Tupet, który pokazuje Tom Cruise w roli jednego z najbardziej bezczelnych przemytników świata, zrobiłby na mnie ogromne wrażenie. Zrobiłby, gdybym nie oglądał "Narcos". Film Douga Limana zakrawa na kinową wersję tego serialu
Na sali kinowej zapanowało poruszenie. W końcu nie każdy jest przyzwyczajony do tego, że film zaczyna się waginą. Potem poruszenie nie malało. Film Francois Ozona przypomina bowiem - i owszem - Romana Polańskiego, ale w skrajnej formie
W wypadku filmu o wujku wychowującym osieroconą siostrzenicę, która na dodatek ma nadzwyczajne zdolności, łatwo popaść w sentymentalizm. Łatwo też podejść do niego cynicznie albo protekcjonalnie. Marc Webb postanowił opowiedzieć te historię bardzo serio
Raz na kiedyś trzeba sobie przypomnieć o kluczowej zasadzie rozrywkowego kina sensacyjnego, którą ugruntowały lata osiemdziesiąte: najlepszym gwarantem dobrej zabawy i humoru jest "buddy movie". Tak jak w "Bodyguardzie Zawodowcu"
Ekranizacja Stephena Kinga? A może kino szpiegowskie z dalekiej Azji? Dzieło życia Luca Bessona czy wizjonerskie dzieło polskiego reżysera? Ciekaw jestem, co Państwo wybiorą dla siebie w ten weekend w kinie. Oto kilka propozycji. Proszę kliknąć w zdjęcie
"Gra cieni" to kino do tego stopnia wystilizowane, że aż trudno uwierzyć w jego azjatyckie pochodzenie. W kluczowych momentach jednak Koreańczycy robią to, co w ich kinematografii zaakceptować mi najtrudniej - gmatwają cała historię ponad miarę
Takie np. rybki akwariowe - żyją w głębokim przekonaniu, że wszechświat kończy się na akwarium i że poza nim niczego innego nie ma. I to mimo tego, iż od naszego świata oddziela je tak niewiele. Mają chociaż jakieś przeczucie, że może się mylą?
Nie oddychaj. Umarłem, aby żyć - wbrew pozorom nie proponuję Państwo na ten weekend filmów o umieraniu. Wręcz przeciwnie. Oto kilka propozycji telewizyjnych weekendu, do rozważenia. Proszę kliknąć w zdjęcie,
Dotąd Stephen King miał szczęście do ekranizacji, głównie dlatego, że dostarczał niemal gotowego na nie materiału. I większość z nich przeszła do historii kina jako filmy znakomite albo ważne. Tak zepsuć dzieło jego życia to niczym spalić wszystkie jego książki
Odlegle galaktyki chyba faktycznie mają kształt elipsy. Najpierw komiksy o Valerianie i Laureline zainspirowały powstanie "Gwiezdnych wojen", następnie "Gwiezdne wojny" wpłynęły na Luca Bessona, który przeniósł na ekran te komiksy
Blockbuster - tak nazywa się z angielska filmy, które stały się wielkimi hitami o skali światowej. W ten weekend w kinach macie Państwo do wyboru wyjątkowo dużo blockbusterów. Takich, o których dyskutuje się powszechnie. Naprawdę, jest na co pójść. Zapraszam na przegląd, proszę kliknąć w zdjęcie.
