W schronisku dla zwierząt na Kobylempolu jest już prawie 400 kotów. Na domiar złego zwierzęta atakuje groźna choroba
W poznańskim zoo zamieszkała sroka. Najpierw z powodu nazbyt troskliwego człowieka trafiła do ogrodu, a potem wychodzące koty skazały ją na życie w wolierze.
Do poznańskiego weterynarza Macieja Gogulskiego trafiły trzy koty z objawami ptasiej grypy. Dwa z nich to zwierzęta, które nie wychodzą z domów. Ale były karmione surowym mięsem drobiowym.
W Poznaniu kilku lekarzy weterynarii zdecydowało się wysłać próbki badań martwych kotów do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. Ten potwierdził wcześniejsze spekulacje, że tajemnicza choroba kotów to ptasia grypa.
- Na początku myśleliśmy, że to jakaś choroba - opowiada Beata Kowalska, która znalazła cierpiące zwierzę w swoim ogrodzie. - Pojechałam do weterynarza. Wykluczono wirusa. Pani doktor stwierdziła, że musiał zjeść jakąś trutkę, bo miał uszkodzoną wątrobę.
Łaszą się do osób, które przychodzą wypożyczyć książki, często siadają na kolanach. Bibliokoty mają oddane grono fanów
Schronisko w Wysocku Wielkim ma nową kierowniczkę. Jej poprzedniczkę organizacje prozwierzęce oskarżały o uśpienie szczeniaków, ukrywanie informacji publicznych i nieprawidłowości finansowe. Broniły ją władze miasta.
Tylko niewielką częścią zwierząt zajmują się wolontariusze w ramach poznańskiego programu Kociej Opieki Terenowej (KOT) - przyznaje miasto. I zachęca wolontariuszy, by dołączyli do koalicji.
Azyl dla kotów fundacji NaszeZoo.pl w Poznaniu może nie przetrwać wakacji. Bez wsparcia kilkadziesiąt kotów straci dom. - Widmo bankructwa jest coraz bliżej, nie mamy już za co opłacać faktur - mówią wolontariusze.
Władze Ostrowa Wlkp. rozpoczynają modernizację schroniska w Wysocku Wielkim. Powstanie duży, nowoczesny obiekt. Po interwencji organizacji ochrony zwierząt będzie tam kociarnia, której teraz tam nie ma, a w planach była niewielka.
Kilkanaście kotów i 10 psów uratowanych z Charkowa przywiózł do Kalisza wiceprezydent miasta Grzegorz Kulawinek we współpracy z niemiecką fundacją i ukraińskimi wolontariuszami. Zwierzęta pochodzą z prywatnych schronisk w nieustannie bombardowanym mieście.
Mówi się, że koty chadzają własnymi ścieżkami, mają siedem żyć i zawsze spadają na cztery łapy. Jedne lubią być głaskane po brzuchu, inne za uchem. Są takie, które lubią się przytulać, i takie, dla których głaskanie to udręka. Życie kotów skrywa jednak wiele tajemnic.
Mieszkańcy osiedla Asnyka w Kaliszu boją się o swoich czworonożnych przyjaciół. - Ktoś u nas ciągle rozrzuca zatrutą karmę - alarmują mieszkańcy. Miłośnicy zwierząt podejrzewają, że robią to osoby, które chcą pozbyć się kotów spod swoich balkonów.
Pies, kot, papuga, chomik - na co dzień świetnie się żyje z domowymi zwierzakami. Gorzej, gdy chcemy wyjechać na wakacje. W hotelach i pensjonatach dla zwierząt w Poznaniu i okolicach wolne miejsca najwcześniej pod koniec sierpnia. O ile w ogóle będą.
Dwie wykładowczynie i dwie studentki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu naukowo przyjrzały się domowym kotom. Wytłumaczyły m.in. dlaczego kot zmieści się w każdą dziurę, po co mu aż 32 mięśnie w każdym uchu i kategorycznie wykluczyły bezmięsną dietę.
- Przeprowadziliśmy kontrolę w schronisku i nie wykazała mobbingu w pełnym sensie - mówi Maciej Dźwig, dyrektor Usług Komunalnych, któremu podlega schronisko w Poznaniu. Ale ogłasza konkurs na nowego kierownika.
Dwie byłe pracownice schroniska dla zwierząt napisały list do prezydenta Jacka Jaśkowiaka, w którym zarzuciły kierownictwu placówki m.in. niegospodarność, brak troski o zwierzęta i nierówne traktowanie pracujących tam ludzi. Teraz czekają na odpowiedź miasta i dyrektora schroniska.
- Dopiero po pięciu tygodniach zdecydowaliśmy się powiedzieć światu, że mamy te słodziaki - mówi rzeczniczka prasowa poznańskiego zoo Małgorzata Chodyła. - Bo utrzymanie urodzonych manuli przy życiu w zoo jest bardzo trudne. Cały czas o nie drżymy.
Gdyby Andrew Lloyd Webber stworzył swój słynny musical dzisiaj, a nie w latach 80., zapewne użyłby social mediów. Dobrze wiemy, że przede wszystkim służą one kotom.
Właściciele kotów będą mogli bezpłatnie w Poznaniu wszczepić swoim zwierzętom indentyfikacyjnego czipa, a także wysterylizować zwierzęta płacąc połowę ceny za zabieg
Pięćdziesiąt nowych domków dla wolno żyjących kotów stanie na poznańskich ogródkach działkowych, podwórkach i osiedlach. Koty nie będą musiały szukać schronienia w piwnicach, szopach czy pod samochodami.
- Poznańskie schronisko obchodzi 52. urodziny, z tej okazji urządzamy otwartą imprezę. W programie są różne wydarzenia: porady adopcyjne dla osób, które chciałyby przygarnąć zwierzę, robienie zabawek dla kotów i szczeniaków. A ja między godz. 11 a 14 będę czytał kilkunastu kotom z kociarni. Co ciekawe, koty słuchają naprawdę, podchodzą, gromadzą się przy czytającym - mówi Maciej Płaza, pisarz, nominowany do Nike za powieść ?Skoruń?
Kot miał odmrożone łapy, wyłowiono go z Warty w okolicach Śremu. Dochodzi do siebie w schronisku w Gaju. I czeka na właściciela
Zaapelowaliśmy do was wczoraj o przesyłanie zdjęć waszych futrzaków. Odzew przerósł nasze oczekiwania. Z okazji dzisiejszego Międzynarodowego Dnia Kota przygotowaliśmy galerię wybranych fotografii. Zobaczcie je!
Powinniśmy pomagać kotom, bo na to zasługują - twierdzą nasi Czytelnicy. To reakcja na działania administracji jednego z domów na Jeżycach która twierdzi, że karmienie kotów narusza wolność i wywołuje strach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.