Miejsca dla uciekinierów z Ukrainy powstały na lotnisku pod Swarzędzem dwa dni po wybuchu wojny. Najpierw dla 15 osób, w tej chwili uchodźców jest 40. Ludzi z dnia na dzień przybywa.
- Za chwilę będziemy ten projekt uruchamiać. Róbmy swoje. Po prostu. Nie oglądając się na nikogo ani na nic: pomagajmy! - apelują poznańscy lekarze.
NFZ przyznaje, że choć liczba przyjęć do szpitali z powodu COVID-19 spada, poziom zachorowalności w Wielkopolsce pozostaje dość wysoki w stosunku do innych województw. "Szczególnie na południu regionu do odmrażania oddziałów covidowych należy podchodzić ostrożnie" - pisze fundusz.
- Ludzie przyjeżdżają do Polski z minimalnym dobytkiem. Trzeba im zorganizować wszystko - opowiadają wolontariusze z miejsc, w których po wybuchu wojny na Ukrainie zawiązały się oddolne punkty pomocy w Poznaniu.
Oba murale - obecny i zamalowany - to dzieło tego samego artysty, który od roku działa w Poznaniu pod pseudonimem KAWU. Jest znany z graffiti z postaciami z bajek i z filmów. Jego najnowszą pracę można oglądać na murze przy ul. Hetmańskiej
Najpierw była wielka, rubinowa i podświetlana, na samym szczycie pomnika. Potem, po upadku komunizmu, mniejsza, z brązu i zamontowana niżej. Po ataku Rosji na Ukrainę szczególnie kłuje w oczy. Przewodniczący rady miasta domaga się zdjęcia gwiazdy z obelisku.
Teatr Ósmego Dnia zainaugurował akcję "Rowerami na Putina". Na rowerach z flagami Ukrainy przejechali przez Poznań. Zachęcają, by zrezygnować z samochodów i kupowanej w Rosji ropy.
O godz. 22 zamyka się na dworcu w Poznaniu punkt informacyjny zorganizowany przez wojewodę wielkopolskiego. O godz. 22.27 planowo przyjeżdża ostatni pociąg z Przemyśla. Do Poznania jadą nim Ukraińcy uciekający przed wojną. Kto im pomoże?
- Nigdy wcześniej nie myślałam, że będę cieszyła się z czyjejś śmierci. Wojna to zmieniła. W takiej sytuacji, po tym, co robili naszym, nie mam dla nich litości, bo jeśli my ich nie zastrzelimy, to oni naszych zastrzelą - mówi nam Tatiana Kowalczuk, mieszkająca w Ostrowie Wlkp. żona ukraińskiego żołnierza, który porzucił pracę kierowcy, by bronić ojczyzny. Brał udział m.in. w rozbiciu oddziałów czeczeńskich.
Ukraińcy, którzy znaleźli się w Poznaniu, chcą jednego: znaleźć pracę. To ich główny cel. Dlatego też poznaniacy dwoją się i troją, by znaleźć dla nich zatrudnienie czy zajęcie. Niektórzy, jak Magda i jej znajomi, wymyślili lepienie pierogów.
"Myślami w domu" to przetłumaczona na język ukraiński książka z wierszem Jakuba Adamczewskiego, wykładowcy UAM. - "Mam nadzieję, że przywróci uśmiech, pozwoli zasnąć i podniesie na duchu dzielny, ukraiński naród!" - pisze. W Poznaniu powstaje coraz więcej inicjatyw, które pomagają ukraińskim dzieciom oderwać się od koszmarów wojny.
Na wakacjach w Egipcie dowiedzieli się, że ich kraj, Ukraina, został zaatakowany przez wojska rosyjskie. Dziś bezpieczne schronienie znaleźli na Politechnice Poznańskiej. Liczba osób potrzebujących dachu nad głową jednak dramatycznie rośnie. Miasto i wojewoda uruchamiają kolejne noclegownie.
Po ataku Rosji na Ukrainę na pomniku wymalowano szubienicę z nazwiskiem rosyjskiego przywódcy. Konsul nazywa to "barbarzyńskim wyczynem". - W pierwszej kolejności musimy się zajmować ratowaniem życia i zdrowia ludzi zmuszonych do ucieczki ze swojego kraju przed okrutnym rosyjskim najeźdźcą - mówi prezydent Jacek Jaśkowiak.
