Różne bywają propozycje telewizyjne w święta - niekiedy nie za bardzo jest coś oglądać. Tym razem będzie inaczej. Programy telewizyjne na te Święta obfitują w mnóstwo ciekawych pozycji. Jest ich tak wiele, że pewnie niemożliwe jest obejrzenie wszystkich. Proszę zatem wybrać. Oto najciekawsze propozycje, ustawione chronolicznie:
Po wręczeniu Oscarów w kinach często następuje flauta - na ekrany wchodzi coraz mniej interesujących premier. To jednak wyśmienita okazja, by nadrobić zaległości. Nie wierzę bowiem, że obejrzeli Państwo absolutnie wszystko, co wchodziło na afisz. Ja nie zdołałem i teraz z chęcią nadrabiam. Na co się zatem razem wybierzemy? Oto krótki przegląd.
Czechosłowaccy ubecy w "Czerwonym kapitanie" nie są omnipotentni, ale nie są także takimi oficerami jak w "Psach". To raczej grupa o sporych wpływach (aczkolwiek nie są one nieograniczone), wynikających ze sporej wiedzy gromadzonej przez lata w teczkach, a zwłaszcza bezpardonowych metodach, coraz bardziej przypominająca gang niż milicję polityczną
Spokojny, miły weekend przed telewizorem? Można i tak. A wtedy dobrze wykorzystać go do nadrobienia filmowych zaległości albo przypomnienia sobie dawnych filmów. Oto propozycje, które wybrałem dla Państwa na ten weekend, ustawione w kolejności chronologicznej. W nawiasach - rok produkcji filmu, o który Państwo prosili.
To szczególny weekend, bo Oscarowy. Po nim dowiemy się, kto otrzymał najbardziej prestiżowe nagrody w świecie filmu. Nie wszystkie nominowane filmy możemy oglądać na ekranach naszych kin, ale wiele - tak. Oto krótki przegląd propozycji wraz z zagadkami, których rozwiązanie znajduje się na końcu.
Kino nieustannie mnie zaskakuje. Gdy już wydaje się, że wszelkie możliwości koncepcyjne zostały wyczerpane i nie da się poszerzyć obszaru jego postrzegania, pojawia się taki film jak "Pokój". Nigdy nie spotkałem czegoś równie klaustrofobicznego i równie szerokiego.
"Zwierzogród" to nie tyle opowieść o zwierzęcym mieście multikulti, ale o myśleniu stereotypami. Więcej - o stygmatyzowaniu ludzi... tfu, tfu, zwierząt oczywiście... na podstawie owych stereotypów. Takich, które dotyczą pochodzenia, wyglądu, pobieżnej oceny potencjału i możliwości, ustawiania na społecznej drabince.
Filmów w kinach jest tak wiele, że nie sposób obejrzeć wszystkich. A jeśli coś przeoczymy, pozostaje nadrobić zaległości np. przy pomocy telewizji. Oto kilka ciekawych propozycji telewizyjnych na ten weekend, ustawionych chronologicznie, według godzin emisji. A także zagadki, których rozwiązanie znajdzie się na końcu przeglądu. Prosiliście Państwo także o rok każdego filmu - służę.
Zagadka, jaka została tu pokazana, w gruncie rzeczy ma znane od dwóch tysięcy lat zakończenie. Dość niezwykły to zatem, przyznajmy, kryminał. Taki, w którym nie wynik śledztwa jest istotny i nie ustalenie faktów, ale właśnie niemożność ich ustalenia
"Deadpool" jest bowiem kinem ordynarnym. Nie ze względu na rodzaj kloacznego humoru, jaki prezentuje. Jego ordynarność jest dużo gorszego sortu - prostactwo tego dzieła zasadza się przede wszystkim na próbie stworzenia wrażenia, jakoby luz pozwalał mu zespolić się z widzem
Słyszałem głosy, że pójść z kimś do kina w Walentynki to szczyt banału. To dlatego, że w ten weekend spodziewamy się w salach kinowych olbrzymiej frekwencji i wielkich kolejek do kas. Banał? Chodzenie do kina nigdy nie jest banałem, czy to Walentynki, czy jakikolwiek inny dzień. Otóż ja, proszę Państwa, wybiorę się z pewnością. Nie dlatego, że to Walentynki, ale dlatego, że niewiele jest lepszych pomysłów w życiu niż kino. Zapraszam na przegląd propozycji na Walentynki. To nie tylko filmy o miłości.
