Udało się przegłosować studium w takim właściwie kształcie, jak chciał prezydent i Miejska Pracownia Urbanistyczna. Ale to nie znaczy, że wszyscy są z nowego dokumentu zadowoleni. Niektórzy jeszcze na posiedzeniu rady próbowali wpłynąć na wyniki głosowań. Ale bez skutku.
22-piętrowe budynki mają stanąć przy ul. Kolejowej. I pewnie już byłaby na to zgoda, gdyby nie opór miejskiego konserwatora zabytków.
Miejska Pracownia Urbanistyczna przygotowała masterplan dla Golęcina: kompromisowy, uwzględniający oczekiwania i POSIR-u, który tym terenem zarządza, i mieszkańców Sołacza. POSIR jest z propozycji zadowolony, społecznicy - nie.
- Park to jasny punkt tego planu. Ale jako mieszkańcy absolutnie sprzeciwiamy się pomysłom archaicznym - mówił Łukasz, jeden z mieszkańców poznańskiego Górczyna podczas debaty nad planem miejscowym dla tej okolicy. Ludzie są rozczarowani propozycjami urbanistów.
Projekt przewiduje między innymi utworzenie Północnych Plant Poznania, przebudowę dawnej synagogi na budynek mieszkalny oraz nadbudowę nowego gmachu Muzeum Narodowego i połączenie go kładką z muzeum w zamku na Wzgórzu Przemysła.
Powstający dziwny budynek będzie bliźniakiem. Całość sięga od Murawy do Gromadzkiej. Zdaniem projektanta gabaryty obu budynków "bardzo dobrze wpisują się w otoczenie".
Radni z komisji ds. studium i społecznicy obawiają się, że Moraska Góra może stracić stabilność i osunąć się. Chcą, by nowe studium wyłączyło ją z zabudowy. Wątpliwości budzi też pomysł budowy tramwaju w ul. Garbary i drogi na Strzeszynie, przecinającej parkową aleję drzew.
Czwartkowy protest na Jeżycach zamienił się w wiec radości. Mieszkańcy, którzy na niego przyszli, dowiedzieli się, że dało im się osiągnąć to, co chcieli: budynek apteki zostanie, budynki po Bambrach też, a między starymi, niskimi blokami nie powstaną ani nowe bloki, ani wieżowiec.
Będzie nowa ulica łącząca Bóżniczą i Północną, domy mieszkalne o wysokości do 20 i 25 m oraz budynki usługowo-biurowe wysokie na 30 m, z maksymalnie siedmioma kondygnacjami. Do tego 20 proc. powierzchni biologicznie czynnej. Jak ktoś ma uwagi, teraz jest pora, by je zgłaszać.
- Mieszkańcy chcą, by jak najwięcej terenów zarezerwować pod tego typu funkcję, tylko właściciele tych terenów zwykle mają dokładnie odwrotne propozycje - mówi Łukasz Olędzki z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Poznaniu.
- Wydaje mi się, że projekt nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Poznania spełnia oczekiwania mieszkańców, bo na razie spotykamy się z dobrym przyjęciem, ale zobaczymy, jak będzie po trwających właśnie konsultacjach - mówi wiceprezydent.
- Samo studium może być jeszcze lepsze niż projekt, jeśli mieszkańcy i społecznicy włączą się w poprawianie go - mówili politycy Platformy Obywatelskiej podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Czas na składanie uwag do propozycji MPU upływa 6 maja.
Gotowy jest projekt nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Poznania. Teraz pora na mieszkańców: od 1 kwietnia do 6 maja miasto czeka na nasze opinie o przedstawionych propozycjach. Rozpatrywać je będzie prezydent Jacek Jaśkowiak.
Rozstrzygnięto konkurs na zagospodarowanie tzw. Dziury Toruńskiej. Nagrodzone koncepcje posłużą miejskim planistom do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru.
W Poznaniu toczą się właśnie dyskusje nad propozycjami zmian w studium zagospodarowania przestrzennego miasta. Miejscy planiści sprawdzają, czy potrzeba nam więcej terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Mają już też konkretne plany wobec miejskiej zieleni.
Podczas wirtualnego spotkania z mieszkańcami Starego Miasta było kilka spięć - najwięcej o skwer Gotarda u zbiegu ul. Garbary i Stawnej. Ale gorąco było też podczas dyskusji o zieleni w centrum i planach zabudowy nielicznych na tym terenie wolnych działek.
Zarząd Zieleni Miejskiej ma już prawie gotowy projekt skweru u zbiegu Garbar i ul. Stawnej w centrum Poznania. Tymczasem Miejska Pracownia Urbanistyczna widzi go znacznie mniejszym. - To jest sprawdzenie uczciwości i odpowiedzialności prezydenta Jaśkowiaka - mówi radny Tomasz Dworek.
Część terenów została wyłączona z zabudowy, na pozostałym obszarze mogą powstawać domy mieszkalne, ale tylko jednorodzinne. Działek nie będzie też można za bardzo dzielić.
Miejscy urbaniści dopuszczają zamknięcie przeszklonym dachem pasażu Apollo i wytyczenie drugiego pasażu, który połączy Ratajczaka z ul. Ogrodową. Chcieliby też odbudowy pierzei wzdłuż ul. Piekary, która zasłoniłaby stojące tam pokomunistyczne wieżowce.
- Już w tej chwili teren przy dworcu obrasta wysoką zabudową. Chodzi o to, aby pryncypia urbanistyczne, takie jak system komunikacji, zieleń czy konfiguracja przestrzenna, pisały się logiką - pisze architekt Stefan Wojciechowski.
Stary Browar, Gazownia czy Rzeźnia to niektóre przystanki na Szlaku Pozytywistycznym - nowej poznańskiej atrakcji turystycznej. Do jej realizacji niezbędna jest budowa kładki nad torami.
Jak postawienie domu na sąsiedniej działce wpłynie na zacienienie mojego. Co powstaje na działce przy mojej ulicy? Dzięki modelowi Poznania w 3D będziemy mogli to wygodnie sprawdzić
Kupili za grube pieniądze działki na Umultowie, w miejscu, gdzie miasto od lat planuje zieleń. Teraz chcą nie dopuścić do uchwalenia planu, który zablokuje budowę ich wymarzonych domów. Radny Łukasz Mikuła: - Jeśli ktoś kupuje ziemię pod dom na terenie wyłączonym z zabudowy, to ryzykuje.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.