Nawet pół miliona złotych mogli zarobić organizatorzy na marszu narodowców, który 11 listopada przeszedł przez Kalisz. - To biznes robiony na nienawiści i naiwności - mówią przedstawiciele Porozumienia Jarosława Gowina, którzy podliczyli zarobek Wojciecha O. Sprawę zgłosili do Urzędu Skarbowego.
Rzecznik praw pacjenta domaga się wyjaśnień od dyrektorów szpitali, które zakazały odwiedzin w związku z kolejną falą pandemii COVID-19. Wskazuje przy tym konkretnie na szpitale w Kaliszu, Szczecinie i Zielonej Górze.
Sąd w Kaliszu aresztował organizatorów antysemickiego marszu z 11 listopada. Mężczyźni byli w szoku. Wojciech O. oburzał się: - Trzy miesiące pierdla, żeby zadowolić polityków!
Dziecko zjadło sodę kaustyczną. Kaliski szpital odmówił przyjęcia pacjenta i nie zapewnił transportu. Pracownicy pogotowia opowiadają, że też często szukają miejsca dla chorych
"Niestety, niektóre z tych organizacji korzystają ze wsparcia ze środków publicznych" - piszą przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. Ale krytykują też władze Kalisza, które - ich zdaniem - "nie wywiązały się ze swoich obowiązków".
"Jest nam wszystkim bardzo przykro. Przepraszamy społeczność żydowską" - deklaruje wiceprezydent Grzegorz Kulawinek. A kaliski radny PiS Tadeusz Skarżyński przekonuje: - Kalisz stał się ofiarą prowokacji ze strony Rosji. Zależy nam teraz na tym, żeby Polska dostała wsparcie międzynarodowe. A w świat poszła informacja, że mają tu miejsce antysemickie wystąpienia.
Antysemicki marsz narodowców w Kaliszu wywołał międzynarodowy skandal. Policja nie interweniowała. Zmieniło się to w poniedziałek - zatrzymano trzy osoby. To organizatorzy marszu i znany antysemita Piotr Rybak.
Około 300 demonstrantów wzięło udział w zorganizowanej w niedzielę w Kaliszu manifestacji - proteście przeciwko pochodowi neofaszystów, który odbył się w tym mieście 11 listopada
Cztery godziny trwało antysemickie rykowisko w centrum Kalisza. Wybuchł międzynarodowy skandal, a wraz z nim ruszył festiwal umywania rąk i wzajemnych oskarżeń. Komu wierzyć?
Prezydent Andrzej Duda potępił antysemickie zajścia w Kaliszu. Zrobił to w niedzielę, czyli dopiero trzy dni po tych bulwersujących wydarzeniach. - Naprawdę potrzebował pan trzech dni, żeby odciąć się od antysemickich zdarzeń, o których pisze już cały świat? - pyta opozycja.
Kaliska Akcja Demokracja szykuje wielką akcję billboardową, która ma być odpowiedzią na haniebne wydarzenia z 11 listopada. - Pokażmy, że w Kaliszu nie ma zgody na nienawiść. Postawmy billboardy w centrum miasta - zapowiadają organizatorzy.
Kalisz trafił na łamy izraelskich gazet i portali internetowych. O haniebnych wydarzeniach z 11 listopada informuje m.in. "Jerusalem Post". Swój protest wyraziły też wszystkie kościoły chrześcijańskie w mieście.
W niedzielę, 14 listopada w Kaliszu marsz przeciwko nacjonalistycznym ekscesom, do których doszło w mieście podczas Święta Niepodległości. Aktywistka Natalia Dolak zarzuca prezydentowi Krystianowi Kinastowskiemu, że wiedział, iż uczestnicy marszu narodowców zamierzają spalić Statut kaliski. Dokument już w XIII w. zrównywał w prawach Żydów i Polaków
- Osoby, które 11 listopada organizowały w Kaliszu haniebne i skandaliczne zgromadzenie, poniosą konsekwencje prawne - zapowiedział Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji. To jego odpowiedź na antysemickie hasła i spalenie Statutu Kaliskiego w Święto Niepodległości.
