Radosław Ratajszczak przez 26 lat pracował w poznańskim ogrodzie zoologicznym, był zastępcą dyrektora, gdy w Poznaniu powstała słynna słoniarnia. Potem we wrocławskim zoo stworzył Afrykarium. Teraz wraca do Poznania.
- Nie możemy sobie bezkarnie wprowadzać zwierząt z zewnątrz, mając tu gatunki krytycznie zagrożone - mówi Piotr Przyłucki nowy dyrektor poznańskiego zoo, który zastąpi Ewę Zgrabczyńską.
Przytulają się, bawią, popisują się i kłócą. Zupełnie jak ludzie. Jednak makaki japońskie o wiele lepiej niż my znoszą mróz. A w poznańskim zoo brakuje im tylko wulkanicznych gorących źródeł.
Od początku wojny w Ukrainie spowodowanej agresją Rosji, przez poznańskie zoo przewinęły się setki zwierząt. W środę do ogrodu zoologicznego przyjechało pięć lwów.
Krokodyle nilowe trzymał na terenie swojej posesji 54-letni mieszkaniec Sosnowca. Jedno zwierzę padło, drugie udało się uratować.
38-letnia Emilia, a właściwie Emilly, bo urodziła się w Niemczech, przyjechała do Poznania na zasłużoną emeryturę.
- Uważajcie, tylko nie odwracajcie się plecami. Bo tygrys może pazurem chwycić - mówi Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka zoo, do Jurka Owsiaka oraz zebranych dziennikarzy i fotoreporterów.
Radni zastanawiali się w piątek, czy i jak zoo może ratować zwierzęta. Pytali, dlaczego dyrektorzy innych ogrodów zoologicznych nie lubią poznańskiego zoo. Dyrektorka zoo Ewa Zgrabczyńska: - Są duże rozbieżności w naszej etyce, światopoglądzie.
Trwa usuwanie szkód po silnym wietrze, jaki w weekend przeszedł przez miasto. Zakład Lasów Poznańskich apeluje, aby odłożyć spacery wśród drzew na inny termin. Zachęca też do zachowania większej ostrożności w parkach. Wszystko z powodu niebezpiecznych wiatrołomów.
Zdaniem aktywistów z Poznania z rządowego projektu przede wszystkim musi zostać usunięty zapis zezwalający na uśmiercanie zwierząt zdrowych, dla których nie ma miejsca. - Azyl ma służyć ochronie i leczeniu, a nie zabijaniu - przekonują.
- To był jeden z najmniejszych naszych niedźwiedzi, ale z wielką wolą życia, od czterech lat borykający się z nowotworem - przekazują pracownicy poznańskiego zoo.
Poznań świetnie radzi sobie z turystami - wie, które piórka nastroszyć, żeby zachwycić nawet tych najbardziej zblazowanych. Ale mnie uwiódł czymś innym: luzem i Jeżycami.
W miejscu dawnego budynku motylarni na terenie Nowego Zoo powstaje przedszkole dla zwierząt. Ma to być miejsce dla młodych zwierząt odrzuconych przez swoich rodziców, gdzie uzyskają specjalistyczną pomoc weterynaryjną.
Na wyspie pelikanów w poznańskim zoo wielkie poruszenie. W ostatnich tygodniach przybyło tam trzech mieszkańców. Pelikan różowy już uczy się pływać, a kolejne dwa pelikany kędzierzawe pozostają pod opieką rodziców i opiekunów.
Jeden z najstarszych mieszkańców poznańskiego ogrodu zoologicznego, po latach nieobecności, znów pokaże się publiczności. Żółw sępi przywita gości już w niedzielę, 23 maja, w swoim nowym domu na terenie Starego Zoo.
Kto przyszedł na świat w tym roku w zoo, którego słonia boli ząb, jak urosła Cisia oraz co w trawie piszczy, gdy wieczorem zwierzęta zostają same? Poznańskie zoo zaprasza na majówkę, by poznać lepiej świat zwierząt.
W tym roku Nowe Zoo doczeka się wreszcie podłączenia do miejskiej sieci wodociągowej. Do tej pory korzystało tylko ze swojej starej studni głębinowej. Z siecią kanalizacyjną już tak dobrze nie jest. Ale poprawa będzie i to znacząca.
Rekordzistka - Wojtusia - spała 5 miesięcy i 9 dni, a Baloo zasnął pierwszy raz. Gienia i Pietka kłócą się o najlepsze miejsce do leżenia na słońcu, a Cisna zyskała blond grzywę. Niedźwiedzie z poznańskiego zoo poczuły zew wiosny.
Choć Galija ma dopiero 12 dni, już skradła serca pracowników i odwiedzających ogród zoologiczny na poznańskiej Malcie. Wielbłądzica najbliższy rok spędzi w rodzinnym stadzie, a potem pojedzie w świat.
Badania, które mają odpowiedzieć na pytanie, dlaczego słonica Linda nagle źle się poczuła i nie udało się jej uratować, wciąż trwają. Poznańskie zoo ma już jednak pierwsze przypuszczenia i wyklucza zatrucie nieświeżym pokarmem.
