Sześć projektów dla Poznania i sześć dla Wielkopolski, które w propozycjach mieszkańców województwa pojawiały się najczęściej, poddajemy teraz pod głosowanie. Chodzi o przedsięwzięcia, jakie w pierwszej kolejności powinny być realizowane z pieniędzy z KPO. Na głosy czytelników czekamy do 24 marca.
Przesiadka w Krzyżu, którą trzeba uwzględnić od 10 marca, nie ma być dla pasażerów zbyt uciążliwa. Drugi skład poczeka na tym samym peronie.
- Niech Poznań pozbędzie się kompleksów - radzi Marcin Horała z PiS, promując budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego z szybką linią kolejową przez Kalisz. - Ta inwestycja jest bez sensu - odpowiada zdecydowanie wicemarszałek Wojciech Jankowiak (PSL).
- Ocena tej modernizacji jest negatywna z powodu niewielkiego skrócenia czasu przejazdu pociągów i bardzo dużych opóźnień w realizacji robót - tak Piotr Malepszak, nowy wiceminister infrastruktury, podsumowuje remont linii kolejowej z Poznania do Warszawy.
Wszyscy się bali, czy po pandemii mieszkańcy Wielkopolski wrócą do pociągów. Zrobili to szybciej, niż można się było spodziewać. W 2023 r. z połączeń regionalnych skorzystało ok. 28 mln pasażerów. Warto rozwijać sieć kolejową, ale nie za wszelką cenę.
Brak pewnego finansowania, problemy z przepustowością pociągów na węźle kolejowym w Suchym Lesie i kłopoty z wiaduktem na Naramowicach - to według nieoficjalnych informacji najpoważniejsze przeszkody do uruchomienia pociągów pasażerskich wokół Poznania.
Nie wiemy, jakie jest natężenie ruchu na stacji Poznań Główny, ile pociągów uruchomi za 10 lat PKP Intercity czy Poznańska Kolej Metropolitalna i ewentualnie inni prywatni przewoźnicy. I dlatego nie wiemy, jak duża ma być inwestycja pod hasłem nowy dworzec Poznań Główny - mówi Michał Beim, specjalista ds. transportu.
Nowy rozkład jazdy od grudnia 2023 r. oznacza dodatkowe połączenia z Poznania do Obornik, Kostrzyna, Pobiedzisk, Czempinia, Opalenicy i Szamotuł. - Obawiam się, że w stu proc. problemu tłoku nie rozwiążą - przyznaje Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego.
Choć uruchomiono nowy i przyjazny system sprzedaży biletów na pociągi dalekobieżne, to wciąż spółka PKP Intercity irytuje klientów codzienną przerwą techniczną. Takiego problemu nie mają choćby linie lotnicze.
Rano dwa pociągi PKP Intercity z Poznania do Warszawy jadą w odstępie kwadransa, a wieczorem nawet sześć minut po sobie. Kto myślał, że obowiązujący od grudnia nowy rozkład jazdy PKP będzie przyjazny dla pasażera, będzie srodze zawiedziony.
Spółka PKP PLK obiecała, że w grudniu 2023 r. zakończy się wreszcie modernizacja linii kolejowej z Poznania do Warszawy. Nic z tego. - Pociągi pojadą wolniej niż przed remontem - mówią nasi rozmówcy z PKP PLK.
Plan rządowej spółki był prosty. Dzisiaj, to jest w piątek 13 października, w pociągach regionalnych w całej Polsce pasażerowie mieli dostać do ręki kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy propisowskiej gazety. Ale rządowa propaganda do wagonów nie trafi.
"Od 3 września w 2 godz. 30 min z Warszawy do Poznania" - podała spółka PKP Intercity. O tym, że dotyczy to tylko 4 z 32 pociągów w obu kierunkach, już nie wspomina. Za bilet na najszybsze połączenia zapłacimy aż 149 zł.
Jedziemy pociągiem hybrydowym ok. 80 km na godz. z Poznania Głównego do stacji Poznań Wschód. W połowie drogi trakcja elektryczna zostaje zastąpiona silnikiem spalinowym. Pasażerowie nawet się nie orientują, kiedy to następuje. A dzięki temu nowoczesne składy będą mogły jeździć np. z Poznania do Wągrowca czy Wolsztyna.
