Terminy szczepień nauczycieli z jednej placówki należy rozłożyć w czasie tak, by wszyscy jednocześnie nie cierpieli z powodu nieprzyjemnych reakcji po przyjęciu preparatu - proponuje Kuratorium Oświaty w Poznaniu
Na lekcje nie poszli w środę uczniowie poznańskiej szkoły Uni-Terra. Większość kadry nie była w stanie prowadzić zajęć. We wtorek nauczyciele i asystenci placówki przyjęli preparat AstraZeneca. To kolejny taki przypadek w Polsce
Zamówione szczepionki firm Pfizer i BioNTech dojechały do punktów szczepień z opóźnieniem. Poradnie muszą modyfikować listy pacjentów. W niektórych kolejka wydłuży się.
Na razie takich dodatkowych punktów powstało 7, ale kolejnych 12 wniosków czeka już w NFZ na rozpatrzenie. Każdy z punktów może szczepić dodatkowo po 30 osób tygodniowo. Na razie tylko seniorów powyżej 70 roku życia.
- W poniedziałek wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia 103 nazwiska naszych wykładowców. W kolejnych dniach wyślemy następne - mówi Artur Adamczak, rzecznik prasowy i koordynator szczepień na poznańskim Uniwersytecie Artystycznym. W Poznaniu, jak i w całym kraju, rozpoczęła się rejestracja nauczycieli akademickich do szczepień przeciwko koronawirusowi.
- Nic nie boli. Na pewno pani zrobiła? - pyta pielęgniarkę Ewelina Maciorowska, logopedka, która pracuje w kilku szkołach podstawowych w Poznaniu i okolicach. W piątek, jako jedna z pierwszych z grupy nauczycieli, dostała szczepionkę AstraZeneca przeciwko COVID-19.
Dyrektorzy szkół, przedszkoli i żłobków mają jeszcze tylko jeden dzień na zgłoszenie pracowników, głównie nauczycieli, na szczepienia przeciwko COVID-19. W niektórych szkołach odzew jest ogromny, w niektórych co druga uprawniona osoba chce zrezygnować z dawki AstraZeneki.
W poniedziałek rozpoczęły się zapisy na szczepienia przeciwko koronawirusowi dla nauczycieli. W pierwszej kolejności z tej możliwości mogą skorzystać pedagodzy, którzy uczą w klasach I-III.
Od najbliższej niedzieli nauczyciele z Poznania i powiatu poznańskiego mogą po raz kolejny przetestować się na obecność koronawirusa. Natomiast nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpoczną się szczepienia, ale na pewno szczepionką Astra Zeneca nie będą szczepieni nauczyciele powyżej 60. roku życia.
6 144 nowe zakażenia koronawirusem potwierdzono testami w ostatniej dobie w Polsce - informuje w piątek Ministerstwo Zdrowia. W tym czasie z powodu COVID-19 zmarło w kraju 336 osób
"Jeśli zaszczepimy się powszechnie, epidemia wygaśnie. Takie działanie będzie nie tylko głosem rozsądku, ale i wyrazem odpowiedzialności" - czytamy w przygotowanej przez PiS odezwie do poznaniaków. Radni KO chcą zaapelować do rządu o jak najszybsze zaszczepienie nauczycieli.
Szczepienia dla pierwszych seniorów, którzy zarejestrowali się dwa tygodnie temu, właśnie się rozpoczęły. I od razu kłopoty. W Poznaniu niektórzy musieli czekać dwie godziny na swoją kolej.
Poznań, Swarzędz, Leszno, Ostrów Wlkp., Odolanów, Krotoszyn - to tylko wybrane wielkopolskie miasta, gdzie w punktach szczepień od kilku dni nikt nie odbiera telefonu. - Taki chaos zgotował nam rząd PiS - uważa poseł Jakub Rutnicki z KO.
Tylko weekendem można wytłumaczyć poniedziałkowe dane Ministerstwa Zdrowia o nowych zakażeniach koronawirusem w Polsce.
Do tej pory szczepieni byli tylko pracownicy służby zdrowia i mieszkańcy DPS-ów. Teraz kolej na 80-latków i 70-latków. Niestety, gdy tylko seniorzy z tej ostatniej grupy mogli zacząć się zapisywać, miejsca skończyły się w ekspresowym tempie
NFZ rozważa utworzenie zespołów wyjazdowych, które zajmą się organizowaniem akcji szczepień w domach osób, które nie są w stanie dojechać do poradni. Na razie jednak nie ma dla nich nawet szczepionek.
- Od 6 dzwonię, raz do przychodni, raz na infolinię, ale nigdzie nic. W końcu telefon się rozładował, więc poszedłem osobiście. Tutaj wszyscy mili, ale powiedzieli wprost, że nie ma szans - mówi jeden z poznaniaków pod przychodnią na Winogradach. Podobnie było też w innych miejscach w Poznaniu.
W całej Polsce pozostało 150 tys. wolnych miejsc w różnych punktach, ale to często pojedyncze terminy, często w placówkach oddalonych o wiele kilometrów od domu.
Pani Anna ma 97 lat i nie wychodzi z domu w Poznaniu. Szczepienie? Konsultant proponuje w pow. kolskim, na wschodzie Wielkopolski. Zapisy w internecie? - Zawsze dostaję komunikat "aktualnie nie ma rekomendowanych wizyt. Prosimy skorzystać z wyszukiwarki", której nie ma - opisuje pan Marek. I podsumowuje krótko: "To narzędzie jest raczej liche".
Osoby, które nie mogą same przyjść do punktów szczepień z powodu choroby czy niepełnosprawności, zostały na lodzie. Organizacja dowozów jest nadal w powijakach. Tymczasem przychodnie miały limity szczepionek, które szybko się wyczerpały.