- Pracownicy dbają o zwierzęta cały rok. Chodzi o to, żeby im się nie nudziło, bo przecież mieszkają ciągle w tym samym miejscu. Stąd takie świąteczne prezenty - opowiada Małgorzata Chodyła, rzeczniczka poznańskiego zoo.
Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych daje żółtą kartkę i degraduje poznańskie zoo. Zwierzęta tu umierają? Są zaniedbane? Wręcz przeciwnie: za dużą wagę przywiązuje się do ich ratowania.
Gdy dyrektorka zoo Ewa Zgrabczyńska ratowała uwięzione na polsko-białoruskiej granicy tygrysy, Ziemowit Borowczak obciął jej premię. Wzbudził też sensację, gdy okazało się, że jest miłośnikiem mięsa z krokodyla. - Czuję ogromny dyskomfort - komentowała wtedy dyrektorka.
Na razie Nowe Zoo ma studnię, z której czerpie wodę, i szamba. Ale teraz to się zmieni. Dostanie wreszcie kanalizację
Azyl sfinansuje Fundacja On The Wild Side, która ma podpisać umowę o współpracy z miastem. Azyl będzie nosił imię "Nieumarłych", czyli 9 tygrysów, które pracownikom poznańskiego zoo udało się uratować w zeszłym roku
Kiedy dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska ratowała uwięzione na polsko-białoruskiej granicy tygrysy, szef wydziału gospodarki komunalnej urzędu miasta Ziemowit Borowczak obcinał jej premię. Teraz traci stanowisko. Oficjalny powód - trudny charakter.
Kamil Stanek, były weteran z Afganistanu i były opiekun pumy Nubii, spotkał się w niedzielę przy bramie poznańskiego zoo z osobami, które popierają jego działania. Tłumaczył m.in., że puma jest z nim emocjonalnie związana i że nie zarabiał na zwierzęciu.
Choć za niecałe dwa tygodnie otwiera się poznańskie zoo, przez pierwsze dni nie dojedziemy tam ani autobusem, ani Maltanką.
Dyrekcja zoo nie widzi na razie możliwości otwarcia bram dwóch poznańskich ogrodów. - Nie jesteśmy w stanie zapewnić gościom bezpiecznego zwiedzania z zachowaniem zasad wymaganych w okresie pandemii - tłumaczy Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo.
- O biogazowni niewiele wiemy. Ale byłoby super, gdybyśmy mogli kompostować odchody zwierząt i przerabiać je na nawóz dla rolników i działkowców - mówi Małgorzata Chodyła, rzeczniczka poznańskiego ogrodu zoologicznego.
Poznaniacy i turyści będą mogli nawet zimą odwiedzać żyrafy i nosorożce żyjące w Nowym Zoo. Od października ubiegłego roku trwa budowa całorocznego wybiegu dla tych zwierząt.
- Operacja jest trudna, a narkoza słonia to ogromne wyzwanie - mówiła dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska. Specjaliści z RPA rozpoczęli operację, podczas której usuną resztkę chorej kości z czaszki poznańskiego celebryty - słonia Ninio.
Nie znam nikogo, kto na wieść o tragedii w zoo w Krefeld nie byłby wstrząśnięty. Pytanie, co z tym wstrząśnięciem zrobi. I kto wycofa się z odpalania pirotechniki w noc sylwestrową.
Uratowane w poznańskim zoo tygrysy z transportu na granicy polsko-białoruskiego znalazły nowy dom na zimę. Gogh przenosiny zniósł świetnie, Kan musiał przejść transport we śnie.
Nie tylko tygrysy odebrane tym, którzy przewozili je w skandalicznych warunkach. Schronienie w poznańskim zoo znalazły też małpy, także krzywdzone przez ludzi. Na razie małe, bo na większe brakuje miejsca. Ale ogród powiększy małpiarnię.
- Tygrysy są nieufne i zestresowane. Przekłada się to na agresję wobec wszystkiego, co się wokół nich znajduje, i wobec wszystkich osób, które zbliżają się do miejsca ich zamieszkania - informują pracownicy azylu AAP Primadomus.
- Nie wiem, przez co przeszły te tygrysy. Ale podczas 10 lat pracy nigdy wcześniej nie widziałem tak agresywnych zwierząt. Były traktowane bardzo, bardzo źle - mówi Pablo Delgado, pracownik AAP Primadomus, który opiekuje się pięcioma tygrysami uratowanymi z polsko-białoruskiej granicy.
Marszałek Marek Woźniak chce przekazać zoo działkę, na której może powstać azyl dla uratowanych zwierząt. To kilkadziesiąt hektarów na Woli.
Członkowie parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt przyjechali do Poznania, by obejrzeć miejsce, gdzie uratowane zostały tygrysy - czyli Nowe Zoo. Rozmawiali też nad zmianą prawa, która w przyszłości pomoże uniknąć "transportów śmierci".
Ewa Zgrabczyńska w życiu nie dopasuje się do trybów funkcjonowania magistratu. Zagwozdkę mają urzędnicy przy pl. Kolegiackim. Czas odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chcą (może nie tylko w zoo) więcej wizjonerów, czy widzą Poznań jako miasto gryzipiórków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.