Szef Nowoczesnej i poseł KO z Poznania skierował do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wniosek o ściganie organizatorów marszu narodowców, którzy w Kaliszu 11 listopada nawoływali do nienawiści. Od prezydenta Kalisza Krystiana Kinastowskiego Szłapka domaga się wyjaśnień, dlaczego nie rozwiązał brunatnego marszu
Posłanka Karolina Pawliczak składa zawiadomienie do prokuratury, a senator Janusz Pęcherz oferuje prezydentowi Kalisza pomoc w przywróceniu godności miasta. W czasie jego prezydentury powstał reprint Statutu Kaliskiego, który został spalony 11 listopada podczas wiecu prawicowców.
Sprawa spalenia Statutu kaliskiego przez narodowców jest w prokuraturze - sprawę zgłosili prezydent i policja. Wydarzenie wstrząsnęło nie tylko mieszkańcami miasta. Internet zalały komentarze i pytania, dlaczego nacjonaliści pod wodzą Aleksandra Jabłonowskiego dostali zgodę na wiec w Kaliszu. I dlaczego nikt nie przerwał spektaklu nienawiści.
"Stanowczo potępiamy zachowania antysemickie w Kaliszu. Takie postawy nie mają nic wspólnego z patriotyzmem" - napisał biskup Rafał Markowski, przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski. To reakcja na spalenie tekstu Statutu kaliskiego i antysemickie wystąpienia, do których doszło 11 listopada w Kaliszu.
W Święto Niepodległości narodowcy urządzili w Kaliszu antysemickie rykowisko i nawoływali do mordów. Prezydent Kalisza nie wyprosił gości, a teraz apeluje, by o tym nie mówić i zasłonić firanki. Trudno o większą kompromitację.
- Dla mnie to pajac, który odwalił szopkę. W mojej ocenie wszyscy działacie tak, jak on by chciał - komentuje działania organizatora marszu narodowców w Kaliszu prezydent miasta Krystian Kinastowski. Zgromadzenia nikt nie rozwiązał, chociaż nawoływano do zbrodni. - Ważniejsze jednak, dlaczego go nie zakazano - to rola polityków, biorą za to pieniądze - mówi prezydent.
Prokuratura winą za wypadek na budowie obarczyła pracodawców poszkodowanego - dwóch byłych prezesów firmy, w której był zatrudniony oraz kierownika budowy. Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim wydał wyroki w zawieszeniu
- Kto nas reprezentuje w Sejmie? Jak się zjednoczymy, to zwyciężymy i tę hołotę polskojęzyczną - jak w 1968 r. - pogonimy do Izraela - mówił na wiecu w Kaliszu Piotr Rybak. Organizator wydarzenia, Aleksander Jabłonowski, namawiał do zabijania "wrogów ojczyzny".
Potężny konflikt z chirurgami z kaliskiego szpitala znalazł finał w sądzie. Radosław Kołaciński, dyrektor lecznicy, zarzucił konsultantowi wojewódzkiemu ds. chirurgii nieuczciwość. Musi teraz przeprosić lekarza. Ale to wcale nie koniec sprawy.
Wójt Żelazkowa Sylwiusz Jakubowski zwyzywał na dożynkach powiatową radną. Prokurator Sławomir Joachimiak z Kalisza okazał się dla niego nadzwyczaj wyrozumiały.
Nowy punkt na mapie nielegalnych wysypisk chemikaliów. Do pięciu wcześniejszych doszedł Pruszków w gminie Blizanów. Nie ma zagrożenia wybuchem, więc miejsce zabezpieczono, a uprzątnięcie kanistrów będzie należało do właściciela terenu.
