zasadzie będzie pewne, że w przyszłym sezonie zabraknie go w Europie.
Rozstrzygnięcie, jakie zapadło w finale Pucharu Polski, sprawia, że Lech Poznań ma teraz realną szansę na grę w europejskich pucharach. Zagwarantuje ją nawet czwarte miejsce w lidze, a do niego poznaniacy tracą zaledwie trzy punkty. To kwestia jednego meczu.
KSZO Ostrowiec zaproponował Lechowi Poznań, by mecz z nim uświetnił obchody 90-lecia klubu ze Świętokrzyskiego. Lech jeszcze oficjalnie się nie zgodził, ale chce rozegrać ten mecz dla swoich kibiców, którzy przyjaźnią się z KSZO.
Kiedy zaczynałem chodzić na mecze Lecha Poznań, długo nie wiedziałem o tym, że rozpoczął on rywalizację w europejskich pucharach nie w 1982 czy 1983 roku, ale jeszcze w latach siedemdziesiątych. Starsi kibice nie za bardzo jednak chcieli wracać wspomnieniami do tego, co stało się we wrześniu 1978 roku...
Młodzieżowa drużyna Herthy Berlin będzie rywalem Lecha Poznań w pierwszej rundzie Ligi Mistrzów. Kolejorz debiutuje w tych rozgrywkach jako mistrz kraju do lat 19.
- KRC Genk to zespół silniejszy od AA Gent, który wylosowała Jagiellonia Białystok, a także zdecydowanie silniejszy niż FC Utrecht, z którym Lech grał rok temu - uważa Mariusz Moński, ekspert ligi belgijskiej.
Niewiele brakowało, aby zamiast niezapomnianych pojedynków z Austrią Wiedeń czy Udinese Calcio piłkarze Lecha grali mniej istotne starcia przy kopalniach soli w Soligorsku. Ich mecz z Szachciorem Soligorsk w 2008 roku został odwołany w ostatniej chwili.
Losowanie trzeciej rundy Ligi Europy odbyło się jeszcze przed rywalizacją ekip w rundzie drugiej. Jeśli Lech Poznań pokona w niej Szachciora Soligorsk, zmierzy się z KRC Genk z Belgii albo Folą Esch z Luksemburga. Pokonanie Belgów da im status rozstawionego w najtrudniejszej rundzie czwartej.
Jeżeli Lech Poznań awansuje do trzeciej rundy Ligi Europy, skończą się tam rywale teoretycznie słabsi od niego. W poniedziałek może wylosować np. Atalantę Bergamo albo Partizan Belgrad
Nie ma lepszego zwierciadła, w którym mógłby się przejrzeć Lech Poznań, niż europejskie puchary. Z rozgrywek, które stanowiły kiedyś o budowaniu jego marki, zrobił koszmar dla kibiców.
- W ciągu dwóch tygodni odbędzie się ostatnie spotkanie zespołu [do spraw bezpieczeństwa na stadionie w Poznaniu]. Po nim przedstawimy wnioski - napisał na Twitterze wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann. Jednym z tych wniosków może być skrócenie Lechowi kary. Przemawia za tym jeden argument.
Piłkarze Lecha Poznań wypowiadali się po meczu z Gandzasar Kapan w podobnym tonie: - Mieliśmy wynik z pierwszego meczu, więc chcieliśmy spokojnie utrzymać się przy piłce i nie robić niczego na siłę.
Lech Poznań wygrał 2:0. Z tym że nie wygrał, a przegrał. I nie 2:0, ale 1:2. I niepewnie awansował z Gandzasar Kapan, ale omal z nim nie odpadł. Uratowała go bramka w doliczonym czasie gry. Ze zmianami, jakie zaszły w Kolejorzu, jest jak z Radiem Erewań - nic nie jest tak, jak być powinno.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.