- Chodzi nam o to, by na kartę PEKA włożoną do specjalnego czytnika za każdą zwróconą do automatu butelkę wpływało kilka groszy - mówi Mateusz Rozmiarek, radny Poznania.
- Po horyzont alejki widać poukładane setki wyciętych drzew. To obłęd. Mieszkam tutaj 30 lat i jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem tak wielkiej wycinki - mówi mieszkaniec os. Bajkowego, Marcin Majewski.
Na sankach przy Starym Browarze z moim dziesięcioletnim synem jeździliśmy jeszcze kilka lat temu. Na tyle niedawno, że on to pamięta. Na tyle dawno, że sanki u babci w piwnicy zdążyły się już pokryć nie tylko kurzem, ale też pajęczynami. Zamiast nich wyciągamy więc filmy ze śniegiem w roli głównej.
Od początku 2019 roku problemem stały się wycinane masowo drzewa, potem nadeszły upały. A na końcu na ulice wyszli młodzi.
W niewielkiej wsi Sędziny pod Poznaniem ma powstać ferma na ponad 38 tys. sztuk drobiu. - W sąsiedztwie kurnika mieszkają rodziny z małymi dziećmi, wszystkie domy zaopatrywane są w wodę ze studni głębinowych i gruntowych - mówi Anna Rowska-Sopel, mieszkanka sąsiedniej wsi Zakrzewko, która sprzeciwia się inwestycji.
Nowe wieści z azylu AAP Primadomus. Opiekunowie tygrysów starają się stymulować naturalne zachowania zwierząt. Są już pierwsze efekty
"Z wielkim uznaniem i wdzięcznością przyjmujemy wypowiedzi ks. abp. Marka Jędraszewskiego" - piszą szefowie Akademickich Klubów Obywatelskich. Pierwszy podpisany jest prof. Stanisław Mikołajczak z poznańskiego AKO. Krakowskiego hierarchę borni też poznański kard. Zenon Grocholewski.
- Mężczyźni używają plastikowych i metalowych rur, aby bić i dźgać zwierzęta. Na nagraniu widać, jak jeden ciągnie sznurem za rogi, a drugi, jeżeli krowa nie chce iść, łapie ją od tyłu za ogon i go wykręca, nadłamuje. To regularna praktyka w rzeźni - mówi Łukasz Musiał z fundacji Viva!
Na świecie trwa muzyczny protest przeciwko niszczeniu środowiska naturalnego. Właśnie dołączyli do niego młodzi chórzyści z Poznańskiego Chóru Chłopięcego i zaśpiewali dla klimatu.
Patrząc na 2019 z naszego polskiego grajdołka, moglibyśmy spokojnie orzec, że najważniejsze w kończącym się roku były polityczne wybory - wiosenne do europarlamentu i jesienne parlamentarne. Ale czas pokaże, jak bardzo mylne jest to przekonanie.
Pani Ola przebrała się za tygrysa. Pomarańczowy strój niczym wyjęty z bajki o Kubusiu Puchatku był bardzo profesjonalny. Pobiegła w nim 5 km wokół jeziora Rusałka, by pomóc poznańskim tygrysom. - Ta historia mną wstrząsnęła. Nie wiem, jak można zrobić zwierzętom coś takiego - opowiada z przejęciem.
Jeśli jeszcze nie widzieliście na ulicach Poznania autobusu ze stylizowanym na odręczny napisem "jestem elektryczny", to niedługo na pewno zobaczycie. Do miasta trafiły już wszystkie kupione przegubowe "elektryki", a będzie ich jeszcze więcej.
W Poznaniu staną kolejne miejskie pasieki. Pojawią się na terenie zajezdni MPK, w Lasku Marcelińskim i na Dębinie. W mieście zainstalowanych zostanie również ponad 150 domków dla owadów zapylających.
