- I Parlament Europejski, i Komisja Europejska boją się przyznać, że to, co jest na naszych talerzach, to nie jest nasza prywatna sprawa - mówi rozgoryczona europosłanka
Fundacja Mondo Cane powiadomiła prokuraturę, że w Niedźwiedziu pod wielkopolskim Ostrzeszowem mogło dochodzić do znęcania się nad zwierzętami. Schronisko zamknięto. Kilkadziesiąt psów oddano do adopcji i innych placówek.
Schronisko z Gniezna, z którego pochodzi niewielka Duszka, przyznaje, że wykorzystało popularność akcji krakowskiego schroniska. Uczula jednak adoptujących na dobrostan psychiczny zwierząt i psy wydaje tylko na specjalnych zasadach.
Prokuratura w Gnieźnie nie ma wątpliwości, że psa zabiła jedna z dwóch osób. Nie umie jednak wskazać która i sprawę właśnie umorzyła.
- Kara grzywny za zakopanie żywcem szczeniaków czy kara więzienia w zawieszeniu za zagłodzenie psów są zbyt łagodne - uważa ostrowska prokuratura. Apelacje wpłynęły do Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Walcząca o poselski mandat Natalia Jabłońska z Gniezna zarzeka się, że świadomie nigdy nie zjadła psa. - Krewetki też nie zjem, czy ślimaka - podkreśla.
Zabójstwo zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem - taki zarzut poznańska prokuratura postawiła 27-letniej Joannie S., która wyrzuciła swojego psa przez balkon w centrum miasta.
Kilkadziesiąt kilometrów od Poznania, w gminie Kościan znajduje się ferma lisów prowadzona od 30 prawie lat przez państwo H. W klatkach żyje ok. 50 zwierząt. Chociaż ferma jest mała, to skala przemocy ujawniona przez aktywistów jest porażająca.
Zdaniem hycla z Mosiny standardową procedurą jest zakładanie chwytaka na szyję zwierzęcia. W sądzie zaprzeczał, by zaciskał pętlę i ciągnął złapanego wilka. Sprawa dotyczy wydarzeń, które miały miejsce dokładnie dwa lata temu.
Jeden śrut w nodze, drugi w kręgosłupie. Nieznany sprawca w Murzynowie Leśnym koło Środy Wielkopolskiej strzelał do kota. Mieszkańcy są zdziwieni i nie wiedzą, kto mógł zrobić coś takiego.
Zaczęło się od trzech psów, które z czasem w sposób niekontrolowany zaczęły się rozmnażać. Ich liczba wzrosła do 50. - Ludzie zgłaszali, że psy po polach i lasach bezpańsko biegają. Teraz musimy znaleźć dla nich schronienie - mówi Łukasz Jakubowski z poznańskiego oddziału fundacji Mondo Cane.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami uratowało z pseudohodowli 38 psów. - Berneńczyki są wystraszone, wycofane - mówi "Wyborczej" Paula Koczorowska z TOZ w Środzie Wielkopolskiej. Teraz wolontariusze proszą o pieniądze na utrzymanie zwierząt.
- Ta piosenka Bee Gees ma odpowiedni rytm, by zrobić 120 uciśnięć klatki piersiowej na minutę - przekonuje Tomasz Korbas. Poznaniak jest certyfikowanym ratownikiem zwierząt. Jego marzenie: mieć ambulans ratownictwa weterynaryjnego i udzielać pomocy poszkodowanym czworonogom.
Psa znaleźli przechodnie w okolicy pętli tramwajowej na poznańskim Franowie. Niestety zwierzę nie żyje.
Dwumetrowy wąż boa uciekł z mieszkania w rejonie ul. Gołębiej i Wrocławskiej, gdy jego właściciel wyjechał na kilka dni nad morze. Właściciel podziękował mężczyźnie, który pomógł mu w odnalezieniu pupila, ale teraz sprawy nie chce już komentować.
Fundacja Mondo Cane, która była na miejscu, sprawę chce zgłosić do prokuratury. - Kosztem dobrostanu zwierząt gmina szuka oszczędności. To niezgodne z prawem - mówi Łukasz Jakubowski, inspektor fundacji.
W niewielkiej miejscowości pod Poznaniem na prywatnej posesji psy przetrzymywane są w kontenerze. - W czasie mrozu ich łapki przymarzają do krat i metalowej podłogi - mówią mieszkańcy.
- Chroniliśmy przed dzikiem dzieci wracające ze szkoły - przekonują przed sądem strażnicy miejscy z Puszczykowa pod Poznaniem. Dzik nie przeżył interwencji.
To nie jest tylko linia obrony. Hycel Marcin S. jest święcie przekonany, że postąpił słusznie, zabijając dzika na oczach mieszkańców Puszczykowa.
- Może nagłośnienie tej sprawy spowoduje, że organy ścigania znajdą sprawcę - mówi Malwina Malinowska ze stowarzyszenie Otwarte Ramiona. Na początku lipca w Luboniu kierowca białego audi zabił trzy małe kaczki, które razem z mamą i dwójką rodzeństwa przechodziły przez jezdnię.
Marcin S. ma umowę z samorządami na odstrzał dzikich zwierząt, ale dwa lata temu stracił pozwolenie na broń - ustaliła "Wyborcza". A to tylko wierzchołek jego problemów, bo prokuratura ma informacje o przerabianiu broni i kłusownictwie.