W nocy liczba chętnych przerosła rządową stronę internetową. Rano zatkała się infolinia. Aby się zarejestrować, setki poznańskich seniorów musiało osobiście stawić się w punktach szczepień.
Od 15 stycznia na szczepienia przeciwko COVID-19 mogą rejestrować się osoby, które ukończyły 80 lat. A od 22 stycznia - powyżej 70. roku życia.
15 stycznia o północy rozpoczęła się rejestracja osób 80+ na szczepienia przeciwko COVID-19, a także osób w wieku 18-69, które chciałaby "zgłosić chęć zaszczepienia się". Liczba chętnych początkowo przerosła wytrzymałość rządowych serwisów
Jeszcze przed rozpoczęciem rejestracji na szczepienia przeciw COVID-19 setki poznaniaków chwyciło za telefony i zadzwoniło do punktów szczepień. - Zainteresowanie jest ogromne - przyznają lekarze.
- W tym tempie szczepienia potrwają w Polsce co najmniej dwa lata, co byłoby niezgodne z tym, czego wszyscy oczekujemy i czego mamy prawo oczekiwać od rządu - mówił w Poznaniu Michał Kobosko z Polska 2050. Przedstawiciele ruchu Szymona Hołowni rozliczają rząd ze szczepień i proponują rozwiązania.
- To absurdalne, że na temat szczepień przeciwko COVID-19 wypowiada się osoba, która nie ma kompetencji medycznych. Ostrzegamy przed rewelacjami prof. Romana Zielińskiego. To nie są teorie naukowe - mówi prof. Michał Witt z Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu.
Ponad osiem tysięcy osób zapisało się już na szczepienia w szpitalu tymczasowym na poznańskich Targach. A lista wciąż rośnie. Lecznica jest gotowa szczepić tysiąc osób dziennie.
Informacje o niepożądanych odczynnach poszczepiennych (NOP) zbierają stacje sanepidu w całej Polsce. W Poznaniu odnotowano jeden przypadek. Objawy wystąpiły u pielęgniarki.
"Za niedopuszczalne uważamy jakiekolwiek działania władz międzynarodowych, krajowych czy lokalnych wykluczające społecznie mieszkańców z powodów rasowych, religijnych, medycznych czy sanitarnych" - pisze stowarzyszenie Justyny Sochy do poznańskich radnych
Na Międzynarodowych Targach Poznańskich szczepienia w poniedziałek przeszło pierwsze 300 pracowników szpitali i uczelni medycznej. W tym tygodniu szczepionkę otrzyma 2520 osób. Zainteresowanie jest tak ogromne, że lekarze złożyli zamówienie na kolejny tysiąc.
W poniedziałek rozpoczynają się testy na koronawirusa dla nauczycieli klas 1-3. - Jak najszybszy powrót do szkoły jest priorytetem. Ale to musi być bezpieczna szkoła, a teraz nie jednorazowe testy, tylko szczepienia nauczycieli mogą to zagwarantować - mówi Elżbieta, nauczycielka z Poznania.
Europejska Agencja Leków (EMA) zatwierdziła pobieranie sześciu dawek z każdej fiolki szczepionki przeciw COVID-19 o nazwie Comirnaty, produkowanej przez firmy Pfizer i BioNTech. Do tej pory obowiązywała rekomendacja, by zawartość jednej ampułki dzielić na pięć dawek.
Zamawia się do czwartku, a szczepionki są dostarczane w poniedziałek. Ponieważ musimy je zużyć w ciągu pięciu dni, czyli do piątku, nie możemy szczepić w weekendy. Choć mam chętnych, którzy przyszliby do pracy - o tym jak przebiegają szczepienia, opowiada ich koordynatorka w szpitalu w podpoznańskich Szamotułach
W pierwszej kolejności Szpital Wojewódzki w Poznaniu miał zaszczepić pracowników z pierwszej linii frontu. Ale kiedy się nie zgłosili, zaczęła się łapanka: dawki szczepionki otrzymało kilkunastu pracowników administracji. Personel oskarża dyrekcję o chaos.
Lodówki do przechowywania szczepionki stoją gotowe, doświadczone pielęgniarki czekają na znak. Teoretycznie jesteśmy przygotowani do szczepień. Ale tylko teoretycznie, bo do tej pory nie dostaliśmy żadnych konkretnych rządowych wytycznych - mówią lekarze rodzinni.
Do szpitali dzwonią rodziny pracowników, byli współpracownicy, kontrahenci, znajomi: - Wszyscy chcą się zaszczepić na COVID-19. Szczepionka stała się jak szynka spod lady w PRL - opowiadają dyrektorzy.
Katarzyna Szymkowiak, wicestarosta jarocińska, przyjęła już pierwszą dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi. Jak to możliwe? Szymkowiak zasiada w radzie społecznej Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w wielkopolskim Śremie
Prezydent Poznania wywołał swoim komentarzem burzę. - Nie powinien bronić uprzywilejowanych, lecz tych najbardziej narażonych na zagrożenie, od których zależy nasze życie - odpowiada mu poseł Franciszek Sterczewski. - Nie ma usprawiedliwienia dla łamania procedur - dodaje poseł Adam Szłapka.
Na rządowych stronach pojawił się spis placówek medycznych, w których po 15 stycznia będzie można zaszczepić się przeciwko COVID-19. Takich miejsc w Wielkopolsce jest prawie 500.
- Zaszczepiłem się zgodnie z wytycznymi rządu. Promowałem szczepienia. Dziś zrobiłbym to samo - tłumaczy Zenon Jahns.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.