Nie musisz wyrzucać nadmiaru jedzenia, które zostało po świętach. Wystarczy zgłosić chęć oddania, a po nadwyżkę przyjadą organizacje charytatywne.
Pod koniec tygodnia w Poznaniu spadnie śnieg z deszczem. W sylwestrową noc temperatura spadnie do -2 st. C.
Syn zapytany, czy na pewno marzy o żywej, ciętej choince, refleksyjnie odparł znad swojego biurka, że raczej nie. Ale chyba nie do końca tę odpowiedź przemyślał. - Jak to: bez choinki?! - zaprotestował jakieś dwa tygodnie później. No więc jest. Żywa, choć już przecież martwa.
"Poznaniacy mają prawo czuć się bezpiecznie na spacerze, podmiejskiej wycieczce czy podczas treningu", piszą aktywiści w petycji do prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka. Chcą, aby miasto zostało wyłączone z obwodów łowieckich, m.in. z powodu bezpieczeństwa.
Zaczyna się już w mikołajki, od niedojedzonych gwiazdorów i innych czekolad (w wersjach do wyboru: gorzka, mleczna lub biała, plus dodatki). Potem sterta słodyczy nie do przejedzenia już tylko rośnie, niczym napięcie u Hitchcocka.
- Uczniowie przynieśli swoje sztućce, kubeczki, talerzyki. Jedzenie zapakowali w opakowania wielokrotnego użytku, zamiast napojów w plastikowych butelkach wspólnie parzyli herbatę - opowiada Joanna Gadomska, nauczycielka biologii z Żychlina w Wielkopolsce.
Radni sejmiku województwa wielkopolskiego apelują do premiera Mateusza Morawieckiego, aby rząd podjął działania w zakresie zwalczania afrykańskiego pomoru świń (ASF). Obawiają się wystąpienia wirusa w Wielkopolsce "na wielką skalę".
- Przerażały mnie rachunki za prąd. Jednocześnie ciągle myślałem o słowach papieża Franciszka z encykliki, w której mówi o trosce o świat, o tym, abyśmy dbali o przyrodę i jej nie niszczyli - mówi ks. Krzysztof Guziałek, proboszcz z Pleszewa.
5 tys. zł - tak wysoką karę Sąd Rejonowy w Lesznie nałożył na jednego z mieszkańców, który palił w piecu odpadami. Strażnicy w popielnicy pieca znaleźli plastik i płytę wiórową.
- Jeśli ASF wejdzie nam do chlewów, będą musieli mnie gdzieś wywieźć, nie mogłabym patrzeć, jak zabijają nasze stado - mówi Jadwiga Buda z Wojciechowa. Od trzech tygodni hodowcy świń w powiecie wolsztyńskim odgradzają się od świata.
- Minie wiele lat, zanim te zwierzęta zrozumieją, że człowiek już ich nie uderzy. W naszym azylu mieszkają szympansy, które mają zmiażdżone kolana. Ktoś im je złamał, żeby nie mogły uciec z cyrku - mówi David van Gennep.
- Tygrysy są nieufne i zestresowane. Przekłada się to na agresję wobec wszystkiego, co się wokół nich znajduje, i wobec wszystkich osób, które zbliżają się do miejsca ich zamieszkania - informują pracownicy azylu AAP Primadomus.
- Rząd bagatelizuje nasz głos i nawet nie udaje, że dąży do wyrównania standardów ekologicznych w Polsce. Unia Europejska przeznaczy 25 proc. budżetu na walkę ze zmianami klimatycznymi, a my tych pieniędzy nie dostaniemy, bo nie zgodziliśmy się na porozumienie - mówił w poniedziałek wieczorem jeden z protestujących podczas Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
- Liczba zgłoszeń o złym traktowaniu karpi, które otrzymujemy w grudniu każdego roku, jest porażająca. Ludzie chcą, aby zwierzęta przestały być krzywdzone - mówi Anna Plaszczyk z ratującej zwierzęta fundacji Viva!
