- Czuję się, jakbym to ja osobiście okradała moich uczniów z ich własności artystycznej. A to przecież nie jest prawdą - mówi dyrektorka liceum plastycznego w Poznaniu. Szkoła zajęła właśnie drugie miejsce w Statutowym Absurdzie Roku za punkt, w którym pozbawiała swoich uczniów praw do ich prac. Stowarzyszenie z Poznania pyta ją teraz, ile zarobiła na sprzedaży i ile prac oddała na cele charytatywne.
Prof. Andrzej Wojtyła, rektor Akademii Kaliskiej, zapowiada otwarcie na uczelni wydziału lekarskiego. Od października Akademia chce rozpocząć kształcenie 60 studentów pierwszego roku.
Pyry Tygodnia przyznajemy co tydzień w poznańskiej redakcji "Gazety Wyborczej". Białe - tym, którzy wyróżnili się w minionym tygodniu dobrze. Czarne - tym, którzy na odwrót.
Poznańska uczelnia pieniądze dostała na projekt "Edu-Akcja 2022-2023". Prawie 170 tys. euro będą mogły wykorzystać m.in. szkoły podstawowe, średnie i uczelnie wyższe oraz organizacje pozarządowe i instytucje kultury.
Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski liczy na to, że miejski Rzecznik Praw Uczniowskich rozpocznie pracę od początku przyszłego roku szkolnego. Urząd miasta wkrótce ogłosi konkurs na to stanowisko.
Inny niż dotychczas podział szkół na klasy, które uczą się stacjonarnie i zdalnie, budzi emocje wśród nauczycieli. Ci, którzy uczą starsze klasy, będą musieli lawirować między lekcjami w szkole a nauczaniem zdalnym.
Nauka zdalna w całej Polsce obowiązywać będzie od czwartku, 27 stycznia. Dla wielkopolskich uczniów oznacza to, że po feriach zimowych nie wrócą do szkolnych ławek.
Obraz nosi tytuł "Barwy nauki i sztuki" i jest nie tylko dziełem ponad uczelnianymi podziałami, ale i formą wsparcia dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Można już licytować!
Kto chodził do budowanych w PRL-u szkół z łącznikiem, wie, że było to miejsce ziejące złem. Szczeliny, wiatr, zimno - nic, tylko uciekać, przemknąć jak najprędzej. Ale łącznik, który powstał właśnie w szkole na Krzesinach, to zupełnie inna bajka. Pomieści sale lekcyjne, pokój nauczycielski i przestronny hol
Zdanie z tytułu jest prawdziwym fragmentem z wytycznych, dotyczących organizacji studniówek. Wspaniałym niestety tylko z pozoru, bo według ministra Czarnka szkoły autonomii nie mają, jeśli chodzi o to, czego uczą, natomiast mają ją w pełni w zakresie decydowania o zdrowiu i życiu maturzystów. To trąci hipokryzją i tchórzostwem.
- Rekomendacje ministerstwa są niepoważne. Jak mam zimą co pół godziny wietrzyć salę pełną roznegliżowanych młodych ludzi? Na szczęście mamy mądrą młodzież, a ta mądrych rodziców - mówi dyrektor jednego w poznańskich liceów. Studniówki tegorocznych maturzystów może zrujnować piąta fala koronawirusa.
- Osobiście uważam, że w województwach, które w poniedziałek zaczynają ferie, błędem było puszczenie uczniów do szkół na pięć dni - mówi dyrektor jednej z poznańskich podstawówek. W jego szkole frekwencja spadła o około 40 proc.
Najpierw Poznań podpisał bardzo korzystną umowę z Krajowym Zasobem Nieruchomości, dzięki której na Strzeszynie powstanie nowa szkoła. Ale potem w rządowej agencji zmienił się układ politycznych sił. Jego nowe władze zastanawiają się, czy chcą tę działkę oddać. Miasto planowało otworzyć szkołę we wrześniu 2023 r., ale wszystko się opóźni.
Konrad Malicki, burmistrz Czempinia w Wielkopolsce, posłuchał rodziców. Umożliwił ich dzieciom zostanie w domach na kilka dni przed feriami i zorganizował zajęcia zdalne. Z tej opcji skorzystało ok. 80 proc. z tysiąca uczniów. Pomysł nie spodobał się jednak wielkopolskiemu kuratorowi, który do tamtejszych szkół wysłał kontrolę i nakazał przywrócić zajęcia stacjonarne.