"Na moją prośbę pani sprzątająca toalety wpuściła za darmo chłopca z Ukrainy, natomiast jest to uwłaczające, że trzeba się o to prosić. Toaleta w tak nadzwyczajnej sytuacji powinna być za darmo" - pisze jeden z naszych czytelników. PKP oraz zarządca Avenidy przychylili się do tych postulatów.
- Uczulam na to, żeby nie było żadnych nieprzyjaznych zachowań wobec Ukraińców. Apeluję do poznaniaków o przyzwoitość, uczciwość, empatię wobec uchodźców. Oni są teraz w szoku - mówi prezydent Jacek Jaśkowiak.
W wyniku bestialskiej agresji Rosji wiele miejscowości na Ukrainie odciętych jest od świata. Są problemy z dostawą wody, prądu, ogrzewania. Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin zaoferował pomoc Ukrainie.
Inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę ma coraz większy wpływ na sport. Polski Związek Motorowy w weekend zawiesił do odwołania zawodników z Rosji oraz Białorusi, co ma duży wpływ na rywalizację żużlową w naszym kraju. W Wielkopolsce klubem, który będzie musiał najbardziej zareagować na tę sytuację, jest PSŻ Poznań.
Witalij Skakun, 26-letni inżynier, który pierwszego dnia inwazji Rosji na Ukrainę poświęcił się, wysadzając most na Mierzei Arabackiej, cztery lata temu przez sześć miesięcy mieszkał w Lesznie. Teraz radni miejscy Leszna niemal jednogłośnie nadali mu Honorowe Obywatelstwo Miasta. Przeciwko zagłosowała jedynie Dominika Gorgoń z Klubu Radnych PL18.
Może słowo "przyjaciółka" jest za duże, jak na naszą znajomość. Nie znamy się dobrze, ale wiem, że mogę na Tobie polegać. A Ty wiesz, że możesz polegać na mnie. Przed wojną dotyczyło to opieki nad dziećmi. Teraz rozmawiamy o tym, ile osób z Ukrainy zmieści się w moim mieszkaniu.
Kibole Lecha Poznań i Spartaka Moskwa jeszcze kilka tygodni temu pojechali razem na mecz do Warszawy. Łączy ich miłość do Serbów i nienawiść do Ukraińców. Choć wśród Rosjan są bojówkarze Putina, sojusz trwa.
Centrum Praw Kobiet zaprasza 8 marca na Dzień (Solidarności) Kobiet. Spotkanie ma być dniem solidarności z Ukrainkami i okazją, by poinformować o pomocy przygotowanej dla nich. W centrum czekają psychologowie i prawnicy. Otwiera się grupa wsparcia i zajęcia integracyjne.
- Żyjemy w przekonaniu, że Putin nas nie zaatakuje, bo jesteśmy w NATO. Żebyśmy się nie zdziwili - przestrzega poseł Piotr Kaleta. Jego zdaniem, gwarantem bezpieczeństwa ma być własna armia. Kaleta chce też powrotu obowiązkowego poboru.
Student informatyki Uniwersytetu Jagiellońskiego stworzył platformę, która łączy w całym kraju lekarzy z potrzebującymi pomocy uchodźcami z Ukrainy. Teraz szuka też tłumaczy.
- To nie jest nasz rząd ani nasz prezydent, to kolaboranci. Ukraińcy mówią teraz z dumą: "Jesteśmy Ukraińcami!". Ja i wielu moich znajomych Białorusinów czujemy coś odwrotnego: jakby ktoś mi moją ojczyznę skradł - mówi Stefan Kanstancin Hlushakou, dziennikarz telewizji Biełsat.
Wojna na Ukrainie sprawiła, że Polacy masowo chcą się zapisywać na kursy obsługi broni. - Ludzie chcą dowiedzieć się np., jak składać czy rozkładać broń i jak ją obsługiwać. Mamy w planach także strzelanie - mówi Damian Małecki, prezes Towarzystwa "Sokół" w Lesznie.
- Pracują tam nasi dwujęzyczni pracownicy - mówi rzecznik szpitala, w którym jest już kilku medyków władających językami ukraińskim i rosyjskim. Nowych osób na razie nie trzeba było zatrudniać.