Dałem się namówić, żeby na koncert do Berlina pojechać z Poznania pociągiem. Promocyjna cena, ok. 70 zł w jedną stronę, wydawała się atrakcyjna. Do momentu, gdy w drodze powrotnej pociąg nie miał przymusowego postoju na stacji w Rzepinie. - Na tej trasie opóźnienia są regularne - skarżą się pasażerowie.
Szybki dojazd pociągiem np. ze Starołęki do kampusu UAM na Morasku albo z Franowa na Naramowice. Tak miało być pod koniec 2027 r. Ale wniosek PKP PLK o fundusze europejskie przepadł.
Kolejarze i rząd PiS z pompą ogłaszają, jak to dzięki inwestycjom podróżnym ma być lepiej i wygodniej. Przemilczają wpadki i opóźnione inwestycje. Bilety na najszybsze połączenie z Poznania do Warszawy kosztują aż 149 zł.
Na czele pociągu "Baszta" jedzie Fiat. To nie pomyłka - tak miłośnicy kolei nazywają kultową lokomotywę spalinową produkowaną pół wieku temu w poznańskich Zakładach Cegielskiego. - Nie tylko zabytkowe parowozy są atrakcją dla miłośników kolei - mówi Patryk Skopiec, szef Turkolu.
- To naprawdę dla mnie? Ale jazda! - 18-letni Roch Miedoński ze słuchawkami na uszach nie krył zdziwienia, kiedy w pociągu z Poznania do Gniezna dostał do ręki voucher na przejazd. W ten sposób Koleje Wielkopolskie świętowały przewiezienie 100 mln pasażerów.
Spółka PKP PLK i wiceminister infrastruktury zapowiadają, że od czerwca 2023 r. pociągi z Poznania do Warszawy pojadą o pół godziny szybciej niż dziś. Ale to i tak będzie wolniej niż przed remontem. - Nie wierzę w te zapowiedzi. To najgorzej wydane miliardy złotych w historii polskiej kolei - podsumowuje nasz rozmówca z PKP PLK.
- Nie ma na tym rynku skutecznej konkurencji, ceny są bardzo wysokie. Niektórzy nawet twierdzą, że producenci dużo więcej zarabiają na przeglądach niż na sprzedaży nowego taboru - mówi dr Michał Beim, ekspert ds. transportu z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Sześć lat temu pociąg "Lech" pokonywał trasę z Poznania do Zielonej Góry w 82 minuty. Po trwającym trzy lata remoncie najszybszemu InterCity zajmie to o 20 minut dłużej. - Tak podróżnych nie zachęcimy do kolei - kwituje Piotr Malepszak, ekspert ds. infrastruktury kolejowej.
Ministrowie i władze spółek chwalą się tym, jak to stawiają na kolej. Tymczasem od ponad sześciu lat nie potrafią sobie poradzić z awariami, które dotykają tysiące pasażerów dojeżdżających do szkół i pracy - komentuje ekspert ds. infrastruktury kolejowej. Poniedziałkowa awaria wstrzymała pociągi na stacji Poznań Główny na ponad półtorej godziny.
- Nie jesteśmy przeciwko kolei. Ale nie zgadzamy się, żeby budowano tory bez konsultacji z mieszkańcami. Nie rozmawiają z nami zarówno posłowie partii rządzącej, jak i samorząd wojewódzki - mówi Tomasz Piaseczny, jeden z inicjatorów protestu przeciwko nowej linii kolejowej z Konina do Turku.
- Boję się chodzić przez las po zmroku albo wcześnie rano - mówi nastolatka z Borówca, która codziennie musi dostać się na stację w Gądkach pod Poznaniem.
Chcę kupić bilet z Poznania do Warszawy w nowej aplikacji spółki PKP Intercity. Rejestruję się według instrukcji, ale bezskutecznie. System mnie odrzuca, podobnie jak i wielu innych pasażerów. - Takiego bubla dawno nie było - śmieją się internauci.
