Na wielkich donicach w centrum miasta ktoś wymalował sprejem hasła w obronie praw kobiet. Na jednej z nich napisał: "Sorry, Jacek". - OK. Przyjmuję to ze zrozumieniem. Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą - mówi prezydent Jacek Jaśkowiak.
- Solidarność naszą bronią! Fanatycy niech się gonią! - krzyczeli demonstranci w Poznaniu. Na placu Wolności przeciwko zaostrzeniu przez trybunał Przyłębskiej prawa antyaborcyjnego protestowało w czwartek kilka tysięcy osób.
- Taka jest dzisiejsza telewizja publiczna, która - obawiam się - już nie odbuduje swojego prestiżu. Po odejściu ktoś napisał do mnie: "Nie zasługujesz na TVP". Dla mnie to komplement - mówi dziennikarka Żaneta Rosińska. Właśnie złożyła wypowiedzenie z pracy w TVP Poznań.
- On nie może tak radykalnie stawiać sprawy - mówi ks. Stanisław Oracz, proboszcz parafii pw. NMP Wspomożenia Wiernych w Pile. Jego wikary jest oburzony, że młodzież bierze udział w ulicznych protestach.
- Jeśli kibice chcieli nam okazać wsparcie, to dlaczego zostałam zaatakowana? - pyta uczestniczka blokady na rondzie Kaponiera w Poznaniu. W środę kilkutysięczny tłum protestujących w centrum Poznania ludzi uciekał tam przed kibicami, którzy skandowali: "Antifa chuje, Kolejorz was wymorduje!"
- My jedziemy na oparach, a Kaczyński daje przyzwolenie do ulicznej rozprawy z wrogami - mówią oficerowie policji. Obawiają się rozlewu krwi: - Spodziewamy się też z prokuratury poleceń zatrzymania organizatorów pokojowych protestów.
Adres Bartłomieja Wróblewskiego włącznie z numerem telefonu można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej polityka. Udostępnia je także Akademicki Klub Obywatelski, którego poseł jest członkiem. Dlaczego zatem chce ścigać Strajk Kobiet?
"Czy ktoś dokonywał apostazji w parafii św. Moniki na starym Strzeszynie? Jak to się załatwia?" - pyta sąsiadów jedna z członkiń Nieformalnej Grupy Strzeszyńskiej. To kolejny efekt tego, co dzieje się na polskich ulicach. Ale oficjalnych danych o skali apostazji nie ma.
Kibole Lecha Poznań wydaję się rozdarci. Część pilnuje kościoła przed protestującymi kobietami. Część stoi obok z transparentem wymierzonym w PiS. I skanduje: "PiS - PO, jedno zło!".
"Kaczyński jest wirusem tego kraju" oraz "Ch... zdradziecki Morawiecki" - krzyczeli w środę w Poznaniu manifestanci demonstrujący przeciwko zakazowi aborcji.
Kilka tysięcy ludzi zablokowało w środę wieczorem ul. św. Marcin i Rondo Kaponiera. Manifestację zakłócili agresywni kibole. Demonstranci uciekali w panice. Interweniowała policja.
Dr hab. Agnieszka Ziomek, profesorka Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, nie dołączyła do strajku kobiet. Wysłała za to studentom skandaliczny mail. Ich reakcja była błyskawiczna.
Sędzia Justyn Piskorski poparł i uzasadniał ograniczenie kobietom prawa do aborcji. Wykładowcy prawa z poznańskiego UAM nie chcą, by nadal był ich szefem
"Ile z nas odważyłoby się zebrać na placu w Rogoźnie, żeby okazać swoje niezadowolenie z tego, co robi rząd z kobietami?" - zapytała na Facebooku Agnieszka Binek. Kilka godzin później ulicami 11-tysięcznego miasta przeszedł tłum.
- W Poznaniu lewicowi bojówkarze zranili nożem jednego z obrońców kościoła - poinformował z sejmowej mównicy poseł narodowiec Robert Winnicki. Wielkopolska policja inaczej przedstawia przebieg zdarzenia.
"Wara od mojego ciała" czy "Jarek jak chcesz zagrać w Średniowiecze, to zrzucimy ci się na Simsy" - to tylko niektóre z haseł, z jakimi poznaniacy znów tłumnie przybyli na pl. Wolności. Protesty po decyzji Trybunału Konstytucyjnego o zakazie aborcji nie ustają. Wieczorem demonstranci pojawili się pod domem posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego
- Przyjdź i zapal znicz pod siedzibą sadystów, polityków, którzy chcą trafić do swojego nieba za cenę bólu i cierpienia tysięcy kobiet - zaproponowali organizatorzy protestu przeciw nieludzkiemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Pod siedzibę PiS na ul. Młyńskiej przyszło kilkadziesiąt osób
- Żądamy legalnej aborcji bez kompromisów - mówi posłanka Katarzyna Ueberhan, która we wtorek razem z innymi posłankami Lewicy zablokowała mównicę sejmową. Posłanki i posłowie opozycji próbowali dostać się do Jarosława Kaczyńskiego. Interweniowała straż marszałkowska.
- Lech Poznań z kobietami! - skandowały uczestniczki poznańskiego protestu przeciwko ograniczeniu prawa do aborcji. Pod katedrą drogę zagrodzili im kibole: - Tylko Polska katolicka!
"Część policjantów dostała pierdolca i jawnie fraternizuje się z uczestnikami nielegalnych zgromadzeń" - oburzają się mundurowi w internecie. Szef policyjnych związkowców: - Jesteśmy tak samo podzieleni, jak reszta społeczeństwa.