Marcin S. nie miał prawa zastrzelić dzika w Puszczykowie - uznała po ponad dwóch latach prokuratura. To ten sam hycel, który ostatnio strzelał do wilka środkami usypiającymi i dusił go metalową linką.
Sprzedawca piłował żywe karpie tępym ostrzem krajalnicy do sera. Sąd złagodził mu wyrok na podstawie opinii magistra związanego z rybnym biznesem. Ta sprawa pokazuje patologię doboru sądowych biegłych w Polsce.
- Widzę na horyzoncie wiele zagrożeń - mówił w niedzielę minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Nazwisko Jarosława Kaczyńskiego nie padło, ale wystąpienie ministra zabrzmiało jak pożegnanie ze stanowiskiem.
- Przeprowadziliśmy kontrolę w schronisku i nie wykazała mobbingu w pełnym sensie - mówi Maciej Dźwig, dyrektor Usług Komunalnych, któremu podlega schronisko w Poznaniu. Ale ogłasza konkurs na nowego kierownika.
Dwie byłe pracownice schroniska dla zwierząt napisały list do prezydenta Jacka Jaśkowiaka, w którym zarzuciły kierownictwu placówki m.in. niegospodarność, brak troski o zwierzęta i nierówne traktowanie pracujących tam ludzi. Teraz czekają na odpowiedź miasta i dyrektora schroniska.
Zbliża się sezon cyrkowy. Obrońcy praw zwierząt ślą więc list do Elżbiety Witek z prośbą o przyspieszenie prac nad projektem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który trafił do Sejmu pół roku temu i... przeszedł bez echa.
Przy lodziarni na Śródce przez cały dzień małe kozy są wystawione na pełne słońce. Mogą się schować najwyżej w plastikowym domku. - Te zwierzęta tu są, bo je lubię - mówi właściciel.
Do Poznania na weekend przyjechał cyrk Zalewski, który w przedstawieniach wykorzystuje zwierzęta. Przeciw cyrkowi protestowali aktywiści na rzecz praw zwierząt z fundacji Viva.
Przez nielegalną hodowlę pod Śremem przewinęło się ponad 400 dzikich zwierząt z najbardziej chronionych grup - ustaliła prokuratura. Po blisko dwóch latach kończy wielkie śledztwo i stawia właścicielowi hodowli 19 zarzutów. Na jaw wychodzą też nieznane kulisy tego biznesu.
- To myśliwi roznoszą ASF. Stop krwawemu hobby - krzyczało kilkudziesięciu obrońców zwierząt przed wejściem na teren MTP, gdzie obywają się Targi Łowieckie. Kilku mężczyzn próbowało słownie zakłócić demonstrację, ale szybko oddzieliła ich policja.
- Nie chodzi nam tylko o to, żeby wjechać na teren, zablokować polowanie i zrobić aferę. Przede wszystkim zależy nam na monitorowaniu polowań. Czy myśliwi przestrzegają przepisów, czy polowanie zostało odpowiednio wcześniej zgłoszone, czy teren został odpowiednio oznaczony - mówi Przemysław Wiliński z Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt
- Mnóstwo ciał ptaków leży na ziemi, nikt ich nie zbiera. W sierpniu przyleciało tu osiemnaście bocianów białych. Już nie ma żadnego z nich, wszystkie zabite - opowiada nam wstrząśnięty poznaniak, który pracuje na Malcie. - Tak właśnie wygląda los odlatujących na zimę ptaków nad Morzem Śródziemnym - załamują ręce polscy ornitolodzy.
- Nierzadko umięśnieni tatusiowie popisują się przed dziećmi dokarmianiem zwierząt. W końcu podanie pokarmu dzikiemu zwierzęciu to pewne wyzwanie - bo zobaczymy, czy ugryzie. To niesłychana głupota mówi po śmierci żyrafy Dobrawy Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka zoo w Poznaniu.
Poznańscy radni nie chcą udzielić bonifikaty na działkę organizacji, która prowadzi w sąsiedztwie kontrowersyjne targowisko Sielanka. Przekonują, że zwierzęta nadal są tam źle traktowane.
Potentat na rynku hodowli norek na futra Rajmund Gąsiorek oskarżył ekologów o zniesławienie. Bo ujawnili, że na jego fermie norki żyją okaleczone i ściśnięte w klatkach. We wtorek sąd uznał, że publikując drastyczne materiały, nie złamali prawa, działali natomiast w obronie ważnego interesu społecznego.
- Zabezpieczyliśmy film z monitoringu. To mocny dowód w tej sprawie. Zeznania i relacje świadków są również porażające - mówi Rafał Gaweł z fundacji Ludzie Przeciwko Myśliwym. Przekazuje film, na którym widać, jak psy myśliwskie rozszarpują zwierzę.
Film "Klatki" to historia grupy aktywistów z poznańskiej organizacji Otwarte Klatki i ich walki o ujawnienie prawdy skrywanej przez hodowców lisów i norek. Premiera w czwartek w Kinie Muza w Poznaniu.
Mimo kiepskiej pogody aktywiści z fundacji Viva! Akcja dla zwierząt oraz CIWF Polska zbierali w środę podpisy przeciwko dramatycznym warunkom transportu zwierząt. Z kolei w sobotę organizacje broniące praw zwierząt zapraszają na Animal Love Parade.
Poznańskie zoo odwiedziło w sierpniu ponad 100 tys. gości - to najlepszy miesiąc w historii. - To zasługa zmian, które wprowadzamy - uważa dyrektorka ogrodu. - To zasługa 500 plus - odpiera radny PiS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.