"Panujące w Lasach Państwowych przyzwolenie na ignorowanie gatunków objętych ochroną ścisłą doprowadziło do sytuacji, w której ostatnie siedliska tego ptaka w tym regionie znikają" - pisze przyrodnik, który uważa, że Lasy specjalnie ukrywały gniazdo bociana czarnego.
Mimo że oficjalna decyzja o wycince drzew jeszcze nie zapadła, drogowcy już zajęli się przebudową ulicy Fabrycznej w Lesznie. Przy okazji postanowili... sami przesadzić drzewa, które rosną im na drodze.
"Jeszcze trochę i trudno to będzie nazwać lasem, a tym bardziej rezerwatem przyrody" - piszą w liście do "Wyborczej" mieszkańcy Poznania. Niepokoi ich kolejna wycinka drzew w mieście, na terenach zielonych.
Miasto Poznań i Uniwersytet Przyrodniczy zapowiadają, że w listopadzie ogród dendrologiczny przy uczelni rozbłyśnie jak nigdy dotąd. Wśród poznaniaków pojawiają się jednak wątpliwości, czy taka atrakcja nie zaszkodzi przyrodzie.
Mieszkańcy Żegrza znów protestują. Najpierw miasto wycięło zieloną ścianę, którą zastąpi ekran akustyczny. Teraz na sąsiedniej działce zamiast drzew mają stanąć hale magazynowe.
Członkowie Koalicji ZaZieleń zakasali rękawy i zajęli się małą retencją w Poznaniu. Będą chwytali deszcz na os. Śmiałego na Piątkowie wraz z uczniami Zespołu Przedszkolno-Szkolnego nr 8.
Dr hab. Władysław Polcyn, profesor Wydziału Biologii UAM, apeluje do Lasów Państwowych o wstrzymanie wycinek w poznańskich lasach. - To działanie na szkodę mieszkańców, a lasy ochronne mają im służyć - uważa.
Trochę romans, czasem thriller, ale w gruncie rzeczy - życie. Tak można by pokrótce opisać 24-godzinny film dostępny codziennie z bocianami w roli głównej. Dzięki nim o Przygodzicach w Wielkopolsce usłyszał cały świat.
Wbrew woli mieszkańców, bez decyzji miasta deweloper wyciął wszystkie drzewa na swojej działce. - Ogołocił ją, nielegalnie - mówi Marek Kałążny, przewodniczący Rady Osiedla Junikowo.
Właściciele domów jednorodzinnych mogą starać się o dofinansowanie w wysokości 5 tys. zł. Nabór zaczyna się w kwietniu. Pieniądze dostaną ci, którzy najszybciej złożą wnioski.
Kroczą powoli, ale cierpliwie. Niosą je zmysły. Właśnie rozpoczęła się wielka migracja ropuchy szarej. - Rocznie pod kołami samochodów, rowerów, pociągów ginie ich 18 proc. - mówi Mikołaj Kaczmarski, niosąc do stawu kolejną ropuchę.
Naukowcy z Poznania walczą o to, by każda kropla deszczu kierowana była do Lasku Piątkowskiego. Na przeszkodzie stoi jednak definicja ścieku i wód opadowych.
Kłusownicy są coraz bardziej bezczelni i działają bez zahamowań. Nielegalnie rozmieścili sieci w wodach jeziora Rusałka w Poznaniu. Kary za to są wysokie, ale tylko wtedy, gdy złapie się kogoś na gorącym uczynku.
Około 1400 nowych drzew posadził w 2020 r. Zarząd Zieleni Miejskiej i Zarząd Dróg Miejskich. W tym samym czasie miejski wydział kształtowania środowiska wydał zgodę na wycinkę prawie 4,4 tys. dużych drzew. W zamian posadzone zostaną małe. Ile z nich przeżyje?
Smog, ekstremalne zjawiska atmosferyczne, retencja, naprawa stosunków wodnych - to tylko niektóre wyzwania, przed jakimi stoją dziś Poznań i podpoznańskie gminy. "Metropolitalny plan adaptacji do zmian klimatu" ma sprawić, że coś jeszcze pozostawimy naszym wnukom i prawnukom.
W tym roku godzina dla Ziemi ma nam w Polsce przypomnieć, jak ważna jest ochrona Bałtyku. Żeby nasze morze nie było za kilka czy kilkanaście lat już tylko wspomnieniem albo muzealnym eksponatem.
Spacer po lesie korzystnie wpływa na nasze zdrowie. Uspokaja i obniża ciśnienie krwi. Ale co robić, kiedy krew się burzy, bo widzimy, jak znikają drzewa?
Niech nas nie zwiedzie piękna, bujna i zielona wiosna, która ma nadejść. Zimowe, regularne opady deszczu i śniegu zostaną zatrzymane przez rośliny, a latem mogą znów nas czekać wysokie temperatury i anomalia pogodowe. Susza tak łatwo nie odpuszcza.
2522 zgłoszenia, 1350 kolizji, 459 odstrzelonych dzików - to statystki z ubiegłego roku. Mieszkańcy skarżą się na rozryte trawniki i zniszczone skwery. Za szkody pozostawione w mieście przez dziki nikt nie chce płacić.
Właśnie zaczęło się testowe oklejanie wiat na poznańskich przystankach nowymi naklejkami. Na razie w miejscach, w których zazwyczaj rozbijało się najwięcej ptaków.
Lasy mają trzy funkcje: przyrodniczą, społeczną i gospodarczą. W Polsce ostatnio dominuje ta ostatnia. - Leśnicy powinni się zastanowić, jak to zmienić - apelują przyrodnicy aktywiści.