Ten film ma ambicje być dziełem szpiegowskim w stylu Johna le Carré. W rzeczywistości jest jednak jedynie zwykłym "zabili ją i uciekła", w którym blondwłosa Charlize Theron więcej ma z Jamesa Bonda niż prawdziwego szpiega
Po takim hołdzie, jaki Turcy oddali w tym filmie kotom mogłyby one wyprężyć grzbiet w poczuciu dumy, może nawet zamruczeć. Jak je znam jednak, to tylko machną łapą i prychną, byśmy już naprawdę dali spokój
Sporo propozycji telewizyjnych przygotowałem dla Państwa na ten weekend. A kilka takich jak "Papillon" czy "Zaklęte rewiry" i tak musiałem usunąć, by nie było zbyt wiele. A zatem jeśli znów będzie padać i nikt nie wezwie Państwa do spaceru, zapraszam. Proszę kliknąć w zdjęcie
Eleanor Coppola - żona Francisa Forda Coppoli - sprawia wrażenie osoby, która spóźniła się na proszony obiad. Nie na wspólny posiłek w wielkiej, filmowej rodzinie Coppolów. Na ucztę związaną z kinem kulinarnym. Zostały po nim resztki
Rzadko się zdarza, abyśmy mieli w kinach aż tak spory wybór dobrych i ciekawych filmów, które zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie. Sam nie wiem, od czego zacząć. Może kolejno, od - w mojej opinii - najsłabszych aż po te najlepsze, których opuścić nie należy. Proszę kliknąć w zdjęcie
Co za tempo! - pomyślałem. I to bynajmniej nie z powodu brawurowych scen pościgów samochodowych. Myślę, że tempo "Baby Driver" bierze się stąd, że wszystko w tym filmie jest na swoim miejscu. Wyścigi także
Często trzeci odcinek blockbusterowej serii zjada już własny ogon. Nie w wypadku "Planety małp". Nie dlatego, że ani ludzie, ani małpy człekokształtne ogonów nie mają. Ta seria ma bowiem swój własny rytm i swoją klasę
Ten weekend w kinie opatrzyłbym najchętniej hasłem "Przekonajcie się, Państwo, sami". Jest bowiem kilka propozycji, za którymi stoją ogromne nadzieje i ciekawość. Weźmy chociażby najnowszy film Juliusza Machulskiego. Albo najnowszą wersję Spidermana. Albo pewną nowinkę w horrorze. Pozwolę sobie zaproponować kilka filmów. Proszę kliknąć w zdjęcie.
Pomyślałem: "Przecież thriller nie może sprowadzać się jedynie do oczekiwania na to, co się zdarzy". Po czym dotarło do mnie, że widocznie mam bladego pojęcia o tym, czym jest emocjonalne napięcie. "To przychodzi po zmroku" to dreszczowiec, który potrafił mnie utrzymać w tym stanie przez rekordowo długi czas
Kino Muza chciało rozbudować się o dwie sale projekcyjne na piętrze i taras. Wszystko miało być gotowe na jesień. Ale się opóźni nawet o rok. Odwołania od pozwolenia na budowę składa firma deweloperska, która ma działkę graniczącą z budynkiem kina.
Zaskoczony słuchałem, jak po seansie filmu "Volta" w poznańskiej Cinema City Plaza rozległy się brawa widowni. To zdarza się bardzo rzadko i warte byłoby docenienia, gdyby nie fakt, że te brawa nie wróżą nic dobrego. Dla Juliusza Machulskiego mogą być znakiem, że nie musi się wysilać, by stworzyć oklaskiwaną komedię
Pamiętacie Państwo, jak wielkie emocje wzbudziło epizodyczne pojawienie się nowego Spidermana w "Kapitanie Ameryce. Wojnie bohaterów"? Może nie pamiętacie, bo ile razy można oglądać to samo. Tamten Spiderman był zwiastunem głębokich zmian. Nie przypuszczałem, że aż takich
Kiedy ogarnia mnie strach przed starością, powtarzam sobie: to może być całkiem fajny czas, bo wtedy człowiek niczego już nie musi. Michael Caine, Morgan Freemani Alan Arkin - każdy z Oscarem i każdy po osiemdziesiątce - właśnie tak grają w tym filmie. Jakby niczego już nie musieli. Nie ma lepszej recepty na występ
Guy Ritchie ma swój styl kręcenia filmów. Ten styl doprowadził go do wielu sukcesów, więc postanowił go zastosować także wobec legendy o królu Arturze. Wyszło zabawnie, ale chyba zbyt dziwacznie
13 spektakli teatralnych w dziesięć dni będzie można zobaczyć w sierpniu na dziedzińcu urzędu miasta w Poznaniu. Na Wolny Dziedziniec wróci m.in. Och Teatr Krystyny Jandy. W ubiegłym roku darmowe wejściówki na ich spektakle zniknęły błyskawicznie. A już na początku wakacji koncerty i pokazy filmowe.
Komiksy rządzą światem, w każdym razie tym kinowym. Ne mam jednak dla Państwa w tym tygodniu jedynie dwóch ciekawych pozycji komiksowych - o człowieku, który jest komiksowym bohaterem i człowieku, który nie wie, że nim jest. Mam też dwie bardzo interesujące pozycje wojenne i jeden film - moim zdaniem - kompletnie nieudany. Wolałbym jednak, aby Państwo go zobaczyli i ocenili sami. Proszę kliknąć w zdjęcie.
