Odbudowę dworca PKP wzięła na sztandar swojej kampanii wyborczej Jadwiga Emilewicz, posłanka PiS, a jej koledzy z rządu oskarżali władze Poznania o opóźnianie inwestycji. Dziś już wiadomo, że obietnice PiS zostaną bez pokrycia i żadnego nowego budynku nie będzie.
Pani Anna mieszka w Opalenicy i dojeżdża do Poznania trzy razy w tygodniu. Zawsze jeździła pociągami regionalnymi, bo była przekonana, że - choć jadą dłużej - są znacznie tańsze niż Intercity. Okazało się, że jest dokładnie odwrotnie.
PiS i PKP obiecały poznaniakom i podróżnym, że na przełomie 2022 i 2023 r. zostanie otwarty nowy dworzec Poznań Główny. - Mam nadzieję, że w sierpniu wreszcie podpiszemy umowy. To będzie naprawdę imponujący projekt wart co najmniej miliard złotych - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Pasażerowie pociągów z Warszawy i Poznania do Berlina narzekają na regularne opóźnienia pociągów. Powodem jest wymiana lokomotyw na polsko-niemieckiej granicy. Wychodzi na to, że spółka PKP Intercity problemu nie widzi.
Planujesz urlop nad Bałtykiem i wybierasz kolej? Od razu uwzględnij kilkudziesięciominutowe opóźnienie. Między Piłą a Szczecinkiem pociągi zwalniają do 50 km na godz. Tak będzie aż do połowy sierpnia!
Dałem się namówić, żeby na koncert do Berlina pojechać z Poznania pociągiem. Promocyjna cena, ok. 70 zł w jedną stronę, wydawała się atrakcyjna. Do momentu, gdy w drodze powrotnej pociąg nie miał przymusowego postoju na stacji w Rzepinie. - Na tej trasie opóźnienia są regularne - skarżą się pasażerowie.
Szybki dojazd pociągiem np. ze Starołęki do kampusu UAM na Morasku albo z Franowa na Naramowice. Tak miało być pod koniec 2027 r. Ale wniosek PKP PLK o fundusze europejskie przepadł.
Kto z Wielkopolski wybiera się w Bieszczady, ten na podróż transportem zbiorowym musi przeznaczyć aż pół doby. Kolejowe spółki chwalą się letnim rozkładem jazdy, ale analiza nie pozostawia złudzeń: długość podróży z PKP jest porażająca.
Politycy PiS zapowiadali, że kolejowa obwodnica Poznania to tylko kwestia czasu. Ale spółka PKP PLK już po raz drugi nie dostała pieniędzy na tę inwestycję. - Projekt przepadł - ocenia ekspert ds. infrastruktury kolejowej.
Kolejarze i rząd PiS z pompą ogłaszają, jak to dzięki inwestycjom podróżnym ma być lepiej i wygodniej. Przemilczają wpadki i opóźnione inwestycje. Bilety na najszybsze połączenie z Poznania do Warszawy kosztują aż 149 zł.
Zrewitalizowana Zajezdnia Kultury i pobliska Biblioteka Publiczna to według czytelników "Wyborczej" ikona architektoniczna regionu
Jeśli politycy PiS chcą recenzować opóźnione inwestycje prezydenta Jacka Jaśkowiaka, niech najpierw spojrzą na swoje podwórko. Rząd PiS obiecał, że od czerwca tego roku pociągi z Poznania do Warszawy pojadą o pół godziny szybciej. Nic z tego.
Na czele pociągu "Baszta" jedzie Fiat. To nie pomyłka - tak miłośnicy kolei nazywają kultową lokomotywę spalinową produkowaną pół wieku temu w poznańskich Zakładach Cegielskiego. - Nie tylko zabytkowe parowozy są atrakcją dla miłośników kolei - mówi Patryk Skopiec, szef Turkolu.
- To naprawdę dla mnie? Ale jazda! - 18-letni Roch Miedoński ze słuchawkami na uszach nie krył zdziwienia, kiedy w pociągu z Poznania do Gniezna dostał do ręki voucher na przejazd. W ten sposób Koleje Wielkopolskie świętowały przewiezienie 100 mln pasażerów.