Zbrodnia to niesłychana - sąd w Kaliszu śmiał wysłać do papieskiego legata pismo Pocztą Polską.
Najpierw biskup kaliski odmówił wydania "poufnych dokumentów kościelnych" na temat księdza pedofila. Teraz sąd odbił się od nuncjatury apostolskiej.
- Wzięłam transparent z napisem "Kalisz", bo wydawało mi się ważne, żeby pokazać, że przyjechaliśmy z różnych stron Polski. I że z tych różnych miejsc mówimy: nie ma zgody na to, jak traktuje się ludzi na granicy - mówi Monika Mierzejewska z Kalisza.
W Kaliszu Karol Malapert zabawił krótko - zaledwie cztery lata. Wystarczyło, żeby stworzyć pierwsze na ziemiach polskich obserwatorium astronomiczne, w którym dokonał obserwacji plam na Słońcu. Skonstruował też używane do dziś urządzenie do montażu lunet.
Większość studentów w Kaliszu to mieszkańcy miasta i południowej Wielkopolski, ale zdarzają się też słuchacze z odleglejszych zakątków kraju i z zagranicy. Miasto od kilku lat, powoli, ale systematycznie, buduje swoją akademickość.
Robiliśmy to, zanim było modne - mogliby powiedzieć z uśmiechem biegacze, którzy z Kaliską Setką zmierzyli się zwycięsko w latach 80. czy 90. XX wieku. Gdy w Polsce nie było sklepów dla biegaczy, specjalnego obuwia, ciuchów - dosłownie nic, oni biegli i biegli, i tak 100 km.
Pewne miejsca zmieniły wygląd. Inne każdego dnia odsłaniają nowe oblicze. Pozostałe czekają na lifting. Jak Kalisz radzi sobie z rewitalizacją?
Straż pożarna zapewnia, że nie ma zagrożenia wybuchem i wyciekiem, ale część kanistrów znajduje się w pobliżu zabudowań. Kto je tu zostawił? Na razie nie ustalono, więc utylizacja pojemników to obowiązek właścicieli działek. W tym przypadku miasta oraz nadleśnictwa.
Rodzinna grupa kapitałowa Colian Holding SA zatrudnia 2,5 tys. osób i jest jednym z największych producentów na polskim rynku słodyczy, napojów i przypraw. Jego właściciel, Jan Kolański, to nr 69 na tegorocznej liście najbogatszych Polaków wg "Forbsa".
Wypiekano je na dworach i chrupano na mieszczańskich przechadzkach. Były hitem w czasach pustych sklepowych półek. Przeżyły renesans po zdobyciu unijnego certyfikatu. Teraz wydobywają się z pandemicznej zapaści.
Bez wolnych mediów demokracja nie ocaleje, a Polska chyłkiem lub całkiem otwarcie opuści Unię Europejską.
Niespodziewany zwrot w sprawie ks. Arkadiusza Hajdasza. Mimo że przyznał się do molestowania chłopca, nie poniesie kary. Sąd w Kaliszu uchylił wyrok skazujący pedofila na więzienie i umorzył sprawę.
- Nie jestem idealna, wiele można mi zarzucić, ale nie zabójstwo człowieka - przekonywała 23-letnia Magdalena K. Ale sąd w Kaliszu jej nie uwierzył.
Ma na koncie pijackie awantury, przemoc domową i poniżanie podwładnych. Kto się nie ugnie, traci pracę i płaci zdrowiem. Ale mieszkańcy Żelazkowa pod Kaliszem kochają swojego wójta.
Nowy serwis kalisz.wyborcza.pl zaczął działać w środę rano, ale oficjalną inaugurację zorganizowaliśmy po południu. Na placu św. Józefa z fortepianowym koncertem wystąpił Tomasz Ratajczak - bo Kalisz to miasto fortepianów, a nasze hasło to "Gramy w Kaliszu".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.