Raz na jakiś czas staroegipska mumia wychodzi z grobowca, aby rzucić klątwę na cały świat. Ta z filmu Alexa Kurtzmana przeklina zdaje się całe kino. A Tom Cruise ze swą zmumifikowaną twarzą nie reaguje w obliczu mission impossible
Kino należy teraz do kobiet. Do takich kobiet, przed którymi można się tylko ukłonić. To znaczy - nie, nie tylko. Można jeszcze stracić dla nich głowę. Ostrzegam zatem. Oto krótki przegląd propozycji kinowych na ten weekend, ustawianych od - w mojej opinii - najsłabszych do najlepszych. Proszę kliknąć w zdjęcia.
Jessica Chastain właściwie nie zagrała w tym filmie. Ona ten film wzięła na własność, pożarła niemalże, rozszarpała na strzępy i zupełnie zdominowała. To jej wielki popis
Trochę już tego za dużo - pomyślałem. Ja wiem, że Wonder Woman miała fantastyczne wejście w "Batman vs Superman" i należy w związku z tym kuć żelazo jak w kuźni Hefajstosa. Chyba jednak przesadzamy z tym wylewem super bohaterów. Tak myślałem. A tu taka niespodzianka!
Dwa znakomite filmy wojenne z lat siedemdziesiątych, gdy ten gatunek święcił triumfy. Trzy wybitne polskie produkcje. Jeden blockbuster - przyznam Państwu, że przy wyborze propozycji na ten weekend musiałem usunąć takie jak "Faceci w czerni" czy "Uciekająca panna młoda", by było miejsce dla innych. Proszę kliknąć w zdjęcia
Kiedy Czarnobrody pomieszał mi się z Salazarem, a "Latający Holender" z "Cichą Anną", kiedy wszystkie zombie wylazły już ze swych pirackich nor, zapragnąłem prawdziwego filmu o piratach, w których nie ma żywych trupów, voodoo i żaglowców o właściwościach łodzi podwodnych. Są po prostu reje, liny, szable i abordaż
Dziewczyna przywozi do swych rodziców chłopaka - dajmy na to, w Alabamie. Oni nie wiedzą, że jest czarny. On nie wie, jak oni zareagują. Witają go z otwartymi ramionami, ale cały czas coś nie gra. Cały czas siedzi w nich bowiem Ku-Klux-Klan. Myślicie Państwo, że to o filmie "Uciekaj!"? Nie, to kilka zdań o tym, czym ten film mógłby być. Jakże żałuję, że z tej genialnej ścieżki skręcił
Permanentna inwigilacja, polska piłka nożna albo Omar Sy jako samotny ojciec - w ten weekend wybór propozycji kinowych jest szeroki, aczkolwiek nie wszystkie filmy stoją, w mojej opinii, na wysokim poziomie. Przekonajcie się Państwo sami. Oto propozycje tego weekendu. Proszę kliknąć w zdjęcia
Najciekawsze pytanie, jakie stawia ten film pojawia się w jego środku. Brzmi mniej więcej: "Kiedy masz wrażenie, że cały czas jesteś obserwowana - czujesz się gorzej czy lepiej?". Po czym zupełnie traci świadomość, że na bazie tego pytania można by zbudować potężną historię, a nie taką płyciznę, jak to
Ciepły w założeniu, familijny komediodramat z udziałem Omara Sy ma wszelkie szanse ku temu, by stać się najgłupszym i najbardziej absurdalnym filmem roku. Chyba wiem, jakie myślenie kryło się za zupełnym upadkiem tego dzieła
Katarzyna Rosłaniec wpadła na, jak jej się zdawało, genialny pomysł. Otóż zaprezentuje widzom nie tyle film, co filmową instalację, a wtedy oglądający sami go sobie ułożą. To nasunęło mi wniosek, że kino tym się różni od innych dziedzin sztuki współczesnej, że instalacje znosi fatalnie
Są takie filmy, które można oglądać wciąż i wciąż, choć niektóre mają już ponad 40 lat. Są też takie, które na ekranie telewizyjnym pojawiają się rzadko. Jedne i drugie znajdują się w programie tv na ten weekend. Oto krótki przegląd, ustawiony chronologicznie, od piątku do niedzieli z moją krótką recenzją. Proszę kliknąć w zdjęcia.
W czasach, gdy w polskim kinie filmów o piłce nożnej nie ma prawie w ogóle, Jan Kidawa-Błoński nie zdecydował się nakręcić biografii Zbigniewa Bońka, Włodzimierza Lubańskiego, nawet Ernesta Wilimowskiego. Nie zdecydował się na żadną oczywistość, lecz na Jana Banasia. To był dobry wybór
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.