Spółka PKP PLK i wiceminister infrastruktury zapowiadają, że od czerwca 2023 r. pociągi z Poznania do Warszawy pojadą o pół godziny szybciej niż dziś. Ale to i tak będzie wolniej niż przed remontem. - Nie wierzę w te zapowiedzi. To najgorzej wydane miliardy złotych w historii polskiej kolei - podsumowuje nasz rozmówca z PKP PLK.
Wszystko przez remont międzynarodowej linii kolejowej łączącej stolice Polski i Niemiec. Od soboty, 25 marca pociągi dojadą tylko do Frankfurtu nad Odrą albo Rzepina. Czas jazdy z Poznania do Berlina wydłuży się aż do 4 godz. i 15 min, a z Warszawy do ponad 7 godz.
Nowa linia kolejowa z Konina do Turku jeszcze nie powstała, ale budzi duże emocje wśród mieszkańców. Jedni z pomysłu się cieszą, inni przeklinają. Ci drudzy będą protestować.
Około 2 mld zł ma kosztować przebudowa linii kolejowej wokół Poznania. - Mam bardzo duże obawy co do tej inwestycji. Te pieniądze powinny być wydane np. na wymianę urządzeń sterowania ruchem kolejowym na stacji Poznań Główny - mówi Piotr Malepszak, ekspert ds. infrastruktury kolejowej.
Siostrzeniec wicestarosty ostrowskiego z PiS jest dyrektorem PKP Cargo w Ostrowie Wielkopolskim. Jego zastępcą został syn posła PiS Jana Mosińskiego. Pracę na kolei dostały też synowa i córka posła. - To polityczna ośmiornica - komentują informatorzy "Wyborczej"
- Nie ma na tym rynku skutecznej konkurencji, ceny są bardzo wysokie. Niektórzy nawet twierdzą, że producenci dużo więcej zarabiają na przeglądach niż na sprzedaży nowego taboru - mówi dr Michał Beim, ekspert ds. transportu z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Lubię pociągi, ale do tej pory kojarzyły mi się z tłumem i hałasem, co niekoniecznie jest dobrym środowiskiem dla miesięcznego dziecka.
Pokonanie niespełna 130 kilometrów z Poznania zajęło nam pięć godzin. Moja podróż była pełna absurdów i kolejowych "pomyłek". Wykluczenie komunikacyjne i problemy PKP sprawiają, że nie chce się przesiadać na zbiorkom.
Sześć lat temu pociąg "Lech" pokonywał trasę z Poznania do Zielonej Góry w 82 minuty. Po trwającym trzy lata remoncie najszybszemu InterCity zajmie to o 20 minut dłużej. - Tak podróżnych nie zachęcimy do kolei - kwituje Piotr Malepszak, ekspert ds. infrastruktury kolejowej.
Od początku marca synowa Jana Mosińskiego rozpoczyna pracę w PKP Zakład Linii Kolejowych w Ostrowie Wielkopolskim. Wcześniej w tym samym mieście syn Mosińskiego został wicedyrektorem Zakładu Naprawy Lokomotyw, należącego do PKP Cargo.
Kilkudziesięciu mieszkańców kaliskich osiedli i okolicznych miejscowości protestowało przed dworcem kolejowym w Kaliszu przeciw planom przebiegu Kolei Dużych Prędkości. Przyszli też politycy. Demonstranci wykrzyczeli posła PiS Piotra Kaletę, który zapraszał liderów protestu na kawę.
Od marca bilet miesięczny na tej samej trasie będzie znacznie tańszy w PKP Intercity niż w Kolejach Wielkopolskich czy Polregio. Sprawdzamy, czy ceny biletów na lokalne pociągi spadną.
Na przejeździe kolejowym w okolicach Rawicza w pociąg jadący do czeskiego Lichkova uderzyła ciężarówka. Kierowca samochodu nie przeżył.
