- Z jednym sezonem suchym byśmy sobie poradzili. Z dwoma już gorzej, natomiast trzy z rzędu to jest naprawdę źle. Prawdopodobieństwo, że będzie wielka susza, spadek plonów i drożyzna, nie jest małe i narasta z każdym dniem - mówi prof. Zbigniew Kundzewicz, hydrolog i klimatolog.
- To, co teraz możemy robić, to uświadamiać ludziom, by wiedzieli, jak utylizować te wszystkie rękawiczki czy maseczki - mówi ekolog Krzysztof Mączkowski.
Czy naszym dzieciom będziemy już tylko opowiadać, że w Poznaniu płynęła kiedyś rzeka Cybina? Oby nie. Na razie jednak specjaliści zapowiadają w Polsce suszę największą od stu lat. Już teraz brak deszczu (kto pamięta, kiedy ostatnio padało?) widać nie tylko w Wielkopolsce, ale nawet w Poznaniu. Nad rzekami, w lasach i na polach
- Przełom zimy i wiosny to okres, w którym wyraźnie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych - mówi dr Małgorzata Krokowska-Paluszak, rzeczniczka Lasów Państwowych w Poznaniu. W Polsce już słychać zapowiedzi specjalistów: czeka nas susza największa od stu lat
Proszę, aby w sanktuariach, parafiach, domach zakonnych i rodzinach włączyć tę intencję do naszych modlitwy, ufając, że Pan Bóg usłyszy nasze prośby - zaapelował przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Przyleciała na mój balkon kilka dni temu. Przemieszczała się od balustrady do ściany. Przez chwilę leżała w pustej doniczce. Foliowa rękawiczka, nie moja. Podobnych na ulicach fruwają setki.
W ramach pilotażowego miejskiego projektu przedszkole nr 144 na os. Czecha zyska nowe, energooszczędne oświetlenie, a na dachu budynku zostaną zainstalowane panele fotowoltaiczne.
Jacek Jaśkowiak mówi, że wiceprezydent Katarzyna Kierzek-Koperska podjęła decyzję o zamknięciu lasów bez jego wiedzy i zgody. Jaśkowiak przeprosił za to poznaniaków, ale zakazu cofać nie zamierza.
Dobrze mieć na parapecie własną pietruszkę. Nie tylko w czasach kryzysu, kiedy jej ceny idą w górę, gdy na rynku tej pietruszki po prostu brakuje, albo gdy ktoś wpada na pomysł, by zamknąć rynki.
Mamy dobrą wiadomość w czasach koronawirusa! 14 wielopiennych platanów klonolistnych jest właśnie sadzonych na placu przed urzędem miasta. To drzewa o bujnych koronach i wysokości sześciu metrów.
- Nawet nie chcę o tym myśleć, że przez pandemię koronawirusa wszyscy zapomną o naszych niebezpiecznych dla zdrowia i życia odpadach - mówi Marek Kowalewski, wójt gminy Chodów.
Schemat jest podobny. Ktoś alarmuje, że w jego okolicy trwa wycinka. Wrzuca post i smutne zdjęcie pnia, w najlepszym razie - obraz porżniętych piłą konarów. Zaczyna się wymiana złośliwości i ponurych refleksji o strasznym kraju, w którym żyjemy. Głos frustratów i ekoterrorystów? Mam wrażenie, że w Poznaniu wciąż tak się myśli o tych, którym na drzewach po prostu zależy.
Dziewięć godzin trwała okupacja kopalni odkrywkowej w Tomisławicach niedaleko Konina. Do jednej z koparek przykuło się rano 11 kobiet. Opuściły kopalnię po negocjacjach z jej przedstawicielami. Wywalczyły niewiele.
Aktywistki z ruchu "Zielona fala" zablokowały w poniedziałek pracę kopalni odkrywkowej w Tomisławicach, niedaleko Konina. Udział w akcji samych kobiet nie jest przypadkowy.
Jak inaczej interpretować odmowę realnej pomocy w usunięciu toksycznych odpadów, które stanowią bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia ludzi?
