65-letni pacjent ostatecznie przeszedł leczenie w szpitalu przy Lutyckiej dzięki systemowi mechanicznego wspomagania krążenia. Choć terapia nie jest zupełną nowością, kardiolodzy inwazyjni sięgają po nią rzadko.
Upadła, konieczna była operacja. Pierwsze sześć dni spędziła w domu, bo nie było wolnych w łóżek na ortopedii, kolejne cztery w szpitalu - na czczo - czekając na zabieg. To nie pierwszy taki przypadek.
Szpital miejski w Poznaniu - jeden z największych w regionie - przygotowuje się do zmiany warty. Roszady trwają też w szpitalu marszałkowskim przy ul. Lutyckiej.
- Chorzy leżą na oddziale ratunkowym na dostawkach. Po pomoc zgłasza się w jednym czasie nawet 50 chorych, m.in. z zapaleniami płuc. To epidemia - mówią pracownicy szpitala wojewódzkiego przy Lutyckiej w Poznaniu.
"Wjazd do szpitala podkreśla modernistyczna żelbetowa brama z fosą, za budynkiem znajduje się park rekreacyjny z siecią alejek. Kontakt chorego z pielęgniarką oddziałową utrzymywany będzie poprzez aparaturę głośnikową" - ekscytowali się poznańscy dziennikarze w 1972 roku.
Nie ma dobrych wiadomości dla mieszkańców poznańskiego Strzeszyna. RDOŚ wciąż nie wydała koniecznych decyzji środowiskowych. Jeśli do końca roku ich nie będzie, to unijne dofinansowanie przepadnie. Opóźnienie wynosi już ok. siedmiu miesięcy.
Nie wiadomo, kiedy ratownicy wrócą do pracy. Ci, którym skończyły się lekarskie zwolnienia, idą na kolejne. Protest ratowników trwa w całej Polsce i na razie nie widać szans na jego wygaszenie.
Od 1 września na oddziale ratunkowym w wojewódzkim szpitalu przy Lutyckiej w Poznaniu nie pojawił się ani jeden ratownik medyczny. Grafik dyżurów w piątek znów ratowali lekarze i pielęgniarki.
W wojewódzkim szpitalu przy Lutyckiej - jednym z największych w regionie - na odprawie ordynatorów z dyrekcją wykończona psychicznie szefowa oddziału ratunkowego rozpłakała się z bezsilności i zmęczenia. Z 40 ratowników żaden nie pojawił się w czwartek w pracy.
Szpital wojewódzki potwierdza: ratownicy nie przyszli do pracy, są na L4. To część ogólnopolskiego protestu, który przybiera na sile w całym kraju.
Zmiany organizacyjne idą w szpitalu przy Lutyckiej na razie jak po grudzie. Poprzedni kandydat na nowego wicedyrektora do spraw lecznictwa zrezygnował z pracy po kilku dniach.
Wielkopolskie Centrum Zdrowia Dziecka w Poznaniu ma być jedną z najnowocześniejszych lecznic w Polsce. Właśnie przechodzi ostatnie szlify.
Pod znakiem zapytania stoi dziś zbudowanie w terminie wiaduktów na ul. Lechickiej i Golęcińskiej. Wszystko przez opóźnienia związane z wydaniem decyzji środowiskowych. RDOŚ wskazuje, że dokumenty inwestora mają braki merytoryczne. Władze Poznania tłumaczą, że winna jest pandemia, a 2023 r. będzie dotrzymany.
Jeden z najbardziej zadłużonych szpitali w Wielkopolsce przygotowuje się do zmian organizacyjnych. Na razie nie bez kłopotów - kandydat na nowego dyrektora do spraw lecznictwa zrezygnował z pracy po kilku dniach.
Na tę inwestycję zarezerwowano 20 mln zł, które senatorowie zabrali CBA. Z kolei 40 mln zł przeznaczono na budowę mostu na Warcie, między Luboniem a Czapurami.
Zła passa nie opuszcza borykającego się z długami szpitala wojewódzkiego przy Lutyckiej - w środę jednocześnie na kilku oddziałach objawy zatrucia pokarmowego zgłosiło personelowi aż 82 chorych.
Remont linii kolejowej z Poznania do Szczecina paraliżuje dzisiaj ruch samochodowy na północy miasta. Rogatki na przejeździe kolejowym na Woli zamykane są nawet na 15 minut.
Nowy dyrektor szpitala przy Lutyckiej musi stawić czoło nie tylko licznym wierzycielom pukającym do drzwi lecznicy, ale też protestującej załodze. 24 ordynatorów i ich zastępców zarzuca mu działania "zagrażające funkcjonowaniu szpitala".