Nie wszyscy mają czas i środki, by wybrać się do kina. Od czego zatem jest telewizja! Dla tych, co cenią sobie domowe ciepełko przygotowałem kilka propozycji weekendowych wraz z zagadkami. Tym razem ustawiłem je w kolejności chronologicznej, od piątku do niedzieli. Najserdeczniej zapraszam
Wyjątkowo obfite w ciekawe premiery filmowe były pierwsze tygodnie tego roku. Czy obejrzeli Państwo już wszystko, co chcieli? A może o niektórych filmach nie wiecie? Oto kilka propozycji, ustawionych od najsłabszych do najlepszych, które przygotowałem wraz z zagadkami, których rozwiązanie znajdzie się na końcu przeglądu.
Chociaż Dexter Fletcher nakręcił historię Eddie Edwardsa w iście baśniowym, disneyowskim stylu i z hollywoodzkim przesłaniem, nawiązując może nazbyt mocno do głośnego "Reggae na lodzie" o jamajskich bobsleistach, jestem mu wdzięczny. Uzmysłowił mi bowiem, że zimowe igrzyska w Calgary w 1988 roku to koniec pewnej epoki w sporcie. Epoki sportu radosnego.
W ten weekend zapraszam Państwa przed ekrany telewizorów, oczywiście tych z Państwa, którzy je mają. Postarałem się wybrać kilka propozycji z programu telewizyjnego, na które sam - o ile czas pozwoli - rzucę okiem. Może i Państwo to uczynicie, kto wie? Zapraszam też do zagadek. Ich rozwiązanie znajduje się na końcu przeglądu.
Gdyby się poważnie zastanowić, okazałoby się, że pierwszy "Pitbull" był w gruncie rzeczy jednym z najtrudniejszych polskich filmów, jakie zrobiono w XXI wieku. To, co powstaje teraz, to dziecinada.
Aż do schodów w sobotę. Aż na schody w niedzielę - kolejki do kina były w ostatni weekend bardzo długie. Drugi tydzień z rzędu! "Co się dzieje?" - pomyślałem. Jakiś bum na kino po Nowym Roku? Na to wygląda. I są powody, bo od początku 2016 roku mamy w repertuarach wiele bardzo dobrych filmów. Postanowiłem zaproponować Państwu kilka z nich, ułożonych od najsłabszych - w mej ocenie - do najlepszych. Ewentualnie przestrzec przed gorszymi. Może się to Państwu przyda. Tylko proszę pamiętać - kolejki są długie!
Jest nas wielu, leniuszków, którym nie chce się oglądać filmów na komputerze, ani nawet pójść do kina. Takich, którym ktoś musi film puścić - o konkretnej godzinie, mobilizująca, żeby trzeba było włączyć i obejrzeć. Telewizja prowokuje leniuszków do obejrzenia filmów, na które pewnie bez niej nie mieliby czasu. Do czego interesującego sprowokuje nas w ten weekend? Przygotowałem także zagadki, na które możecie Państwo odpowiedzieć i poszukać rozwiązań na końcu przeglądu.
"Las samobójców" spod góry Fudżi jest miejscem szczególnym dla Japończyków, podobnie jak sama góra. Według Toma Hunta (taki pisarz), tylko na Golden State w San Francisco zabija się rocznie więcej ludzi, którzy do popełnienia samobójstwa potrzebują czegoś więcej domowego zacisza.
"Big Short" z opowiastki o przewidywaniu, analizach, przekonaniu o własnym zdaniu na przekór wszystkim przeistacza się w pełnokrwisty thriller o ogromnej sile przerażania widza. Nie trwożą tu wymysły wyobraźni, ale rzeczy, które miały i mają miejsce wokół nas codziennie i w każdej chwili.