Spółka PKP InterCity pod naciskiem opinii publicznej i premiera wycofała się z podwyżek cen biletów. Ale to nie oznacza, że kończą się absurdy na kolei. Bilet z Warszawy do Berlina kupiony z 10-dniowym wyprzedzeniem kosztuje 120 zł. Za krótszą podróż tym samym pociągiem do Poznania zapłacimy 55 zł więcej.
Firmy z Ostrowa Wielkopolskiego i okolic od dwóch lat nie mogą przewozić towarów pociągami. - Trujemy środowisko, wożąc towar ciężarówkami - mówią. Po ich interwencji sprawą zajęły się władze miasta.
Ministrowie i władze spółek chwalą się tym, jak to stawiają na kolej. Tymczasem od ponad sześciu lat nie potrafią sobie poradzić z awariami, które dotykają tysiące pasażerów dojeżdżających do szkół i pracy - komentuje ekspert ds. infrastruktury kolejowej. Poniedziałkowa awaria wstrzymała pociągi na stacji Poznań Główny na ponad półtorej godziny.
Gdy PiS doszedł do władzy, kariera Mariusza Mosińskiego przyspieszyła tak bardzo, że w pośpiechu musiał uzupełniać wykształcenie. Przeszedł drogę od stelmacha do dyrektora.
Samochodem z Gołuchowa do centrum Poznania jest niewiele ponad 100 km. Ale po likwidacji połączeń PKS podróżni skazani są na kilka godzin jazdy aż czterema środkami transportu. - Lubię podróże, ale coś takiego w środku Europy i na nizinnej Wielkopolsce to jednak za wiele - ironizuje jeden z mieszkańców.
- Gdyby to była jakaś mikroskopijna mieścina... Ale na Boga, to jest miasto powiatowe, położone nie tak daleko od stolicy województwa! - denerwuje się Jakub, którego rodzinny dom znajduje się pod Turkiem. To jedna z największych miejscowości w Wielkopolsce wykluczonych komunikacyjnie.
"Próbujemy to rozkminić, ale wódka się skończyła. A ostrzegali nas, że 4 litry to za mało na studiowanie taryfy PKP" - pisze w internecie o kuriozalnym rozwiązaniu połączenia linii kolejowej Warszawa-Berlin jeden z internautów.
- Nie jesteśmy przeciwko kolei. Ale nie zgadzamy się, żeby budowano tory bez konsultacji z mieszkańcami. Nie rozmawiają z nami zarówno posłowie partii rządzącej, jak i samorząd wojewódzki - mówi Tomasz Piaseczny, jeden z inicjatorów protestu przeciwko nowej linii kolejowej z Konina do Turku.
- Boję się chodzić przez las po zmroku albo wcześnie rano - mówi nastolatka z Borówca, która codziennie musi dostać się na stację w Gądkach pod Poznaniem.
- Na przełomie 2022 i 2023 r. podróżni będą mieli nowy dworzec Poznań Główny - obiecywał ponad cztery lata temu Krzysztof Mamiński, prezes spółki PKP SA. Towarzyszący mu politycy PiS bili brawo i kiwali głowami. Zamiast otwarcia i wygody mamy jedynie wymianę dokumentów i odwiedziny w gabinetach.
Po ostatnich podwyżkach PKP Intercity za bilet na poranny pociąg z Poznania do Warszawy zapłacimy aż 175 zł. Podróż do Zakopanego jest tańsza, niż do położonego bliżej Krakowa. Natomiast do Szklarskiej Poręby dojedziemy szybciej i taniej pociągiem regionalnym.
Nie byłoby katastrofy w Puszczykowie pod Poznaniem, gdyby nie świadome złamanie prawa przez kierowcę pogotowia - uznał sąd. I zaostrzył wyrok.
Chcę kupić bilet z Poznania do Warszawy w nowej aplikacji spółki PKP Intercity. Rejestruję się według instrukcji, ale bezskutecznie. System mnie odrzuca, podobnie jak i wielu innych pasażerów. - Takiego bubla dawno nie było - śmieją się internauci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.