- Wartość tygrysa na czarnym rynku jest bardzo wysoka, bez względu na to, czy jest on żywy, czy martwy. Cena za jednego tygrysa waha się między 10 tys. a 15 tys. euro. To tłumaczy koszmarny transport zwierząt. Nie było ważne, czy go przeżyją - komentuje David van Gennep, dyrektor azylu AAP Primadomus.
- Sprzęty codziennego użytku psują się w dzisiejszych czasach bardzo szybko, co sprawia, że często wolimy kupić nowe, niż naprawić coś, co jest uszkodzone - przypominają twórcy Po-Dzielni na Głogowskiej. - To z kolei powoduje coraz większą produkcję elektrośmieci. W odpowiedzi na to zapraszamy na nasze comiesięczne naprawianie - piszą
- Nie wiem, przez co przeszły te tygrysy. Ale podczas 10 lat pracy nigdy wcześniej nie widziałem tak agresywnych zwierząt. Były traktowane bardzo, bardzo źle - mówi Pablo Delgado, pracownik AAP Primadomus, który opiekuje się pięcioma tygrysami uratowanymi z polsko-białoruskiej granicy.
Najpóźniej do końca 2020 roku w Poznaniu możemy się spodziewać powstania sieci punktów ładowania samochodów elektrycznych. - Jest to jeden z elementów walki o czystsze powietrze i zachęta do kupowania pojazdów o napędzie elektrycznym zamiast spalinowego - informuje na swojej stronie ZDM.
Właściciele domów i kamienic w Poznaniu mogą bezpłatnie sprawdzić ile ciepła ucieka z ich budynków. Trwają właśnie zapisy na 11 już edycję akcji "Trzymaj ciepło".
Poznań przeznacza aż 10 mln zł na wymianę pieców starej generacji. To o osiem więcej niż w poprzedniej edycji miejskiego programu Kawka.
Ludzie poruszeni dramatem tygrysich rozbitków wpłacili poznańskiemu zoo aż 1,8 mln zł. Teraz Gogh i Kan dostaną namiastkę hiszpańskiego azylu, w którym zamieszkali towarzysze ich niedoli.
Żółtawy dym codziennie rano wydobywa się z komina przy ul. Wieruszowskiej i leci dalej, w kierunku ulicy Ziębickiej i Junikowskiej. - Po zmroku lepiej nie wychodzić z domów, wówczas nie da się normalnie oddychać - mówi jedna z mieszkanek Junikowa. Sprawca był karany mandatami, ale dalej pali zakazane materiały
Suszarnia osadów w oczyszczalni ścieków w Koziegłowach od dziewięciu miesięcy nie pracuje. Aquanet zlecił więc wywóz i zagospodarowanie osadów bez przetargu. Płaci po 540 zł za tonę, choć wcześniej wydawał na to trzy i pół raza mniej. - To przykład niegospodarności i braku troski o środowisko - uważa radny Michał Grześ.
- Tygrysy dotarły do pięknego miejsca - zapewnia David van Gennep, dyrektor Adwokatów Zwierząt, który nadzorował ich transport z poznańskiego zoo.
Ewa Zgrabczyńska w życiu nie dopasuje się do trybów funkcjonowania magistratu. Zagwozdkę mają urzędnicy przy pl. Kolegiackim. Czas odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chcą (może nie tylko w zoo) więcej wizjonerów, czy widzą Poznań jako miasto gryzipiórków.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak docenia akcję ratowania tygrysów i przyznaje 10 tys. zł nagrody dyrektorce zoo Ewie Zgrabczyńskiej. Ale dyrektorka nie chce tej nagrody. Kilka dni wcześniej podwładny Jaśkowiaka obciął jej premię.
W poniedziałek poznaniacy nie pojadą już do pracy i szkoły rowerem miejskim. System Poznańskiego Roweru Miejskiego został wyłączony. Na zimę. Rowery wrócą dopiero wiosną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.