Michał Buraczyński, koordynator prac z firmy Via Budownictwo Drogowe, podkreśla, że chodzi wyłącznie o działania legalne. Przyznaje jednak, że po publikacji ogłoszenia na OLX firma odbiera sporo telefonów. Również w sprawie pomników.
Do ubiegłego tygodnia w Poznaniu złożono ok. 5,6 tys. wniosków o wypłatę pieniędzy za zakwaterowanie i żywienie Ukraińców. W tym czasie zostało rozpatrzonych ok. 2,4 tys. wniosków, z tego aż 1426 przez Poznańskie Centrum Świadczeń, które sprawą zajmuje się dopiero od 1 czerwca.
Dwa autobusy miejskie Kaliskich Linii Autobusowych - dar dla zaprzyjaźnionego miasta Kamieniec Podolski - dotarły na Ukrainę. Z kolei do Ostrowa Wielkopolskiego dotarł z Niemiec nowy sprzęt AGD - dar dla mieszkających w powiecie ostrowskim uchodźców z Ukrainy.
Jeszcze tydzień temu walizki wydawane były tylko osobom zapisanym na listę kolejkową - mówi nam wolontariuszka z Areny, która wcześniej zaniosła uchodźcom wszystkie walizki na kółkach, które miała w domu. I nie może uwierzyć, że w Arenie pełno jest walizek, choć uchodźców już nie ma.
- Królik! - krzyczy kilkuletnia blondynka i na hulajnodze pędzi korytarzem poznańskiej hali Arena. W niedzielę, w Wielkanoc, którą w tym tygodniu obchodzą ukraińscy uchodźcy, śniadanie i zająca przygotowali wolontariusze, Caritas oraz darczyńcy.
- Arena to ośrodek z założenia tymczasowy, a niektórzy mieszkają tu już od dwóch miesięcy. W mniejszych miejscowościach na nich czekają, tam będzie im lepiej, łatwiej się zasymilują - wyjaśnia Tomasz Małyszka, przedstawiciel urzędu wojewódzkiego.
Sprzęt dla Ukraińców podarowali pacjenci kliniki Rehasport w Poznaniu. Oprócz tego działająca przy klinice fundacja zebrała pieniądze na pozostałą pomoc medyczną i ostatni transport za polską wschodnią granicę pojechał 14 kwietnia.
Katia do Poznania uciekła z dwójką małych dzieci. W Ukrainie został jej mąż i teraz walczy przeciwko Rosjanom. Razem z innymi ukraińskimi uchodźczyniami Katia chce podziękować poznaniakom za pomoc oraz gościnę. Organizują koncert, na którym będą zbierać pieniądze dla obrońców Kijowa.
"Profesor" mieszkał na dworcu, a wcześniej zwiedził kawał świata - od Gibraltaru po Ural. Był dziś także przy ul. Łąkowej w Poznaniu ktoś, kto pierwszy raz po 55 latach poszedł do spowiedzi. Tak przynajmniej opowiadają siostry.
- Pojawiła się ni z gruchy, ni z pietruchy w zeszłym tygodniu i powiedziała, że nie możemy rozlewać zupy z kotłów do misek - mówią wolontariusze z dworca PKP w Poznaniu, którzy od pierwszych dni wojny w Ukrainie pomagają uchodźcom.
- Już teraz okazuje się, że koszmarne sprawy, o których słyszeliśmy 10 czy 15 lat temu, zaczynają wracać. Mówię o zagrożeniach związanych choćby z handlem ludźmi - mówi Witold Horowski. I opowiada o planach na pomoc mieszkającym w Poznaniu Ukrainkom i Ukraińcom.
Karetka ze sprzętem medycznym z Ostrowa Wielkopolskiego pojechała w okolice Dnipro, blisko granicy z obwodem donieckim, gdzie toczą się zacięte walki o Donbas. Jak twierdzi dyrektor ostrowskiego szpitala, to pomoc konsultowana z ukraińskimi lekarzami.