Nowy peron znajduje się między obecnym peronem nr 2 a budynkiem galerii handlowej. Ma poprawić ruch na dworcu i zwiększyć liczbę połączeń z i do Poznania.
- Mamy pewne problemy z taborem. Dodatkowo węzeł Poznań Główny ma ograniczone możliwości, żeby dokładać w godzinach szczytu dodatkowe pociągi. Niestety, to wiąże się z tym, że rano i po południu w wagonach może być tłok - przyznaje Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego.
Spółka PKP PLK chce z miastem Poznań budować tunel pod torami kolejowymi na ul. Starołęckiej. Po kilku latach starań jest szansa na rozpoczęcie tej inwestycji. Będzie ona wyglądać podobnie, jak trwająca budowa w Plewiskach.
Spółka PKP IC chwali się, że bilety między Warszawą a Krakowem, Trójmiastem, Katowicami i Poznaniem można kupić już od 19 zł. To fakt, ale dotyczą one pociągów, z których podróżni korzystają najrzadziej. O biletach promocyjnych na najbardziej popularne połączenia można zapomnieć.
- Wprowadzenie nowego cennika biletów spowodowane jest największym od 20 lat wzrostem inflacji, a co za tym idzie podwyżką cen paliw, energii elektrycznej, części zamiennych do taboru oraz kosztów usług - podają Koleje Wielkopolskie. I podwyższają ceny biletów.
Część mieszkańców Szamotuł protestuje przeciwko rewitalizacji linii kolejowej do Międzychodu. - Miasto nie ma wiaduktu ani tunelu, a zamknie się nam ważną drogę. Szamotuły zostaną przecięte na pół, staniemy w gigantycznych korkach - argumentują.
Koniec 2027 r. Wokół Poznania kursują pociągi osobowe. Np. do nowego przystanku Suchy Las dojeżdżamy autem i dalej jedziemy do centrum albo i na Starołękę pociągiem. Także do kampusu UAM na Morasku studenci mogą jechać Kolejami Wielkopolskimi.
Pociągi z Warszawy do Poznania regularnie notują kilkadziesiąt minut opóźnienia. Podobnie jest na trasie z Przemyśla do Szczecina albo z Ustki do Wrocławia. To samo podróżni przeżywają na liniach regionalnych. Notorycznie spóźniają się pociągi na wyremontowanej dwa lata temu linii z Piły do Poznania. Kolejarze rozkładają bezradnie ręce.
Samorząd woj. wielkopolskiego jest skłonny wyłożyć fundusze na podwyżki dla grożących strajkiem kolejarzy spółki Polregio. - Ale nie można nas stawiać pod ścianą, że albo będzie strajk, albo wykładamy wszystkie pieniądze - mówi Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego.
Wągrowiec umacnia swoją pozycję na kolejowej mapie Wielkopolski. To właśnie tu serwisowane będą pojazdy spalinowe Kolei Wielkopolskich.
Trzeci rok z rzędu nie odbędzie się znana na całym świecie Parada Parowozów w Wolsztynie. Tym razem nie chodzi już o pandemię, ale remont linii kolejowej prowadzącej tu z Poznania. Zamiast tego na stacji kolejowej odbędzie się festyn kolejowy połączony ze specjalnymi przejazdami turystycznymi.
- Są rejony, gdzie trzeba przede wszystkim zapewnić sprawny transport autobusowy. To on dowoziłby pasażerów do linii kolejowej z dużą liczbą pociągów - mówi Piotr Malepszak, ekspert ds. infrastruktury kolejowej.
Kolejarze ze spółki Polregio ogłosili pogotowie strajkowe. Ale już teraz część kolejarzy bierze urlopy albo idzie na L4, przez co odwoływane są pociągi.
Kilka lat temu zabrakło ponad pół miliarda złotych na budowę drugiego toru kolejowego z Poznania do Piły. Teraz samorząd chce koniecznie doprowadzić do tej inwestycji. Na początek będą pieniądze na drugi most przez Wartę w Obornikach. Co dalej? - Drugi tor powinien powstawać równo z drogą ekspresową S11 - mówią eksperci.
Copyright © Agora SA