Na szczęście mały Sylwester jest zdrowy, zajmuje się nim tata. - Ale potrzebne są pieniądze na pomoc psychologiczną dla pozostałych dzieci, na korepetycje dla Klaudii i na to, żeby tata mógł po roku wrócić do pracy - mówi Joanna Młodziejowska-Sokolnicka, współorganizatorka zbiórki.
Kobiety nie udało się uratować. Dziecko jest zdrowe. Po tragedii dyrekcja szpitala przy Lutyckiej zadecydowała o wszczęciu "wewnętrznych czynności wyjaśniających wszystkie okoliczności dramatycznego zdarzenia".
Mieliśmy stawić się w szpitalu na oddziale laryngologicznym w czwartek o 7 rano. Ale po godzinie oczekiwania dostaliśmy informację, że mamy wracać do domu - opowiadają chorzy, którzy zgłosili się na planowe operacje do szpitala wojewódzkiego przy Lutyckiej w Poznaniu. W styczniu w szpitalu zlikwidowano blisko sto łóżek.
Jak będzie wyglądać restrukturyzacja szpitala wojewódzkiego przy Lutyckiej? To na razie tajemnica. Ale w kuluarach mówi się o fali zwolnień
Oddziały laryngologiczny i zakaźny już stoją. Jest także podłoga chirurgii, widać pnący się w górę oddział ratunkowy. Jeszcze nie można dostrzec głównego wejścia, ale do końca roku stan surowy obiektu zostanie zamknięty. Nowy szpital dziecięcy to jedna z tych inwestycji w regionie, gdzie nie ma problemu z wykonawcą. Otwarcie planowane jest na początek 2021 r.
Lutycka tonie w długach. Po odwołaniu Błochowiak lekarze chcą odpolitycznienia konkursu na dyrektora jednego z największych szpitali w regionie: - Nie chcemy już menedżerów z "teczki", chcemy menedżera, który pokaże nam plan uzdrowienia lecznicy.
Poznań dostanie pieniądze na dwa bezkolizyjne przejazdy przez tory kolejowe na ul. Golęcińskiej i Lutyckiej. 14 mln zł dołoży do inwestycji spółka PKP PLK. Wiadukt na Lutyckiej może być gotowy najwcześniej w 2021 r.
Kierowcy mają sporo powodów do narzekań: a to korki przed skrzyżowaniem, a to zamknięty przejazd kolejowy. Nie da się całkowicie rozwiązać takich problemów, ale Poznań planuje kilka inwestycji, które ułatwią życie zmotoryzowanym.
Długo wyczekiwana przez mieszkańców Strzeszyna inwestycja ma ruszyć w połowie 2019 r. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za cztery lata przejadą ul. Lutycką nad torami kolejowymi. Ale to nie koniec wielkich planów miasta w tej części Poznania.
29 grudnia ZDM ma przedstawić dwa warianty przebudowy ul. Lutyckiej. O konieczności budowy na tej ulicy wiaduktu nad torami kolejowymi mieszkańcy Strzeszyna mówią coraz głośniej. Nowych mieszkańców w dzielnicy przybywa, a dojazd do centrum jest fatalny.
Ponad setka ludzi - głównie pielęgniarki, salowe, sanitariusze - zapowiada, że nie opuści tej zimy likwidowanego hotelu robotniczego przy ulicy Dojazd. Pierwsza grupa mieszkańców miała wyprowadzić się z hotelu do końca grudnia.
Dyrekcja wojewódzkiego szpitala przy Lutyckiej otworzyła w tym tygodniu nowoczesną kostnicę. Stary sprzęt, w którym przechowywano zwłoki, trafił do utylizacji. Wcześniej "Wyborcza" opisywała fatalne warunki, w jakich lecznica przechowywała ciała.
Szpital przy ul. Lutyckiej musi opracować awaryjne procedury zapewniające właściwe postępowanie ze zwłokami - wynika z pokontrolnych zaleceń Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Po tekście "Wyborczej" inspektorzy Sanepidu przyznają, że ciała w szpitalu przy Lutyckiej mogły być przechowywane w miejscach do tego nieprzystosowanych, w tym magazynie elektryków.
Radni województwa niemal jednogłośnie zdecydowali o połączeniu kardiologicznego szpitala w Kowanówku z wojewódzkim szpitalem przy Lutyckiej. Fuzja ma się zakończyć do końca sierpnia.
Na dziedzińcu fortu wita nas szubienica i stos. Do palenia czarownic. Dookoła spacerują zakapturzeni mnisi, kobieta z brodą i wilkołak. Od kilku dni w Poznaniu powstaje polsko-amerykański thriller ?Chronology?. Zanim produkcja przeniesie się do USA, mogliśmy podejrzeć dzień na planie zdjęciowym w Forcie VI.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.