Mieszkanka Gniezna szukała w parafii dachu nad głową dla członków swojej rodziny, którzy uciekają z ogarniętej wojną Ukrainy. Gdy ksiądz napisał jej, jakie muszą spełnić warunki, odpowiedziała: - Mam im powiedzieć, że mają przejść na katolicką wiarę? Bóg jest jeden.
Prawdopodobnie w miejscu, gdzie dziś działa szpital tymczasowy, przeznaczony do leczenia COVID-19, powstaną dodatkowe miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy. Caritas prosi także o wsparcie w punkcie informacyjnym: brakuje świeżych owoców, jogurtów, środków opatrunkowych.
Tir z lekami, żywnością, środkami czystości i ochrony osobistej oraz specjalistycznym sprzętem o wartości 1,5 mln zł wyjechał z Biofarmu na Ukrainę w piątek 4 marca. Poznańska firma farmaceutyczna zapowiada, że to początek wsparcia.
Sześciu ilustratorów z Ukrainy robiąc to, co potrafią najlepiej, chce podziękować ludziom z całej Polski. Za okazaną pomoc, za przyjęcie uciekających z Ukrainy ludzi i za ogromne wsparcie przygotowali specjalne grafiki dla polskich przyjaciół. - Widzimy, odczuwamy, jesteśmy wdzięczni - mówią rysunkami.
Uchodźcy z Ukrainy mają mało bagażu: duża i mała walizka, do tego torba albo dwie. Czasami towarzyszy im pies trzymany na rękach lub kot skulony w klatce.
Wsparciu Ukrainie towarzyszy oczywiście wzrost i tak silnej w Polsce z przyczyn historycznych rusofobii. Jest ona w obliczu popełnianych przez rosyjskie wojska zbrodni wojennych tak po ludzku zrozumiała
Do kaliskiego schroniska dla zwierząt przyjedzie kilkadziesiąt bezdomnych kotów i psów z Ukrainy. To zwierzęta ewakuowane ze schroniska we Lwowie - poinformował w mediach społecznościowych wiceprezydent Kalisza Grzegorz Kulawinek.
Anastazia uciekła przed wojną z dziesięciodniowym Wladkiem. Chłopiec urodził się przez cesarskie cięcie z poważną wadą serca. Teraz Polska jest ich domem, chociaż młoda mama za Ukrainą tęskni i marzy, że jeszcze tam wrócą.
- Dzieciaki z Ukrainy zostały dowiezione do Poznania i w centrum miasta bały się wyjść z samochodu, bo akurat na Ławicy lądował samolot. Takie traumy leczy się długo, nie doraźnymi zbiórkami - mówi Ryszard Kupidura, ukrainista, ze Stowarzyszenia "Polska - Ukraina".
Poznaniacy robią wszystko, by obywatele Ukrainy, którzy pojawili się w naszym mieście od czasu rosyjskiej napaści, dobrze się u nas czuli. Największym problemem jest nieznajomość języka, ale i na to mieszkańcy stolicy Wielkopolski znajdują radę.
Rząd pracuje nad rozwiązaniami, które mają ułatwić podjęcie pracy ukraińskim nauczycielom przyjeżdżającym do Polski. Poznański samorząd, wielkopolskie kuratorium oraz dyrektorzy szkół i przedszkoli czekają na nowe przepisy, bo według starych zatrudnienie pedagogów jest trudne.
24 lutego wybudziły je strzały i wybuchy. Podróżowały kilkadziesiąt godzin do granicy, widziały ludzi schowanych w schronach, małe dzieci przytulone do swoich mam, rozrywające serce rozstania rodzin na przejściach granicznych. - Czy za miesiąc nasz dom w Kijowie wciąż będzie stał? - pytają Ukrainki, które przyjechały do Poznania.
Ktoś przyniósł piłkę z doklejoną, wydrukowaną twarzą Władimira Putina, której dorysowano hitlerowskiego wąsa. Ktoś inny wyjął gitarę i zaczął na niej grać hymn Ukrainy. Wśród zebranych pojawiło się wzruszenie, po policzkach popłynęły łzy.
O niezwykłych chwilach w swojej pracy mogą mówić wielkopolscy policjanci, którzy od początku wojny na Ukrainie pełnią służbę także na wschodniej granicy Polski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.