Ponad sto kolorowych poduszek ma już właścicieli - ukraińskie dzieci, które przyjechały do Poznania i z opiekunami zatrzymały się w Arenie oraz na MTP. - Tych dzieci najbardziej szkoda - mówią seniorzy z Poznania
Zbiórkę przeprowadzili w ostatnich dniach krótkofalowcy z południowej Wielkopolski. Ale pomoc dla uchodźców w Ostrowie Wielkopolskim zorganizowały też m.in. władze miasta, wolontariuszki z Holandii oraz polska emigrantka z USA.
Bezpłatne obiady dla uchodźców z Ukrainy wydaje ostrowska organizacja charytatywna Teen Challenge. Posiłki przygotowuje wspólnie z miejscowymi restauratorami. - Docelowo możemy wydawać po 150-200 obiadów dziennie - mówi inicjator akcji Konrad Żarczyński.
Władze Poznania przedstawiły program pomocy uciekinierom z Ukrainy. - Na ten moment samorząd posługuje się środkami miejskimi. Ale już w oparciu o specustawę stworzyliśmy zapotrzebowanie do urzędu wojewódzkiego, gdzie będziemy wnioskować o środki, które będą niezbędne na pomoc społeczną, oraz o zwrot innych, poniesionych już wydatków - zapowiedział Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Odzież przekazywana w darach jest niekiedy tak fatalnej jakości, że odmawiamy jej przyjmowania. To urągałoby godności obdarowywanych - mówią organizatorzy zbiórek dla Ukrainy, apelując o dostarczanie nowych ubrań, pościeli czy butów.
Od dwóch tygodni są w każdym miejscu, gdzie pojawiają się ludzie uciekający przed wojną. Zrzeszają się sami, skrzykują w mediach społecznościowych. Aktualizują zbiórki tego, co jest potrzebne. Łatają dziurawy system swoją empatią i ludzką uważnością.
Zajęcia przeznaczone są dla obywateli Ukrainy, którzy chcą podjąć pracę w szpitalach w zawodach lekarza, pielęgniarki czy położnej. Chodzi zarówno o osoby, które już znają w stopniu komunikatywnym język polski, jak i tych, którzy dopiero się go uczą.
Miejsca dla uciekinierów z Ukrainy powstały na lotnisku pod Swarzędzem dwa dni po wybuchu wojny. Najpierw dla 15 osób, w tej chwili uchodźców jest 40. Ludzi z dnia na dzień przybywa.
- Za chwilę będziemy ten projekt uruchamiać. Róbmy swoje. Po prostu. Nie oglądając się na nikogo ani na nic: pomagajmy! - apelują poznańscy lekarze.
- Nigdy wcześniej nie myślałam, że będę cieszyła się z czyjejś śmierci. Wojna to zmieniła. W takiej sytuacji, po tym, co robili naszym, nie mam dla nich litości, bo jeśli my ich nie zastrzelimy, to oni naszych zastrzelą - mówi nam Tatiana Kowalczuk, mieszkająca w Ostrowie Wlkp. żona ukraińskiego żołnierza, który porzucił pracę kierowcy, by bronić ojczyzny. Brał udział m.in. w rozbiciu oddziałów czeczeńskich.
"Myślami w domu" to przetłumaczona na język ukraiński książka z wierszem Jakuba Adamczewskiego, wykładowcy UAM. - "Mam nadzieję, że przywróci uśmiech, pozwoli zasnąć i podniesie na duchu dzielny, ukraiński naród!" - pisze. W Poznaniu powstaje coraz więcej inicjatyw, które pomagają ukraińskim dzieciom oderwać się od koszmarów wojny.
Tir z lekami, żywnością, środkami czystości i ochrony osobistej oraz specjalistycznym sprzętem o wartości 1,5 mln zł wyjechał z Biofarmu na Ukrainę w piątek 4 marca. Poznańska firma farmaceutyczna zapowiada, że to początek wsparcia.
Mieszkańcy Dobrzycy, przez którą w połowie lutego przeszła trąba powietrzna, czekają na dotacje od wojewody. Życie w miasteczku wraca do normalności, ale żeby naprawić wszystkie zniszczone domy, potrzebne jest obiecane dofinansowanie.
