- O tym, że w ogóle działa, dowiedziałam się od znajomej z Kórnika. Teraz będę sprawdzać, czy nam się należy - mówi Agnieszka Kubicka. Ale według wydziału zdrowia opieka wytchnieniowa ma się dobrze i w ubiegłym roku skorzystało z niej ponad sto osób.
- Anonimowo brzmi ileś tysięcy osób, ale gdyby zginął ktoś z naszej rodziny lub znajomych, postrzeganie całej tej sprawy byłoby zupełnie inne - mówią dziewczyny z Poznania, które w niedzielę organizują akcję upamiętniającą uchodźców. Oprócz papierowych łódek przeczytają nazwiska prawie 37 tys. osób.
- Kiedy zapadła decyzja o powrocie Oksany Kharchenko do Ukrainy, zapytałem Witolda, jak zorganizujemy przejazd, formalności. Odpowiedział krótko: "Nie takie rzeczy robiliśmy" - mówi o tegorocznym laureacie tytułu "Giganta" poznańskiej "Gazety Wyborczej" jego były współpracownik.
Bez niego nie byłoby w Polsce ustawy o spółdzielniach socjalnych ani o wolontariacie, nie wspominając o domach wsparcia, mieszkaniach socjalnych czy przedsiębiorstwach społecznych. Tomasz Sadowski - założyciel poznańskiej fundacji Barka przez całe życie dbał o to, by nie "zmarnował się człowiek".
- W 1994 roku nikt mnie nie chciał. Nie było dla mnie miejsca. Znalazłem je u Tomka. Wielcy ludzie nie umierają - mówił o Tomaszu Sadowskim jeden z jego przyjaciół. Współzałożyciel poznańskiej Barki spoczął w środę na cmentarzu na Miłostowie.
Tomasz Sadowski, poznański społecznik i założyciel "Barki" nie żyje. Zmarł w ostatnią niedzielę grudnia. Mówił, że "trzeba się otwierać i iść do przodu".
Młody Ukrainiec, który dostał butelką w głowę na Starym Rynku w Poznaniu, od miesiąca leży nieprzytomny. Przyjaciele rodziny chłopaka zbierają pieniądze na jego leczenie.
Na szczęście mały Sylwester jest zdrowy, zajmuje się nim tata. - Ale potrzebne są pieniądze na pomoc psychologiczną dla pozostałych dzieci, na korepetycje dla Klaudii i na to, żeby tata mógł po roku wrócić do pracy - mówi Joanna Młodziejowska-Sokolnicka, współorganizatorka zbiórki.
Norbert Dąbrowski od 4 lat zmaga się z naczyniakowatością limfatyczną i hiperinsulinizmem. Bartosz Judzin choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Obaj chłopcy będą bohaterami sobotnich wydarzeń na placu Wolności.
- 30 lat temu nie do wyobrażenia było, że to wszystko aż tak się rozwinie. Dziś chyba nie sposób policzyć, ilu ludziom pomogliśmy - mówią Barbara i Tomasz Sadowscy z poznańskiej Barki. Założona przez nich Fundacja Pomocy Wzajemnej obchodzi 30-lecie działalności.
Wojciech Nowicki sprzedaje kwiaty na rynku na os. Rusa już od kilkunastu lat, ale takiej kolejki przy straganie nie miał jeszcze nigdy. Gdy ludzie dowiedzieli się o jego kłopotach, skrzyknęli się na Facebooku i postanowili mu pomóc, kupując kwiaty. - Dziadek nic nie wiedział o akcji i chyba nadal nie wie, co się dzieje. Nie miałam nawet kiedy z nim pogadać, bo cały czas sprzedaje - mówi Sara, która dowozi mu kwiaty.
Ambulans poznańskiego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa stanie na placu Mickiewicza pod hasłem "Pomóżmy prezydentowi Gdańska".
Żeby zapewnić dzieciom odpowiednie wsparcie i móc je wyżywić, świetlica socjoterapeutyczna "Borówki" zorganizowała w internecie zbiórkę. W tym roku nie udało im się uzyskać pełnej dotacji od miasta. Zabrakło 26 tys. zł.
Sześciu ginekologów zatrudnił już poznański Punkt Profilaktyki Intymnej - pierwszy w Polsce czynny przez całą dobę gabinet ginekologiczny, w którym każda kobieta - bez względu na światopogląd - będzie mogła otrzymać medyczną pomoc. Także w weekendy i święta.
Sześciu członków charytatywnej organizacji Lions Club przebiegło z Poznania do Strasburga. Biegli, by pokazać, że miejsce Polski jest w Unii Europejskiej, a także, by pomóc małej Matyldzie i dzieciom w Syrii.
- Przestraszyłam się, że to, co wpłaciłam, nie trafiło do sióstr Łodziak - mówi czytelniczka, która dokonała wpłaty na konto sióstr Łodziak. Fundacja, z którą współpracuje siostra niepełnosprawnych Asi i Uli uspokaja, że dziewczyny pieniądze dostały i że wszystko, co wpłacają darczyńcy, trafia do podopiecznych.
Po wybuchu gazu w kamienicy na Dębcu poznaniacy ruszyli z pomocą dla poszkodowanych. Darów już jest tak dużo, że teraz przyjmowane są głównie środki czystości. Wkrótce ruszy kolejna zbiórka - rzeczy potrzebnych do nowych mieszkań osób, które zostały bez dachu nad głową.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.