Wojewoda wielkopolski nie ma funduszy na usunięcie niebezpiecznych odpadów ze wsi Szołajdy. Odsyła do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. - Odmawiam. Wojewoda proponuje pożyczkę, na którą naszej gminy nie stać - odpowiada wójt.
Wiktoria: Dzisiaj czuję bezsilność. Patrycja: Chciałabym, żeby w Polsce ludzie byli bardziej otwarci. Marta: Rzeczywistość jest bardzo brutalna. Maria: Zbyt często skupiamy się na swoim mikroświecie. Małgorzata: Pokochajmy siebie takimi, jakimi jesteśmy
To ma być osiedle z pięcio- i sześciopiętrowymi budynkami, choć zapisy miejscowego planu zagospodarowania nie przewidują tam wcale budownictwa mieszkaniowego. - Będziemy przeciwko temu protestować - zapowiada Robert Kalak ze stowarzyszenia Prawo do Przyrody i Koalicji ZaZieleń Poznań.
W Poznaniu za czasów prezydenta Jacka Jaśkowiaka wyciętych zostało ok. 74 tys. drzew - mówili społecznicy i działacze ekologicznych organizacji podczas Debaty o Drzewach, zorganizowanej przez posła Franka Sterczewskiego.
Kilkadziesiąt nielegalnie składowanych pojemników z toksycznymi substancjami leży od czterech miesięcy na jednej z działek we wsi Szołajdy. - Skala zagrożenia jest bardzo duża. Toksyczne substancje to zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców, szkoda dla środowiska i zagrożenie wybuchem pożaru - mówi Marek Kowalewski, wójt gminy Chodów.
- Obserwujemy sporo sytuacji w poznańskich parkach, lasach i na gruntach prywatnych, które wymagają omówienia, a niekiedy zmiany myślenia o tym bezcennym organizmie - mówią organizatorzy spotkania w Inkubatorze Kultury Pireus. Temat? Poznańskie drzewa.
Można tu przyjść i oddać ubrania, buty, książki i inne rzeczy, których już nie potrzebujemy. Albo wziąć coś za darmo. Na cyklicznych warsztatach naprawicie tu sprzęt pod okiem fachowca. A podczas otwartych spotkań - podyskutujecie o wyzwaniach klimatu. Po-Dzielnia to miejsce, które naprawdę pozytywnie zmienia miasto. Nie tylko nasze
- No i masz. Natura, psia krew. W dwutysięcznym roku nie będzie tu żadnego drzewa! - wygraża sosnom Stefan Karwowski, błąkając się ze strzelbą po zaśnieżonym lesie. W jednej ze scen serialu "Czterdziestolatek" tytułowy bohater gubi się na polowaniu razem z pożyczonym od teścia wyżłem.
- Dwa lata temu przyjechało tyle ludzi, że ich samochody zastawiły drogę wjazdową do wsi. Musieliśmy wymyślać objazdy - mówi pan Stanisław ze Starczanowa. Przez trzy weekendy w roku do wsi przyjeżdża nawet 20 tys. osób, by przespacerować się lasem i pooglądać kwitnące raz w roku śnieżyce.
- Suchy Las jest jedną z pięciu gmin, które w powiecie poznańskim nie mają dofinansowania na wymianę pieców. A to one powodują największe zanieczyszczenie powietrza - mówi mieszkaniec Suchego Lasu, Wojciech Ptak.
Spotkanie z członkami koalicji ZaZieleń Poznań odbędzie się w piątek wieczorem w Po-Dzielni. Zacznie się od projekcji filmu o przyrodzie w mieście, m.in. zarastającym dziką zielenią Stadionie im. Szyca.
Na ile twórcy miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego zauważają drzewa? I co można zrobić, żeby nad zielenią w Poznaniu miał kontrolę każdy z mieszkańców? Te tematy zdominowały dyskusję na Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. ochrony środowiska. Odbyła się w środę w Urzędzie Miasta
Na pierwszy rzut oka wszystko tu wygląda jak w drogim designerskim sklepie. Takim, w którym można "upolować" tylko pojedyncze sztuki, a jeśli nas nie stać na kupowanie - to chociaż podpatrzyć ciekawe aranżacyjne pomysły. Prawda o tym miejscu jest jednak zupełnie inna. Budująca.