Najlepsze liceum ogólnokształcące w Wielkopolsce jest dopiero na 26 miejscu - tak wynika z opublikowanego właśnie ogólnopolskiego rankingu szkół ponadpodstawowych Perspektywy 2022. Najlepsze wielkopolskie technikum zajęło siódme miejsce, ale już następne w lokalnym rankingu również jest poza pierwszą dwudziestką.
Uczniowie mają wrócić do nauki stacjonarnej w poniedziałek, 10 stycznia. W Wielkopolsce tylko na tydzień, bo już za tydzień rozpoczynają się ferie zimowe. "Powrót dzieci do nauki stacjonarnej na jeden tylko tydzień nie ma racjonalnego uzasadnienia, bo może przyczynić się do zwiększenia liczby zakażeń" - przekonuje w swoim apelu burmistrz Czempinia Konrad Malicki.
Jeśli te zmiany wejdą w życie, zadziała efekt mrożący. Gdy uczniowie będą chcieli kolejny raz zorganizować "tęczowy piątek", dyrektor się na to nie zgodzi. Nie wpuści do szkoły organizacji LGBT z wykładem o równości. I nie wyśle nauczyciela na kurs edukacji równościowej. Bo nie będzie chciał stracić pracy.
- Nie chcemy centralizacji oraz indoktrynowania - mówili uczestnicy protestu przeciwko zmianom w polskiej edukacji, które foruje minister Przemysław Czarnek (PiS). Takie akcje odbyły się w całej Polsce.
Grupa badaczek i badaczy z uniwersytetu w Poznaniu przygotowuje się do upublicznienia wyników badań na temat (nie)równego traktowania na uczelni. Z badań wynika m.in., że kobiety rzadziej niż mężczyźni są zachęcane do ubiegania się o awans oraz ponoszą większe niż koledzy z pracy koszty godzenia ról rodzinnych z realizowaniem kariery naukowej.
Rok 2022 może okazać się czarny dla polskiej szkoły. Mijający też do łatwych nie należał, więc tym większe słowa uznania należą się poznańskiemu samorządowi, który dzielnie staje w obronie uczennic i uczniów.
Zbigniew Adamczak obejmował i obmacywał uczennice, a niektórym próbował wkładać język do ust. Nauczyciele poza jedną pedagożką nie wierzyli dziewczynom i murem stanęli za dyrektorem. Sąd w Poznaniu skazał go na bezwzględne więzienie i zakaz pracy z młodzieżą.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji, ci rodzice uczniów klas 1-3, którzy nie będą mogli zapewnić opieki swoim dzieciom, mogą skorzystać z pomocy szkoły. W trakcie obowiązkowej nauki zdalnej zajęcia zorganizują szkolne świetlice
- Wcale się z tego nie cieszę, bo nauczyciele w tym tygodniu robią nam sprawdziany i kartkówki - mówi uczeń jednego z poznańskich techników. W Wielkopolsce prawie 3,5 tys. klas pracuje zdalnie i w takim trybie niektóre zostaną aż do 9 stycznia.
To powinno być ogłoszone jak fala startowała. I wtedy może zobaczylibyśmy wpływ obniżenia mobilności młodych ludzi na rozpowszechnianie się wirusa. Teraz to już za późno - komentuje pomysł wprowadzenia nauki zdalnej w okresie świąt Dawid Łasiński "Pan Belfer".
Nauka zdalna wraca nie tylko do szkół, ale także na uczelnie wyższe. Na ten krok zdecydowały się Uniwersytet im. Adama Mickiewicza i Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Jednak dopiero od 20 grudnia. - To ma sens? - pytają studenci.
W Wielkopolsce do szkoły na zajęcia stacjonarne nie chodzi już ponad 37 tys. przedszkolaków i uczniów. Dyrektorka jednej z poznańskich szkół mówi, że zdecydowała się na naukę zdalną dla całej placówki w momencie, gdy kwarantanną objętych było 16 klas.
Dyrektorzy poznańskich szkół od tygodnia mogą sami decydować, czy zaszczepionych uczniów pozostawić na lekcjach w szkole. To nowe reguły, bo jeszcze dwa tygodnie temu jedna z dyrektorek próbowała zastosować taką zasadę, ale wtedy - po interwencji rodzica nieszczepionego dziecka - dostała nakaz z kuratorium i całą klasę musiała wysłać na naukę zdalną.
