Lech Poznań kontynuuje zwycięską passę w PKO Ekstraklasie i nadal pewnie jej lideruje. Wygrana 3:2 z Koroną Kielce została okraszona hat-trickiem Patrika Walemarka, który strzelił trzy gole w jednym meczu jako pierwszy lechita od czterech lat.
W Lechu Poznań ostatnie dni upłynęły pod znakiem utrzymania, bądź nie, posady przez trenera Mariusza Rumaka. Jednak w cieniu tego Mikael Ishak został najlepszym zagranicznym strzelcem w historii Kolejorza. Gol z Puszczą Niepołomice był jego 66. trafieniem w Lechu Poznań.
Lech Poznań ma regularne problemy transferowe z obsadzeniem niektórych pozycji na boisku, ale na pewno nie należy do nich pozycja napastnika. Jest tak szczególnie od 2017 roku, kiedy najpierw Christian Gytkjaer, a później Mikael Ishak zapewnili spokój na tej pozycji i naprostowali swoje kariery właśnie w Kolejorzu.
Christian Gytkjaer odszedł z Lecha Poznań dwa lata temu, jako najlepszy zagraniczny napastnik Kolejorza w historii. Jego nowym klubem została AC Monza - drugoligowy włoski klub z dużymi aspiracjami. Teraz Gytkjaer wraz z kolegami wywalczył pierwszy w historii klubu awans do Serie A, a duński napastnik miał w tym duży udział.
Bramka strzelona belgijskiej drużynie Standard Liege sprawiła, że szwedzki napastnik Mikael Ishak wyszedł na czoło najlepszych strzelców Lecha Poznań w europejskich pucharach
Z siedmiu goli, które strzelił w trzech meczach Lech Poznań, aż pięć padło łupem dwóch napastników - Mikaela Ishaka i Filipa Szymczaka. Szwed już na tym etapie rokuje, że może zastąpić Christiana Gytkjaera, a nawet go przebić
Pieniądze, jakie zarobi Christian Gytkjaer we Włoszech, są ogromne. Wejście Silvio Berlusconiego i Adriano Gallianiego do klubu AC Monza oznacza ogromne pieniądze dla tego klubu, ale i zasady dla piłkarzy.
Transfer Christiana Gytkjaera do AC Monza jest potwierdzeniem tego, że wszystko, co polska ekstraklasa i kluby takie jak Lech Poznań mają do zaproponowania światu, to młodzież. Dla piłkarzy starszych nie jest to trampolina do kariery.
Duński napastnik Christian Gytkjaer, który jeszcze w niedzielę strzelał pożegnalne gole dla Lecha Poznań i został królem strzelców polskiej ekstraklasy, jest już zawodnikiem włoskiego klubu AC Monza. Warunki ustalił podczas kolacji.
Na zarobki podobnej wysokości jak w Lechu Poznań, tylko że w euro liczyć może we Włoszech duński napastnik Christian Gytkjaer. Wyjechał do klubu AC Monza, którego słynny Silvio Berlusconi dofinansowuje sporymi środkami.
Trochę to trwało, bo przecież Lech Poznań oglądał w tym sezonie plecy wielu zespołów ekstraklasy i tracił spory dystans nie tylko do Legii Warszawa. To jednak, co pokazał na koniec sezonu, było imponujące. I intryguje przed kolejnym sezonem.
Duński napastnik Christian Gytkjaer został królem strzelców ekstraklasy. Dziewiątym w dziejach Lecha Poznań. Trudno go będzie w Kolejorzu zastąpić - to zadanie dla Mikaela Ishaka.
Doszło do tego, że Jagiellonia Białystok zaczęła w pewnym momencie szanować wynik 0:4. Obawiała się, by w Poznaniu nie zostać rozgromioną rekordowo wysoko. Na koniec sezonu Lech Poznań zrobił oszałamiające wrażenie.
- Najchętniej nie oddawałbym nikogo - mówi trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw. Dobrze wie, że to jednak niemożliwe. Swoje dalsze ruchy Lech uzależnia od tego, kto z zespołu odejdzie.
Wygrana z Cracovią w Krakowie 2:1 gwarantuje Lechowi Poznań grę w europejskich pucharach w kolejnym sezonie. Nie udało się w Pucharze Polski, to zakwalifikował się poprzez ligę.
Ma zastąpić Duńczyka Christiana Gytkjaera, co jest zadaniem nie lada, jako że to najlepszy strzelec Lecha Poznań od lat i prawdopodobny król strzelców. Kolejorz z Mikaelem Ishakiem łączy jednak podobne nadzieje
Asyryjski piłkarz Mikael Ishak wylądował w Poznaniu i przejdzie testy medyczne w Lechu Poznań, po których ma podpisać kontrakt. I zastąpić Christiana Gytkjaera
Ostatni rzut karny, który Kamil Jóźwiak posyła wysoko w trybuny, był jedynie puentą meczu Lecha Poznań i jego nieporadności. Kolejorz przegrał w nerwowych karnych, bo nie wygrał wcześniej na chłodno.
Bez Christiana Gytkjaera musi zagrać z Legią Warszawę zespół Lecha Poznań. Najlepszy strzelec Kolejorza pauzuje za kartki. Nowy napastnik prowadzi z Lechem zaawansowane rozmowy.