Święta przed telewizorem? Brzmi średnio, prawda, ale nie oszukujmy się - telewizja od lat była tym świątecznym gościem, dla którego przygotowuje się dodatkowe nakrycie. A ponieważ niedobrze się zbytnio w Święta objadać, obiecuję że wśród wybranych przeze mnie świątecznych telewizyjnych propozycji filmowych będą tylko dania łagodne, lekkostrawne i nietuczące. A prawdziwa perełkę zostawiam w tym przeglądzie na koniec. Zapraszam! I proszę pamiętać, że w tym roku mamy de facto trzy święta - także niedzielę 27 grudnia.
Gdy patrzę na swoich siostrzeńców, fascynujących się postaciami z "Gwiezdnych wojen" zanim jeszcze obejrzeli film, mam ochotę powiedzieć im o tym wszystkim, co wydarzyło się w związku z "Gwiezdnymi wojnami" w ostatnich 36 latach. O tym, co się działo, i co wydarzyło się z nami, ludźmi, którzy zanurzyli się w ten świat i dobrze im w nim.
To będzie szczególny weekend. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego. A jeśli muszę, to wytłumaczę na końcu naszego przeglądu propozycji kinowym. Tym razem prezentuję go z podnieceniem, bowiem jest wiele naprawdę interesujących i bardzo dobrych filmów. Ułożyłem je w kolejności według skali szkolnej 1-6. zapraszam! Są też zagadki - na nie również zapraszam.
To niezwykle długi film, w którym przez szmat czasu Leonardo Di Caprio jest na ekranie sam ze sobą. Bardzo trudno to zagrać, bardzo trudno nie znużyć tym widza. Twierdzę, że Alejandro Inarritu nie do końca się przed tym niebezpieczeństwem ustrzegł.
Na ten weekend wybrałem dla Państwa propozycje filmów, wśród których znajdą się także - nie ukrywam - mnie zachwycające. Inne też warto zobaczyć, ale z odmiennych powodów. Zapraszam na krótki przegląd najbardziej intrygujących propozycji filmowych na ten weekend. Ustawiłem je od najsłabszych do najlepszych, według szkolnej skali ocen 1-6.
Z programu telewizyjnego na ten weekend wybrałem dla Państwa kilka propozycji z różnych gatunków filmowych. Nie wszystkie są samymi perłami - trudno takowych byłoby się spodziewać w jeden weekend. Ale każdemu z tych filmów warto poświęcić uwagę. Dlaczego? Spróbuję objaśnić. Proszę dać mi szansę. Oceny w skali szkolnej (1-6), mam także nadzieję, że interesujące wydadzą się Państwu zagadki.
Na ten weekend przygotowałem dla Państwa kilka propozycji z bieżącego repertuaru kin, których przedstawienie jest dla mnie szczególnie ważne. Niektóre z tych filmów bowiem mnie głęboko rozczarowały i chcę się tym rozczarowaniem podzielić. Są też takie, które wprawiły mnie w zachwyt i tymi podzielić się chcę tym bardziej. Zapraszam na krótki przegląd, ustawiony od najsłabszych - wedle mnie - do najlepszych. Skala ocen jest szkolna (1-6), mam także zagadki
Z filmów, które telewizje proponują nam w ten weekend wybrałem kilka propozycji wartych uwagi. Niekoniecznie dlatego, że to arcydzieła sztuki filmowej. Uznałem po prostu, że z jakichś powodów warto. Z jakich? Postaram się to wyjaśnić. Na końcu - pewna niespodzianka dla wytrwałych. Zapraszam!
Z ostatnich dni wybrałem dla Państwa kilka propozycji, które można obejrzeć w naszych kinach. Ustawiłem je wedle ocen w szkolnej skali 1-6. Nie wszystkie jednak filmy w tym zestawie mają maksymalną notę. Przecież coś, co mnie nie przypadło do gustu, niekoniecznie musicie odrzucić także Państwo. Przekonajmy się zatem! Zapraszam.