Między godz. 17 i 19 protestujący zapalą znicze pod poznańską siedzibą PiS przy ul. Młyńskiej. O 19 rozpocznie się demonstracja na pl. Wolności.
Na razie nie mamy pacjentek oczekujących na przerwanie ciąży z powodu ciężkiej wady płodu, ale jak się pojawią kobiety z takimi skierowaniami, będziemy czekać na analizę prawną - zastrzega Lesław Ciesiółka, rzecznik szpitala przy ul. Polnej.
Manifestanci - piesi i zmotoryzowani - zablokowali największe ronda w mieście. Po południu zebrali się na pl. Wolności, by pomaszerować w kierunku ronda i katedry, a potem - biur Prawa i Sprawiedliwości. Kibice stanęli w obronie kobiet, a rektorka UAM skrytykowała orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Zablokowane ronda i skrzyżowania, samochody, autobusy i tramwaje unieruchomione w gigantycznych korkach. Ryk klaksonów i okrzyki. W poniedziałek po południu poznaniacy protestowali przeciwko ograniczeniu kobietom prawa do aborcji.
Tymoteusz Puchacz, piłkarz Lecha Poznań, zamieścił na swoim profilu na Instagramie grafikę wspierająca Strajk Kobiet. Zbiera teraz podziękowania za wsparcie protestu.
Około 400 osób zebrało się w niedzielę wieczorem pod siedzibą kurii metropolitalnej w Gnieźnie, by protestować przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
- Agresja manifestujących wobec TVP i Polskiego Radia to efekt tysięcy kłamstw, jakie dochodzą z wizji i eteru - mówi dr Andrzej Ranke, politolog.
Stajemy na terenie całego parku, ze świeczką, zniczem czy latarką w ręce. Nie będziemy przemawiać, nie będziemy wykrzykiwać wulgaryzmów, będziemy gwizdać - ogłasza na Facebooku Koło Gospodyń Miejskich z Chodzieży w Wielkopolsce.
- Społeczność akademicka ma prawo znać moje poglądy - ogłosiła w poniedziałek prof. Bogumiła Kaniewska, rektorka poznańskiego UAM. - Ten wyrok odbiera kobietom prawo wyboru i decydowania o własnym życiu.
"Lewacy chcą zniszczyć dla nas ważne miejsca jakimi są świątynie, niech wszyscy bronią ich. Zróbmy tak jak Żołnierze Wyklęci, broń tego samego, co oni" - napisał do ponad 100 tysięcy swoich użytkowników profil kibicowski na Facebooku. Czytający go kibice ruszyli ostro: "Strzelcie sobie baranka, bronić to trzeba kobiet".
Działacz Federacji Młodych Socjaldemokratów został zatrzymany przez policję po niedzielnym proteście, który przeszedł przez Poznań. - Ma opiekę adwokata, trzymamy rękę na pulsie - mówią posłanki Lewicy.
Nie widać końca protestów przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji. Wieczorem kolejną manifestację zapowiedziano na pl. Wolności. Trzeba się również spodziewać spontanicznych blokad dróg w centrum Poznania.
Abp Stanisław Gądecki zarzuca protestującym profanacje kościołów i przemoc. Ale dystansuje się też od wyroku Trybunału Konstytucyjnego i umniejsza odpowiedzialność Kościoła.
Na plac Wolności w Poznaniu przyszły tysiące ludzi - starszych, młodszych, mężczyzn i kobiet. Po ponad godzinie wypełnionej przemówieniami i muzyką manifestanci ruszyli w stronę Ostrowa Tumskiego, pod katedrę. Protesty odbywały się w niedzielę także m.in. w Pobiedziskach i Rogoźnie Wlkp.
Radnej nie spodobał się protest aktywistki w Warszawie, która weszła do kościoła z transparentem i stanęła przed ołtarzem. W niedzielę w całej Polsce odbywają się kolejne protesty przeciwko wyrokowi PiS-owskiego trybunału, który uznał aborcję ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu za niezgodną z konstytucją.
Poznański metropolita abp Stanisław Gądecki pochwalił ograniczenie kobietom prawa do aborcji. W niedzielę kobiety przerwały mszę w jego katedrze. - Niech Kościół zajmie się sobą i zostawi politykę - mówili protestujący. Ksiądz wezwał policję.
"Zgarnęli słuszny wpierdol. Jeszcze kilka takich operacji i bezkarne tłumy odważnych zaczną wyraźnie rzednieć" - komentują policjanci. Mobilizują się wierszykiem: "Margot - Lempart / Dwa bratanki / Gaz, prąd, wpierdol / I w kajdanki".
To już czwarty dzień protestów przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepisy dopuszczające aborcję w przypadku ciężkich wad płodu są niekonstytucyjne. W Poznaniu ludzie skrzykują się na przemarsze i akcje w kościołach
- Publiczne ubliżanie współobywatelom nie licuje z godnością posła - mówi posłanka KO Paulina Hennig-Kloska i składa wniosek o ukaranie posła Zbigniewa Dolaty naganą.
Wizerunek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z podpisem "Nie potrzebujesz ich zgody" zawisł w sobotę po południu na pustostanie w centrum Poznania. - Żądamy dostępu do legalnej aborcji, zawsze wtedy, gdy stwierdzimy, że jest nam ona potrzebna - mówiły kobiety.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.