- One chciały móc rozbudować klasztor, ale tylko dlatego, by się chronić przed wzrokiem innych, którzy będą im kiwać z okien i je podglądać, podczas gdy one modlą się o pomyślność naszego miasta - przekonywał na sesji Rady Miasta Michał Grześ z PiS.
Ich zdaniem dokument to "przede wszystkim lista życzeń właściciela tego terenu", czyli firmy Vastint. Spółka, która jesienią zamierza zacząć remont Starej Rzeźni, nie chce projektu miejscowego planu komentować, choć jest on gotowy i wyłożony do publicznego wglądu.
22-piętrowe budynki mają stanąć przy ul. Kolejowej. I pewnie już byłaby na to zgoda, gdyby nie opór miejskiego konserwatora zabytków.
- Park to jasny punkt tego planu. Ale jako mieszkańcy absolutnie sprzeciwiamy się pomysłom archaicznym - mówił Łukasz, jeden z mieszkańców poznańskiego Górczyna podczas debaty nad planem miejscowym dla tej okolicy. Ludzie są rozczarowani propozycjami urbanistów.
Ogromne emocje towarzyszyły poniedziałkowemu spotkaniu mieszkańców Starych Winograd z projektantami i obecnym właścicielem ponad 2 ha wyciętych z terenów klubu Posnania. Przyszło około 150 osób - żadna publicznie nie poparła pomysłu zabudowy tych gruntów.
Przygotowana przez architektów koncepcja zakłada budowę dziewięciu willi miejskich od strony Winograd i dziewięciu domów jednorodzinnych od strony ul. Zagrodniczej. Nowa zabudowa miałaby zająć 2,2 ha, na których dziś są drzewa, chaszcze i place manewrowe do nauki jazdy.
Taki los spotkać może ROD Energertyk I na Ostrowie Tumskim, ROD Olszynka na Smochowicach i ROD im. 23 Lutego - pomiędzy ul. Lechicką i Tymienieckiego. Najwięcej emocji budzi plan dla Energetyka. - Dla nas to koniec świata - mówią działkowiczki.
Czwartkowy protest na Jeżycach zamienił się w wiec radości. Mieszkańcy, którzy na niego przyszli, dowiedzieli się, że dało im się osiągnąć to, co chcieli: budynek apteki zostanie, budynki po Bambrach też, a między starymi, niskimi blokami nie powstaną ani nowe bloki, ani wieżowiec.
Miejscy urbaniści chcą na poznańskich Jeżycach wcisnąć pomiędzy bloki mieszkalne na ul. Galla Anonima dwa nowe i wyburzyć pawilon z apteką, by postawić jeszcze jeden budynek. - Miasto wie, że mieszkają tu głównie seniorzy. Myśleli, że nie zaprotestujemy. Przeliczyli się - mówią mieszkańcy sprzeciwiający się tym planom.
Będzie nowa ulica łącząca Bóżniczą i Północną, domy mieszkalne o wysokości do 20 i 25 m oraz budynki usługowo-biurowe wysokie na 30 m, z maksymalnie siedmioma kondygnacjami. Do tego 20 proc. powierzchni biologicznie czynnej. Jak ktoś ma uwagi, teraz jest pora, by je zgłaszać.
Wydział Gospodarki Nieruchomościami przez lata chciał sprzedać działki u zbiegu ulic 27 Grudnia i 3 Maja. Nie udało się mimo wielu prób. Teraz do sprzedaży ich już nie szykuje. Miasto planuje najpierw szeroką dyskusję nad zagospodarowaniem terenu między ul. 3 Maja i Okrąglakiem.
Niezadowolenie i ostre komentarze wywołał nie tyle sam pomysł postawienia osiedla przez Fundusz Mieszkań na Wynajem, ile to, że wydział urbanistyki i architektury oraz miejski konserwator zabytków dopuścili do zabudowy tego historycznego miejsca w Poznaniu.
- Wydaje mi się, że projekt nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Poznania spełnia oczekiwania mieszkańców, bo na razie spotykamy się z dobrym przyjęciem, ale zobaczymy, jak będzie po trwających właśnie konsultacjach - mówi wiceprezydent.
Podczas wirtualnego spotkania z mieszkańcami Starego Miasta było kilka spięć - najwięcej o skwer Gotarda u zbiegu ul. Garbary i Stawnej. Ale gorąco było też podczas dyskusji o zieleni w centrum i planach zabudowy nielicznych na tym terenie wolnych działek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.