Już prawie północ. Lech Poznań wygrał z Zagłębiem Lubin po niezłym horrorze. Gazeta wysłana, jestem w redakcji już sam, a kolega z redakcji Bartosz Nosal zapytał mnie, jakie filmy grozy pokazywany przez telewizję poleciłbym na ten szczególny w roku weekend, podczas którego przychodzą do nas w gości duchy, zjawy i demony. A jakiego z kolei bym nie polecił. Macie zatem Państwo ochotę potrząść się ze strachu? Zapraszam więc - bójmy się w ten weekend razem!
Niby mamy DVD, internetowe wypożyczalnie, internet, a jednak z telewizją jest jak z radiem - zawsze miło, gdy to ona coś zaproponuje. Dla tych z Państwa, którzy mają telewizory i korzystają z nich, przygotowałem własny wybór kilku filmów z tego weekendu. Niektóre polecam, niektóre sam bym chętnie obejrzał, inne po obejrzeniu odradzam. Może te rady się Państwo przydadzą... Oceny filmów w szkolnej skali 1-6
W kinie nie pada, nie siąpi, nie mży. Nie jest zimno. Przy tej paskudnej pogodzie nie ma lepszej rozrywki. Zastanawiacie się, na co wybrać się w weekend? Co obejrzeć, a co pominąć? Służymy radą. Oto kilka wybranych filmów, które oceniliśmy w szkolnej skali 1-6. Można tu także przeczytać ich recenzje i obejrzeć zwiastuny.
W czasach Robinsona Crusoe szukać jej należało na odległych, bezludnych wyspach. Dzisiaj wszystko jest już tak ludne, że to nieaktualne. Za to samotność zyskała nowy, bezgraniczny i transcendentny wymiar. To Kosmos!
W gruncie rzeczy wszyscy wiemy, że to, jak przebiegnie nasze dzieciństwo, relacje z rodzicami, w późniejszym czasie będzie brzemienne w skutki. Te zależności rozciągnąć można jednak dużo dalej, niż wynikałoby to z filmu "Ojcowie i córki", rozciągnąć w rodzaj emocjonalnego domina, która raz trącone, przewraca wszystkie dostawiane później klocki. Jak zatrzymać ten proces?
"Sicario" jest filmem z pogranicza. Nie tylko jednak z tego pogranicza bieli i czerni, dobra i zła, Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Także z pogranicza widzenia i postrzegania, a także prawa i bezprawia, po którym kroczą bohaterowie niczym po rubieży, przeskakując raz ze strony jasnej na ciemną i z powrotem.
Jest w "Ekscentrykach" nie tylko gwiazdozbiór postaci nie z tej ziemi. Jest w nich przede wszystkim muzyka. Kosmopolityczna, a jednak niezwykle indywidualna i prywatna enklawa, mała ojczyzna stanowiąca ekscentryczną alternatywę rzeczywistości. Nie tylko tej PRL-owskiej z lat 50. Rzeczywistości wszelkiej
Decyzje - tak banalne w życiu codziennym, tak mało ważne i proste, a tak obłożone śmiertelnymi konsekwencjami na wysokości ośmiu kilometrów - stanowią najważniejszy młot, którym "Everest" bije widza po głowie i emocjach.
Żaden film z agentem 007 (poprawcie mnie!) nie ma takiego pościgu po ulicach enerdowskiego Berlina, jak "Kryptonim U.N.C.L.E". Pościgu wartburga z trabantem, z darciem i piskiem opon. Pycha!
"Ant-man" jest makroopowieścią, która z makropotencjału mikroświata robi mikroużytek. Bardzo nad tym boleję, bo twórcy tego filmu nie skupili się na świecie kryjącym się pod ich nogami.
Ta kolejna już część tej opowieści znakomicie nadawałaby się do tego, by znów poutyskiwać na dzisiejszą kinematografię, tak bardzo wtórną i goniącą własny ogon. Zawołać głośno: wymyślcie wreszcie coś nowego! Coś, co będzie stanowiło taki kamień milowy w dziejach rozrywkowego kina akcji, jak kiedyś "Terminator".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.