Specjaliści ostrzegali przed takim scenariuszem już podczas budowy parku. Gniją zasadzone rośliny, niszczeje sprzęt rekreacyjny. Za chwilę po inwestycji, która kosztowała 22 mln zł, niewiele zostanie - alarmują mieszańcy
- Drzewa zatrzymują wodę, zapobiegają powodziom i suszom. Z roku na rok mamy coraz cieplejsze lato, rośliny chronią mieszkańców. Ataner uderza w życie i zdrowie ludzi, wycinając drzewa - mówił przed budynkiem Atanera Julian Molski z Extinction Rebellion.
- Mieszkańcy Poznania odkładają wymianę pieca na ostatnią chwilę. Pieniądze są, miasto wspomaga działania, więc nie można powiedzieć, że ktoś nie ma na to środków. Dlatego będę zabiegać o to, aby uchwała antysmogowa została zaostrzona - mówi zastępczyni prezydenta Poznania, Katarzyna Kierzek-Koperska.
Na działce przy ul. Gajowej ma stanąć nowy apartamentowiec. - Tego drzewa nie udało nam się uratować, ale będziemy walczyć o każde kolejne - zapowiadają członkowie Extinction Rebellion. W poniedziałek o godz. 10 protest pod siedzibą Atanera przy ul. Towarowej
Żeby ocalić to konkretne drzewo, inwestycja musiałaby być mniejsza może o połowę. Ale z jakim wspaniałym zielonym skwerem, z jaką korzyścią dla miasta. A inwestor i projektanci nie musieliby się martwić stratami wizerunkowymi.
- To wielka szansa dla wielkopolskich wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych - mówił wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk na konferencji prezentującej nowy rządowy program. Ma on poprawić jakość powietrza i przynieść konkretne oszczędności.
Spółka Wegner, właściciel części dawnego folwarku Edwardowo, planuje ogromne inwestycje nie tylko w Poznaniu, ale i w gminie Powidz. Planuje ośmiopiętrowe budynki przy największym wielkopolskim jeziorze, ale nie ma jeszcze warunków zabudowy na taką inwestycję.
Po raz pierwszy mieszkańcy miasta usłyszeli o nim cztery lata temu, kiedy zabrał się za sprzątanie przeciwlotniczego schronu w parku Sołackim. Od tamtej pory systematycznie porządkuje miejskie skwery i fortyfikacje. Teraz ma zamiar oczyścić Bogdankę.
MIasto musi poprawić inwentaryzację terenu pod budowę parku Kasprowicza. Po kolejnej wizji lokalnej urzędnicy będą mogli wydać zezwolenie na usunięcie zieleni.
- Rząd musi zacząć działać natychmiast. Jeżeli tego nie zrobi, za kilka lat zamiast jezior będziemy mieli step i pustynię, a rolnictwo upadnie. Obudzimy się dopiero wtedy, kiedy rano odkręcimy kurki, a z kranu nie poleci woda - mówi Józef Drzazgowski ze Stowarzyszenia Ekologiczne Eko-Przyjezierze.
Z kolei najgorsze powietrze w całej aglomeracji poznańskiej ma Czerwonak - wynika z odczytów 211 czujników mierzących zanieczyszczenie pyłami PM 10 i PM 2,5. Czujniki zamontowano na szkołach w ponad 20 gminach aglomeracji poznańskiej.
- Nie warto projektować betonowych pustyń, odgrodzonych od reszty miasta murem, lepiej zainwestować w zieleń, chodniki i ławki. To sprzyja nauce. Przynosi korzyść całej okolicy - mówi architekt Rafał Sieraczyński, założyciel pracowni Rysy, która zaprojektowała Collegium Pharmaceuticum w Poznaniu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.