Zarośla nie są, zostałem natychmiast w tej sprawie pouczony, żadną kwiaciarnią, bo nie sprzedaje się tam kwiatów, tylko ro-śli-ny. Są więc Zarośla, należy to zapamiętać raz na zawsze, sklepem z roślinami, a nawet więcej niż sklepem.
21 marca w Międzynarodowy Dzień Lasów aktywiści z całej Polski spacerują po leśnych ścieżkach, biegają, medytują czy zażywają leśnych kąpieli, by pokazać, że nie jest im wszystko jedno. Dla nich każde drzewo jest na wagę złota i nie zgadzają się na ich wycinanie. Poznański spacer w ramach akcji "Wspólny las" przerodził się w dyskusję z leśnikami.
- Miasto przyjazne mokradłom będzie bardziej odporne na zmiany klimatu - przekonuje prof. Mariusz Lamentowicz, badacz torfowisk z Pracowni Ekologii Zmian Klimatu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Poznań, jak i wiele innych polskich miast, przez lata nie wykorzystał potencjału, który tkwi w bagnach, podmokłych terenach, trzcinowiskach, olsach i łęgach.
Mówią, że Młodzieżowy Strajk Klimatyczny to dla nich najlepsza szkoła życia. Zamiast odrzucać teorie naukowe, przekonują, że to politycy powinni wsłuchać się w głos nauki.
Policja na tropie podpalaczy z Puszczy Noteckiej. Podejrzewa, że w okolicy może działać "dziupla" samochodowa, a złodzieje w ten sposób pozbywają się wraków aut i niesprzedanych części. - Cudem uniknęliśmy katastrofy ekologicznej. To ogromne zagrożenie dla lasu - mówią leśnicy z Sierakowa.
Marcin S. nie miał prawa zastrzelić dzika w Puszczykowie - uznała po ponad dwóch latach prokuratura. To ten sam hycel, który ostatnio strzelał do wilka środkami usypiającymi i dusił go metalową linką.
Kto jest pochowany na leśnym cmentarzu w Wielkopolskim Parku Narodowym, próbowano zbadać 8 lat temu. Badania archeologiczne przyniosły jednak nieoczekiwany rezultat: wykopano tylko pamiątkowy list harcerzy z lat 50. i monety z lat 70.
Gdzie najlepiej szukać zieleni? Wiadomo! Puszcza Zielonka nie zawodzi o żadnej porze roku. Jeśli chcemy spędzić trochę czasu w naturze i odpocząć od miejskiego zgiełku - ten kierunek to dobry pomysł.
Wycieczki z okazji tego święta organizują aktywiści z lokalnych organizacji i stowarzyszeń proekologicznych. Także w okolicach Poznania.
Na płocie firmy zajmującej się kasacją aut na poznańskiej Starołęce pojawił się baner z napisem "Spalarnia. Odbiór i utylizacja odpadów niebezpiecznych". - Tuż pod naszym nosem, 50 metrów od domów, ma działać coś takiego? - pytają mieszkańcy.
Nie wiadomo, dlaczego opuścił rodzinne stado pod Wałczem i zdecydował się na samotną tułaczkę aż pod Poznań. 3,5-rocznego dorodnego samca żubra nazwano Kopytko, a z racji łagodnego usposobienia stał się już lokalnym celebrytą
Prawie 7300 drzew wykarczowano na działce Muzeum Broni Pancernej na poznańskiej Woli. Mieszkańcy obawiają się, że pod ich oknami powstanie poligon, na którym będą odbywać się pokazy rekonstrukcji historycznych. Apelują o wstrzymanie tej inwestycji.
- Krzyczałem: "Puść, bo go udusisz". Próbowałem rozciągnąć metalową pętlę, ale on jeszcze bardziej ją zaciskał - mówi wstrząśnięty lekarz weterynarii. Ujawniamy, jak nieprofesjonalne działania Marcina Szymczaka mogły doprowadzić do śmierci błąkającego się po Poznaniu wilka.
Martwego, niespełna rocznego wilka znaleźli w piątek rano pracownicy poznańskiego zoo. Wciąż nie wiadomo, jakie są losy pozostałych członków wilczej rodziny.
Wilcza rodzina walczyła o przetrwanie w niewielkim lesie pod Poznaniem, ale jeden z młodych osobników nie przeżył. Weterynarz dopatrzył się nie tylko śladów choroby, ale także innych obrażeń.
O nowym, niebezpiecznym procederze ostrzegają leśnicy z Wielkopolski. Informują, że w lasach nie tylko regularnie pojawiają się śmieci, ale teraz sprawcy podpalają to, czym zaśmiecają środowisko. Niedawno ktoś podpalił wraki samochodów w Puszczy Noteckiej!
Samotny wilk od niedzieli błąkał się po Poznaniu. W poniedziałek wbiegł na sześciopasmową autostradę A2 w rejonie ul. Głogowskiej. Doszło do konfontacji między dwoma ścigającymi go grupami.
Gdy latem mamy 32 stopnie Celsjusza, to nad betonem temperatura sięga 43 stopni, a nad asfaltem aż 52. Tak się nie da żyć. Co zrobić, żeby Poznań był naprawdę zielonym miastem?
Nasze dobre intencje są niestety kwestionowane. Jednym z podstawowych zarzutów jest insynuacja, że w złej wierze zakupiliśmy działkę z fortem, wiedząc, że nie można budować tam mieszkań. To nie jest prawda. Równie oburzającym nadużyciem wobec nas jest sugestia, że z terenu fortu zniknie kilka tysięcy drzew - pisze Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w rodzinnej firmie Constructa Plus*
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.