Lech Poznań spróbuje w sobotę zatrzymać Legię Warszawa bez swojego najlepszego strzelca Christiana Gytkjaera. Duńczyk musi pauzować. Na szczęście dla Lecha zagra w meczach o Puchar Polski
Skoro sprawdził się pomysł ze sprowadzeniem z 2. Bundesligi Christiana Gytkjaera, Lech Poznań próbuje go zastąpić w podobny sposób. Choć ma rozbudowaną akademię, napastnika sam sobie nie wyszkolił.
Christian Gytkjaer przyszedł do Lecha Poznań po tym, jak opuścił w 2. Bundeslidze niemiecki klub TSV 1860 Monachium i Kolejorz mógł go pozyskać za darmo. Lech szuka teraz podobnych napastników. Swój klub 1. FC Nürnberg opuszcza na przykład Mikael Ishak.
Ogromne emocje we Wrocławiu. Na powoli schnącym boisku Lech Poznań i Śląsk Wrocław stoczyły bitwę, w której nie było zwycięzcy. Wrocławianie dwa razy podnieśli się po ciosach Lecha.
To zupełnie oczywiste, że Lech Poznań nie jest w stanie spełnić oczekiwań finansowych Christiana Gytkjaera, o ile ten ich nie obniży. Nie z tym budżetem, który teraz ma. Problem w tym, że po tylu latach powinno być go już stać.
Christian Gytkjaer jest za drogi dla Lecha Poznań i ekstraklasy. Poznajmy ekscentryka z Danii, zanim nasza liga go straci.
- Robimy w sztabie trenerskim zbiórkę na zatrzymanie Christiana Gytkjaera - mówi trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw, ale żartem. A serio: bardzo by chciał, aby Duńczyk został. Argumentem jest to, że Lech będzie mu odpowiadał jako zespół
18-letni Filip Szymczak strzela dla Lecha Poznań jak na zawołanie. Trzeci mecz w drugiej lidze i drugi gol tego piłkarza po restarcie rozgrywek sprawia, że jest on teraz najlepszym strzelcem Kolejorza w rozgrywkach.
- To normalne, że piłkarz taki jak ja, który strzela dużo bramek i będzie wolnym zawodnikiem na rynku wzbudza duża zainteresowanie klubów - mówi napastnik Lecha Poznań Christian Gytkjaer. I dodaje, że wolałby zostać w Lechu, ale nie wie, co się stanie
Andrzej Juskowiak, Robert Lewandowski, Artjoms Rudnevs, Jarosław Araszkiewicz - żaden z tych wielkich napastników nie strzelił tylu goli dla Lecha Poznań co Christian Gytkjaer. Trudno będzie grać bez Duńczyka. Zakusy na niego ma nawet Legia Warszawa
Wystawienie Jakuba Modera zamiast Karlo Muhara w meczu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin było strzałem w dziesiątkę. Niezależnie od tego, czy przyczyniła się do tego akcja kibiców Kolejorza, czy nie.
Do przerwy: wynik 1:3, fatalne błędy i taktyczna katastrofa. Wyglądało na to, że Lech Poznań zostanie schrupany przez Zagłębie Lubin. Po przerwie: atak, zaangażowanie, nowi piłkarze i Lech wyrównał na 3:3. Co za mecz!
Skład Lecha Poznań w sobotnim meczu z Zagłębiem Lubin może znów zaskoczyć. Trener Dariusz Żuraw zaznacza bowiem, że musi brać pod uwagę fakt, że już we wtorek gra z Pogonią Szczecin
- Legia Warszawa ma już taką przewagę, że jej dogonienie na ten moment jest niemożliwe - stwierdził trener Lecha Poznan Dariusz Żuraw i pogratulował warszawiakom otwartej drogi do tytułu oraz wygrania rywalizacji ligowej z jego zespołem już na tym etapie
Ciężkie życie będzie miał teraz holenderski bramkarz Lecha Poznań Mickey van der Hart. To jego błąd sprawił, że Lech Poznań tracił gola z Legią Warszawa. Przegrał jednak dlatego, że był od Legii istotnie słabszy.
Zaskakujący występ Timura Żamaletdinowa w meczu Lecha Poznań ze Stalą w Mielcu, pozostawienie w domu Christiana Gytkjaera, pominięcie Pawła Tomczyka - to bardzo zakłóciło dotychczasową hierarchię napastników Kolejorza.
Po tak długiej przerwie spowodowanej koronawirusem o Lechu Poznań nie wiedzieliśmy zbyt wiele, poza tym, że ze Stalą Mielec powinien sobie poradzić. Poradził sobie - wygrał 3:1 i awansował do półfinału Pucharu Polski
Ten aneks do umowy pozwala na to, by duński napastnik Christian Gytkjaer nie odszedł z Lecha Poznań 1 lipca, gdy wygasała mu obecna umowa, ale dokończył z nim sezon.
Niemcy, Szwecja, Dania, Czechy, Słowacja i Litwa - powrót z tych krajów do Polski nie pociąga już za sobą obowiązku kwarantanny. Żużel jednak nie skorzysta i skoszaruje zagranicznych zawodników
- Czuję strach przed zakażeniem. Oczywiście, że tak. Teraz wkraczamy do treningów i gry, zakażenie może się przydarzyć. Jeżeli jednak się nawet przydarzy, liczę na to, że przejdziemy przez to i poradzimy sobie - mówi trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw.
Kaszel, duszności, ból głowy, wysypka, zaburzenia smaku i węchu, wreszcie nawet plamy na stopach - ankietę medyczną zawierającą te wszystkie detale muszą od poniedziałku wypełniać codziennie piłkarze i pracownicy Lecha Poznań, objęci dwutygodniową izolacją sportową
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.