Niebiesko-żółty szal powiesili na pomniku przedstawiciele poznańskiego Komitetu Obrony Demokracji. Ma 12 metrów długości i został uszyty z czterech ukraińskich flag.
Deklaracji pomocy przybywa z godziny na godzinę. Masa ogłoszeń pojawia się m.in. w mediach społecznościowych, powstały specjalne grupy zrzeszające osoby potrzebujące wsparcia i takie, które są gotowe wsparcia udzielić. Mapa ma pomóc zorientować się w tym gąszczu.
150 palet najpotrzebniejszego sprzętu zebrali strażacy zawodowi i ochotnicy z Wielkopolski, wspierani przez osoby prywatne z całego województwa. Pierwszy transport tych darów wyruszył już do ogarniętej wojną Ukrainy.
Zbiórka trwa m.in. w Inkubatorze Kultury Pireus przy ul. Głogowskiej 35. Pomieszczenia niewielkiej galerii sztuki są wypełnione kartonami z pieluchami, środkami higienicznymi, zupkami instant, mokrymi chusteczkami
Urząd Miejski w Ostrowie Wielkopolskim apeluje do mieszkańców o zgłaszanie się osób lub instytucji, które mogą przyjąć uchodźców z Ukrainy. Prosi też o wsparcie zbiórki darów.
Kaliski sztab kryzysowy jest gotów zbudować kilka obozowisk na parkingach po zlikwidowanych marketach, na terenach zielonych oraz kampusach uczelni wyższych. Rada miasta wyraziła solidarność z Ukraińcami żyjącymi w Kaliszu oraz w zaprzyjaźnionym mieście i w całej Ukrainie.
Zakonnicy i parafianie z okolic Dnipro (wschodnia Ukraina) wspierani przez fundację PORT z Ostrowa Wielkopolskiego szykują schron w piwnicy kościoła. Strach przed inwazją wywołuje u niektórych panikę. Władza apeluje o spokój. Posiadacze karty Polaka szykują się na wyjazd do Polski.
Kalisz otwiera oddziały przygotowawcze dla dzieci z Ukrainy. Miasto zadeklarowało, że przyjmie ewentualnych uchodźców. Przygotowało dla nich miejsca noclegowe, a najmłodszym chce zapewnić kontynuację nauki.
Kolejną jadłodzielnię, tym razem w Krotoszynie, otworzyła kaliska fabryka Winiary wspólnie z fundacją CHOPS. Wcześniej uruchomiono takie punkty dzielenia się żywnością w Kaliszu i Ostrowie Wielkopolskim.
Prezydent Poznania po raz kolejny gra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. W tym roku na licytację wystawił zaproszenie na wspólny, energetyczny trening na siłowni.
15 restauracji i jedno zadanie: przygotować po 30 pełnowartościowych dań. W środę, 29 grudnia podzielono się jedzeniem z potrzebującymi, ubogimi i osobami w kryzysie bezdomności.
Pan Ireneusz jest pasjonatem elektroniki. Przywraca do życia m.in. stare odbiorniki radiowe, które wysyłają mu kolekcjonerzy z całej Polski. Niestety, po lockdownie z jego biznesem jest coraz gorzej. Bez wsparcia zakład może zakończyć działalność.
Przez kilka lat Wigilia Caritasu odbywała się w hali Międzynarodowych Targów Poznańskich. W jednym miejscu gromadziło się około 1,5 tys. ludzi. Niestety, z powodu pandemii po raz drugi świąteczne spotkania zorganizowane zostały w czterech poznańskich jadłodajniach.
W Polsce słyszeli już wielokrotnie, że mają się z dzieckiem pożegnać. Że to koniec. Leczenia podjęła się klinika w Hiszpanii, która daje 10-letniemu Tymkowi Bajerowi szansę na wyleczenie. Rodzina potrzebuje półtora miliona złotych, by z niej skorzystać.
Poznańska "Motylarnia" to ośrodek terapeutyczny, który wspiera dzieci z rodzin z trudnościami. Przez 16 lat zdążyła pomóc kilkuset podopiecznym. Żeby móc dalej działać, musi jednak zmienić lokal. A to wiąże się ze sporymi kosztami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.