Pandemia koronawirusa rozprawia się z Polakami tak, jak rządzący jej na to pozwalają. Przestraszył się jej jednak Przemysław Czarnek i za pośrednictwem kuratorów oświaty dał zielone światło dla lekcji stacjonarnych dla zaszczepionych uczniów. Zrobił to niestety nie tylko za późno, ale też po cichu, bo mimo że jest ministrem, nie ma odwagi przyznać się do błędu.
- To zrzucanie odpowiedzialności na dyrektorów i dowód na to, że minister Czarnek nie przygotował szkół na pandemię - mówi wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski. Dyrektorzy, bez rozgłosu, dowiedzieli się, że to oni mogą organizować pracę hybrydową, czyli de facto dzielić uczniów na szczepionych i nieszczepionych.
- Od rana nic nie robię, tylko zgłaszam dzieci, które miały kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem - mówi sekretarka z jednej z poznańskich szkół. W całym województwie już ponad pół tysiąca placówek oświatowych jest dotkniętych koronawirusem.
Grupa rodziców uczniów poznańskiej podstawówki sprzeciwia się organizowaniu rekolekcji w środku rozpędzającej się pandemii koronawirusa. Mówią, że ksiądz upiera się przy listopadowej dacie, bo parafię nawiedza obraz Matki Boskiej.
W całym województwie jest 309 obecnie placówek oświatowych, w których w związku z koronawirusem dyrektorzy wprowadzili naukę hybrydową lub zdalną. Wśród tych ostatnich jest jedno z najlepszych liceów w Poznaniu.
W przypadku potwierdzenia zakażenia koronawirusem uczniowie i nauczyciele przechodzą na pracę zdalną i albo objęci są kwarantanną, albo nadzorem epidemiologicznym. Od czego to zależy?
Podczas wizyty w Poznaniu Przemysław Czarnek już po raz kolejny powtórzył, że w szkołach nie będzie segregacji na uczniów zaszczepionych i tych, którzy szczepionki nie przyjęli. Tymczasem rośnie liczba placówek dotkniętych koronawirusem, a na nauczanie zdalne przechodzą głównie uczniowie szkół podstawowych.
Zdecydowana większość wielkopolskich szkół, w których potwierdzono przypadki zakażenia koronawirusem, pracuje w systemie hybrydowym, gdzie na naukę zdalną przechodzą poszczególne klasy. W Poznaniu takich placówek jest 28.
Większość studentów w Kaliszu to mieszkańcy miasta i południowej Wielkopolski, ale zdarzają się też słuchacze z odleglejszych zakątków kraju i z zagranicy. Miasto od kilku lat, powoli, ale systematycznie, buduje swoją akademickość.
- Worek się rozwiązał i właśnie wszystko się wysypało - mówi dyrektorka jednej z poznańskich szkół podstawowych. Z danych Kuratorium Oświaty w Poznaniu wynika, że więcej zakażeń jest w podstawówkach niż w szkołach ponadpodstawowych, co - zdaniem lekarzy - ma związek z dostępem szczepionki dla dzieci od 12. roku życia.
W poznańskich szkołach psycholodzy i pedagodzy nie mogą realnie udzielać pomocy, bo nie ma na to pieniędzy. - Ale na szkolenie, w którym o rodzinie w czasie pandemii opowiadają księża profesorowie, musimy znaleźć czas i ochotę - mówi pedagożka z jednej z poznańskich szkół ponadpodstawowych.
- Nadwaga i otyłość wśród młodych jest coraz większym problemem. To naprawdę ostatni dzwonek - alarmuje Martyna Żmuda-Trzebiatowska, dietetyczka z Poznania. Choć w szkolnych sklepikach znaleźliśmy jogurt z granolą, to nie brak też drożdżówek, kolorowych napojów i najróżniejszych słodyczy
Oskarżenia dotyczyły słownego nękania uczennic na tle seksualnym. Dyrektorowi renomowanego liceum św. Marii Magdaleny w Poznaniu zgłosili je rodzice. Przeprowadzono postępowanie wyjaśniające, po którym oskarżany o niewłaściwe zachowanie nauczyciel wrócił do pracy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.